Londyn jest zaskoczony dyplomatycznym sukcesem Argentyny w sporze o Falklandy. W szczególności złe wrażenie zrobiło nad Tamizą neutralne stanowisko Waszyngtonu i uśmiechnięte zdjęcie Hillary Clinton z prezydent Argentyny Cristiną Fernandez de Kirchner po dwugodzinnych rozmowach w Buenos Aires.
Clinton nie miała w ogóle w planach podróży do argentyńskiej stolicy i zgodziła się tam pojechać w ostatniej chwili, nakładając drogi z Montevideo, gdzie uczestniczyła w zaprzysiężeniu nowego prezydenta Urugwaju.