Ja mowiłam po angielsku ale pani tak uparcie stała przy polskim ze wydało mi sie to smieszne ja ang ona polski taki dialog pani wychodzi z założenia że kupujac pl produkt no musisz byc polka i juz.. i tak sie wkuzyłam ze ona dalej swoje i bakłam jej do widzenia .. no niestety pani nie zkumała ze nie chce mowic po polsku ..
yac dobrze wiesz co miałam na mysli temat dodałam by zapytac jak to rezegrac i nie urazic babki a nie poto by ty i tobie podobne mogły/ mogli sie wyzyc z swej poronionej wrodzonej polskiej frustracji i złosliwosci wyniesionej z domow .. wracajcie babki do garow ale pamietajcie gdy człowiek zły to i jedzenie nie dobre wychodzi co dzis polskiego bedziedzie tworzyły? kalafiorowa mielone ?! Miłej niedzieli frustraci nie zapomnijcie o polskiej mszy koniecznie dzis niedziela !! :D
Jak bardzo nie pokolei trzeba mnieć pod pokrywką, aby -nie wiedząc, jak powiedzieć babce, że nie życzy się,a by zwracała się w języku polskim- wylewać frustracje na forum z anonimowego nicka?
Albo coś z Tobą jest nie tak, albo jesteś jakimś "niedzielnym trollem", który ma wygenerować jakiś ruch na przysypiającym w weekendy forum.
Przepraszam za babole językowe w pierwszym zdaniu #24... a właśnie- w języku ojczystym popełniasz mnóstwo błędów, brak jakiejkolwiek interpunkcji sprawia, że za cholerę nie da się Ciebie czytać. Następnym razem poproś o założenie tematu ekspedientkę z lidla. Możesz to zrobić w języku angielskim.
Witam chciałam zapytac dlaczego pani ekspedientka lidla motherwell (polka ) mowi po polsku do klientow? To nie polski sklep nie rozumie sytuacji jestem klientka bo zwyczyjanie po ludzku niegdzie inndziej nie smakuje mi tak wedlina i pieczywo jak tam a w pl sklepach nie lubie robic zakupow człowiek jest obserwowany przez innych rodakow zaczepiany no nie lubie i juz! Mieszkam dwa lata w bellshill od 2 lat robie zakupy tam i zawsze rozmawialismy po angielsku widziałam ze ta pani mowi po polsku do innych rodakow ale nie czułam potrzeby sie ujawniac i pozostałam przy angielskim .I masz babo placek raz miałam ochote na pierogi były pl kupiłam paczuszke i jak tylko pani cudowna ekspedientka zauważyła oooo zgrozo od razu dzien dobry paragonik no myślałam ze w łep se strzele człowiek zwyczajnie dziwnie sie czuje moze ja nie mam potrzeby mowic po polsku w sklepie gdzie wszyscy mowia po ang. moze niechce by wszyscy klienci wiedzieli lub co gorsza o zgrozo mysleli ze sie dogadac nie umie i musze w ojczystym jezyku nawalac... Wczoraj znow byłąm nie kupiłąm nic co by mnie zdradziło o narodowosci i masz ci los z daleka uprzejma pani leci z dzien dobry taka pamietliwa bestia no myślałąm ze jej jeb*** .. noi zastanawiam sie jak jej to powiedziec by nie urazic a dac do zrozumienia ze sobie nie zycze?!