Wyglad u mnie ok. Zreszta, mowia, ze jak facet jest choc troche ladniejszy od kozy, to juz jest ok.
LUDZIE: Ja nie jestem aseksualny! Po prostu mam bardziej romantyczne podejscie do spraw seksu. NIefortunnie uzylem okreslenia 'nie przepadam'. Ot co :)
E do jezykow to ja talentu nie mam. Po angielsku yako-tako:)
Nie rozumiem okreslenia TAKZE jest zle... A z czym wg Ciebie u mnie jeszcze jest zle???
hehe mowielem o wygladzie :D a porwonywanie siebie do kozla to nie droga :D hehe :D
Romantyzm i seks ... hmm przeciez to to samo :D bez romantyzmu nie ma seksu i na odwrot :D przynajmniej u mnie :D ... :D a co Ci przeszkadza byc romantycznym wiecej niz do 1 dziewczyny :D umow sie na kilka randek z kilkoma innymi dziewczynami... jak co zawsze masz wybor :D
Maciek jestes okay, poprostu spokojny chlopak z ciebie i na spokojnej wedrowce w gorach mozesz spotkac swoja polowke, dla ktorej wartosci zycia nie polegaja na zaliczeniu wszystkiego co sie da zaliczyc, a przed slubem bedzie dumna ze sobie sam koszule wyprasowales a nie ze Mamusia musila za ciebie to zrobic.
Badz soba, a trafisz na swojego.
"Wszystkie kobiety ode mnie uciekaja, gdyz potrzebuja od swojego faceta fajerwerkow, ktorych ja nie chce i nie umiem im dostarczyc..."
a dlaczego nie chcesz ?? nie warto ?? myslisz,ze wszystko samo sie zrobi ??
wymagasz aby twoje zycie toczylo sie bez grama wysiku z twojej strony ?? bylejakosc??
zwiazek to nieustajaca,twarda praca
Nie martwie sie ani troche- wrecz przeciwnie :).
Powtarzam raz jeszcze: niefortunnie uzylem okreslenia 'nie przepadam'. Po prostu chcialem wyrazic ze seks jest dla mnie tylko (jednym z wielu) aspektow naszego zycia. Wszyscy moi rozmowcy czepili sie tego seksu i z uporem maniaka usiluja mnie nawrocic na sluszna droge :). Co mam na to poradzic ze dla mnie wazniejsze w zwiazku jest poczucie bezpieczenstwa, milosc, bliskosc i zaufanie, a seks dopiero potem? W dzisiejszych czasach takie podejscie troche traci myszka, bo jak sie na pierwszej randce nie bzyknie, to znaczy ze nie warto sie angazowac...Nigdy taki nie bylem i raczej nie bede. Jesli cena za moje zasady ma byc zycie w pojedynke, z radoscia ta cene zaplace.
Chce kochac kogos nie za to JAKI jest i co robi, tylko za to ZE jest. Ot co. Nie chce 'zaslugiwac' na czyjas milosc za pomoca kupowania prezentow, poswiecania sie dla drugiej osoby do granic absurdu- kosztem rezygnacji z wlasnego 'ja'. Zwiazek z druga osoba ma byc zrodlem radosci a nie polem walki. Ot co.
Naprawde uwazasz ze fitness i fryzjer i seksi ciuchy to takie niesamowicie wazne???
Niektorzy faceci wola kobiety, a nie lalki...
mozesz inaczej np udowodniajac ,ze masz dobre serce ,pomagasz innym bo chcesz ,zabierasz ukochana niespodziewanie na kolacje ,dajesz jej kwiaty, prezent-pierdolke o ktorej od dawna marzy tylko po to,aby popatrzec na jej szczescie na twarzy :).....
wspierasz ja pomimo ,ze nie zawsze ma racje, stoisz ZAWSZE murem za nia, sluchasz czego chce (niekoniecznie nowe buty) ...
nie twierdze ,ze tego nie robisz,niczego nie twierdze bo cie nie znam,tak dla mnie wyglada codzienne budowanie przyszlosci (miedzy innymi)
'mozesz inaczej np udowodniajac ,ze masz dobre serce ,pomagasz innym bo chcesz ,zabierasz ukochana niespodziewanie na kolacje ,dajesz jej kwiaty, prezent-pierdolke o ktorej od dawna marzy tylko po to,aby popatrzec na jej szczescie na twarzy :).....
wspierasz ja pomimo ,ze nie zawsze ma racje, stoisz ZAWSZE murem za nia, sluchasz czego chce (niekoniecznie nowe buty) ...'
pewnie mi nie uwierzysz, ale robilem to wszystko...
ale nie o tym watek :) czasami to nie wystarczy, takie jest zycie i trzeba to zaakceptowac...
Jak w tytule posta. Jestem nudny az do bolu. Nie lubie dyskotek, pubow, nie pije, nie pale, nie przepadam za seksem. Lubie gotowac, sprzatac i prasowac :) Nie lubie za to tanczyc. Najlepiej czuje sie w domu w kapciach. Nie krzycze na kobiety, nie lubie sie klocic, jestem ugodowy i spokojny. Nie jestem gejem :) Jestem dosc niesmialy. Lubie czytac ksiazki, szwendac sie po gorach i robic foty. NIe lubie futbolu i zlopania piwa przed telewizorem. Wlasciwie to nie lubie telewizji.
Najgorsze jest to, ze dobrze mi z tym, jaki jestem i nie chce sie zmieniac...
W zwiazku z tym pytanie: czy kiedykolwiek mam szanse na zdrowy zwiazek z jakas wartosciowa dziewczyna?
Wszystkie kobiety ode mnie uciekaja, gdyz potrzebuja od swojego faceta fajerwerkow, ktorych ja nie chce i nie umiem im dostarczyc...
W chwili obecnej ciesze sie niedawno odzyskana wolnoscia i dobrze mi z tym, aczkolwiek czasami zastanawiam sie nad swoja przyszloscia i mysle, czy juz do konca zycia bede sam?