„Każdego dnia zamykany jest jeden lokal serwujący fish and chips” – mówi Andrew Crook, prezes National Federation of Fish Friers. Andrew jest również właścicielem lokalu gastronomicznego Skippers w Euxton w północno-zachodniej Anglii. Podobnie jak tysiące innych szefów kuchni proponuje gościom jedną z najpopularniejszych potraw Brytyjczyków – smażoną rybę z frytkami.
Widzieliśmy wzloty i upadki, złe zarządzanie gospodarką i recesje, ale obecne uderzenie w biznes jest poza skalą. Nasza branża nigdy nie znalazła się w podobnej sutuacji
– mówi Stratis Michael, właściciel baru Fryday’s w Leeds w północnej Anglii w rozmowie z businessinsider.com.
Fish and chips are as British as the Queen. A brutal few months has the industry floundering. https://t.co/Gte1leGdAE
— Business Insider (@BusinessInsider) August 1, 2022
Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała gwałtowny wzrost cen kluczowego składnika niezbędnego dla istnienia barów fish&chips. Oba kraje eksportują prawie dwie trzecie światowej produkcji oleju słonecznikowego, a wojna zmniejszyła dostawy i spowodowała wzrost cen. Do tego dochodzi wzrost cen ziemniaków i energii.
Aby zrekompensować rosnące koszty, Stratis podniósł cenę standardowego zestawu ryby z frytkami o 25 proc. do 10 funtów.
Klienci już teraz narzekają, że jest za drogo. W przypadku małych, przystępnych cenowo barów z rybami i frytkami, takich jak nasz, trudno jest związać koniec z końcem
– dodaje.
Jakby tego było mało, rząd w Londynie wprowadził 35 proc. cło na bezpośredni import ryb z Rosji i Białorusi. Andrew Crook twierdzi, że stworzyło to okazję dla dostawców spoza Rosji do podniesienia cen.
Andrew potwierdza też, że niektóre bary skracają godziny pracy, aby zmniejszyć zużycie gazu i energii elektrycznej, ponieważ ich ceny wciąż rosną. Inne bary, niestety, zostaną zamknięte na dobre.
Skąd się wzięło słynne, angielskie „fish and chips”?
Komentarze 13
To straszne, będą żreć kebab.
Tak w ogóle to pierwszy. I drugi. :]
ja tam moze ze dwa razy jadlam...syf, frytki zdechle, ryba to zawinieta w 2 centymetrowa skorupe z panierki zawinieta i tez niedobra, ja tam sobie nakopie swoich ziemniakow, kolega mi szczupaka podrzuci...albo se kupie swieza rybke i sama zrobie i tyle samo mnie to wyniesie, jak nie mniej
Na mieście nie jada się dla oszczędności. :p No trzeba wiedzieć, gdzie chadzać na dobrą rybę z frytami. :p
Kolega rąbie szczupaki z królewskiego stawu? Królowa wie o tym? ;p