Od momentu ogłoszenia oficjalnych wyników wyborów prezydenckich przez Państwową Komisję Wyborczą, można zgłaszać protesty wyborcze. Trzydniowy termin upływa 16 lipca.
Jeśli z jakiegokolwiek powodu ktoś nie mógł zagłosować, przysługuje mu prawo do złożenia protestu wyborczego do Sądu Najwyższego. Głosujący poza granicami Polski muszą też ustanowić swojego pełnomocnika.
Szczegółowe informacje, jak to zrobić znajdują się m.in. na profilu Polonia nie ma wyboru, który pojawił się na Facebooku.
Skala protestów wśród Polonii może być bardzo duża ze względu na ogromną liczbę utrudnień, na które napotkali Polacy za granicą chcący wziąć udział w obu turach wyborów.
Przypomnijmy. Do drugiej tury wyborów zarejestrowała się rekordowa liczba 519 431 Polaków na całym świecie. Najwięcej w Wielkiej Brytanii – niemal 183 tys.
MSZ rzuca Polakom kłody
Zaczęło się od bardzo krótkich terminów na zarejestrowanie się do obu tur głosowania: do pierwszej było to 6 dni, a do drugiej tylko jeden. W dodatku strona eWybory, poprzez którą Polacy mogli się rejestrować jedynie 29 czerwca, z niewyjaśnionych do tej pory powodów, przez około dwie godziny nie działała.
Zarówno przed pierwszą, jak i drugą turą wyborów bardzo wielu Polaków zgłaszało też, że nie otrzymało na czas pakietów wyborczych. Wielu dostało je za późno. Byli też tacy, którzy mimo rejestracji, nie otrzymali ich w ogóle.
Zdarzały się też przypadki, że w pakietach brakowało kart do głosowania lub oświadczeń o osobistym oddaniu głosu. W dodatku wyborcy poza granicami Polski musieli za oddanie głosu sami płacić, gdyż rząd nie pokrył kosztów przesyłek. Polacy byli więc zmuszeni do odsyłania pakietów za pośrednictwem poczty lub kurierów.
Polskie MSZ zakazało dostarczania pakietów osobiście. Wyjątek zrobiło np. dla dwóch obwodów w USA. Tak się składa, że w obu faworytem był urzędujący prezydent.
MSZ z nie do końca jasnych powodów uniemożliwiło Polakom w wielu państwach głosowanie bezpośrednie, pomimo że władze poszczególnych państw (w tym Irlandii) wcale nie zakazały organizowania wyborów w sposób tradycyjny. W Wielkiej Brytanii 5 lipca w wyborach parlamentarnych mogli głosować Chorwaci.
Komentarze 84
Przecież wiadomo, że PiSuary tak łatwo władzy nie oddadzą. Większość z nich przy niezależnych sądach załapałaby się na mniejsze lub większe wyroki.
ja wiedzialam ze tak bedzue,polowa sztabu wyludzala dla niego glosy!!!!!!!!!! i nawet gdyby rafal zebralby nie wiadomo ile glosow ti "oni" dodadza sobie pare % wiecej tak zeby wygral JA IM NIE WIERZE !!!! to OSZUSTWO!!!!!
Po co im te protesty. Przynajmniej mamy w Polsce przyzwoitego Prezydenta, szanowanego na Świecie. Andrzej Duda rules!!!