witam wszystkich ogolem a co poniektore osoby z wieksza estyma...
ledwo slipki otworzylem poczulem narastajacy niepokoj i jeszcze dobitniejsze przygnebienie... ale niestety nie udalo sie nie spojrzec za okno... a tam... szaro i ponuro... rzadka mgla (czytaj: szkocka odmiana deszczu) zacina po drzewach, jego krople na parapecie niczym dzwieki marsza zalobnego z kazdym uderzeniem zdaja sie mowic o przemijajacym czasie... liscie jak dusze drzew umierajacych zawijaja smutne esy-floresy w rytm wiatru...
nawet kawy mi siem odechcialo...
nic tylko kupic w lidlu sloik ogorkow i strzelic sobie w leb...
ale nagle: EUREKA!!!!!!!!
mam przeciez emito...
jak w amoku odpalilem lapka i z drzeniem serca czekam na na ten moment kiedy bede mogl kliknac na ikonke ktora polaczy mnie ze swiatem doktora freuda...
goraczkowo przewijam zapodane artykuly i tematy... ten mi nie pasi (nie mylic z terminem podobnym do nazwy jednej z marek pojazdow mechanicznych)... ten za mundry jak na moja plebejska, wciaz po polsku skamlaca dusza... ten znowu jakis taki bezplciowy...
przygnebienie powraca...
i jest!!!!!!!!
temat... problem... zajawka do podjecia szerszego dialogu...
KASJERKA W TOPOWYM SKLEPIE MOWIACA PO POLSKU
ale zeby tylko...
w tym jednym skromnym zapodaniu temata pojawilo siem niemalze wszystko...
i wasy... i biale kozaczki... i pierogi... i niedzielna msza... i gustowne torby na zakupy design by LIDL... i obciach... i fabryka kapusty...
szkoda ze nie bylo pytania o droge na najpopularniejsze lotnisko w szkocji... ale jak znam zycie...
a to wszystko dzieki pati1987...
dzieki Ci za ten temat... gdybym mogl... a wiek twoj by na to pozwalal tobym przed stopami twemi droge roz platkami wyscielil... piekno przenikliwosci umyslu twego na muralach swiatu bym oglaszal... draz temata do upadlego... nie daj siem tej zgrai zazdrosnikow... wiedz ze wlasne zdanie to cos wiecej niz kupon rabatowy do LIDL'a na glowke salaty... chociaz w twoim przypadku co dwie glowy to nie jedna...
i tyle...
p.s.
ja pierogow nie kupuje w LIDLU czy innym sklepie... sam je sobie lepiem... sam robiem do nich farsz... i sam (co udreka moja jest bolesna) je pozeram nieprzytomnie wrecz...
p.s. 2
mimo wszystko zycze Wam wszystkim milej reszty dnia...
murwa kac...
a mnie dalej niema kto kawy zrobic...
To mowia 'dzien dobry' w tym Lidlu? Szkoda, ze nie ma Lidla u nas :/
Ja mam problem, jak idem w las ( piorko mi sie migoce), a tam rodacy grzybow szukaja. Wiem, ze rodacy, bo gadaja do siebie. Ale na moj widok robia sie ponurzy, nic nie gadaja, tylko tak patrza wilkiem.
Tubylcy pozdrawiaja na ogol.
Na drugi raz pojde w las z paczuszka pierogow, to moze pozdrowia po krzescijansku, hej!
Yyyy... klikam z rana, zeby zobaczyc, kto lubi mojego posta ( coby im poslac kfiaty i po zegarku). I co harrier wyprawia? Klika niechcacy, ze lubi! A przeciez NIE LUBI, tzn. lubi, ale sie wstydzi lubic, bo nie uchodzi lubic wlasnego. Jak te gospodynie, co jak im pochwalic BIGOS ( lyp, lyp, Asbo!), to ony mowia 'a fuj' i do kubla, do kubla.
Za kare klikne, ze nie lubie i szczypne sie bolesnie w posladek.
Niech zgadne, w jakim celu prowokacja.
Zeby w Lidlu i gdziebonc indziej polska szumiala nam mowa, a Polak uszanowany byl w kwestii pierogow i otoz nie, nie bedzie Szkot nam dzieci szkocil, nie ma tak, a wy Krzyzaki z Lidla i Aldi miejsce swe znajcie, bo jak nie, to sie jeszcze okaze, a teraz udajmy sie krokiem poloneza po pierogi, a zas menedzer niech wyjdzie z zaplecza i zaspiewa z nami 'Serdeczna matko', bo kasjery juz rady nie dajom mowic dzindobry, dzindobry i Bog zaplac, ale Ty tez zaplac, gdzie uciekasz z tymi pierogami, kwo wadis???
Funky_Koval
#83
" tym, którzy wzieli udział w dyskusji i lekkiej prowokacji"
Ta prowokacja to w jakim celu ???
"Ps . Ciag dalszy nastąpi"
Ciag dalszy czego ?
Prowokacji ???
:D :D :D
-----------------
Koval
dziewczyna opakowała się ciuchami z prajmarka i myślała, że nikt jej słowiańskiej facjaty nie pozna.
poza tym chciała się szanownemu forum pochwalić, że ma już +3 do lewelu z inglish tj:
fenk ju, baj baj.
poprostuMarian
#88 | Wczoraj - 23:39
absolutnie nie chce byc zlosliwy...
ale w najblizszy paitek bede lepil pierogi...
i ruskie i z kapusta z grzybkamy...
pozdrawiam serdecznie.... wszystkich smakoszy zlaknionych domowych pierogow...
-------------------------------------------
Czy to je zaproszenie na konsumpcje?
Funky_Koval
#83 | Wczoraj - 12:54
.
pati1987
#71 | Wczoraj - 18:02
" tym, którzy wzieli udział w dyskusji i lekkiej prowokacji"
Ta prowokacja to w jakim celu ???
"Ps . Ciag dalszy nastąpi"
Ciag dalszy czego ?
Prowokacji ???
:D :D :D
..................
W jakim celu?
Olśniło dziewczynę po ok siedemdziesięciu wpisach, że zrobiła z siebie idiotkę i trzeba z tego jakoś wybrnąć :)
Ps Ciąg dalszy nastąpi. - Dowód na słuszność poprzednich wpisów :D
Witam chciałam zapytac dlaczego pani ekspedientka lidla motherwell (polka ) mowi po polsku do klientow? To nie polski sklep nie rozumie sytuacji jestem klientka bo zwyczyjanie po ludzku niegdzie inndziej nie smakuje mi tak wedlina i pieczywo jak tam a w pl sklepach nie lubie robic zakupow człowiek jest obserwowany przez innych rodakow zaczepiany no nie lubie i juz! Mieszkam dwa lata w bellshill od 2 lat robie zakupy tam i zawsze rozmawialismy po angielsku widziałam ze ta pani mowi po polsku do innych rodakow ale nie czułam potrzeby sie ujawniac i pozostałam przy angielskim .I masz babo placek raz miałam ochote na pierogi były pl kupiłam paczuszke i jak tylko pani cudowna ekspedientka zauważyła oooo zgrozo od razu dzien dobry paragonik no myślałam ze w łep se strzele człowiek zwyczajnie dziwnie sie czuje moze ja nie mam potrzeby mowic po polsku w sklepie gdzie wszyscy mowia po ang. moze niechce by wszyscy klienci wiedzieli lub co gorsza o zgrozo mysleli ze sie dogadac nie umie i musze w ojczystym jezyku nawalac... Wczoraj znow byłąm nie kupiłąm nic co by mnie zdradziło o narodowosci i masz ci los z daleka uprzejma pani leci z dzien dobry taka pamietliwa bestia no myślałąm ze jej jeb*** .. noi zastanawiam sie jak jej to powiedziec by nie urazic a dac do zrozumienia ze sobie nie zycze?!