Hmmm... Odkąd przestałem gustować w tym napoju, stawianie piwa to dla mnie kiepska inwestycja z marną szansa na najmniejszy zwrot. ;p Rzucać nie mam czym - mięcho jadam rzadziej od emitowych wegetarian i internetowych obrońców czci zwierzęcej. ;p Nie że w ogóle, ale jednak wybitnie okazjonalnie (oczywiście nie wliczam ryb - te, jak wiadomo, nie zawierają mięsa (zdaniem niektórych multispecjalistów od wszystkiego) ;)
A przytulanie... przytulanie jest dla zniewieściałych dzieciorów oraz słabych bab. ;p
Piwo? Myślę, że wino może przywołać w Judaszu przyjemne wspomnienia z lat świetności. Mięsem miałbyś rzucać, a nie spożywać. Natomiast Judasz mógłby Ci opowiedzieć jak to drzewiej było z pomnażaniem ryb, wina czy chleba.
Na przytulanie dałeś kiepski argument ;p
Zatem nie wymigałeś się wcale, a wcale ;p
Czemu na forum taka padaka?