na rozruszanie - Osiecka:
A gdy ci po mnie
nic już nie zostanie,
nawet karciany dług,
zaświeci księżyc na twoje posłanie,
usłyszysz tupot nóg,
żonę zostawisz w samej pościeli,
wybiegniesz jak na bal,
żeby zapomnieć o tym, co nas dzieli,
i wspomnieć, czego żal...
Moja postać młoda wynurza się z cienia,
i znowu dzień dobry, i znów do widzenia.
Jasny wieczór milczy pełen zawstydzenia,
i znowu dzień dobry, i znów do widzenia,
jadą kare konie zaprzęgnięte w sto bryk,
i znów do widzenia, i znowu dzień dobry!
Kiedy już po nas
nic wam nie zostanie,
nawet postępu nić,
gdy tak się zmieniają
panienki i panie,
że tylko siąść i wyć,
zaświeci księżyc,
tym ostatnim listkom
zawieje miły wiatr
i nagle wspomni
sobie to-to wszystko,
jaki był młody świat!
Nasz wujaszek Darwin wynurza się z cienia,
i znowu dzień dobry, i znów do widzenia,
nakrapiany bratek w liszkę się zamienia,
i znowu dzień dobry, i znów do widzenia,
siedem dni się trudzi Bozia, pan Stworzenia,
i znowu dzień dobry, i znów do widzenia,
jedzie, jedzie wojsko, błyszczą odznaczenia,
i znowu dzień dobry i znów do widzenia,
w końcu się spotkamy z Bolesławem Chrobrym
I znów do widzenia i znowu dzień dobry.
Jak w tytule posta. Jestem nudny az do bolu. Nie lubie dyskotek, pubow, nie pije, nie pale, nie przepadam za seksem. Lubie gotowac, sprzatac i prasowac :) Nie lubie za to tanczyc. Najlepiej czuje sie w domu w kapciach. Nie krzycze na kobiety, nie lubie sie klocic, jestem ugodowy i spokojny. Nie jestem gejem :) Jestem dosc niesmialy. Lubie czytac ksiazki, szwendac sie po gorach i robic foty. NIe lubie futbolu i zlopania piwa przed telewizorem. Wlasciwie to nie lubie telewizji.
Najgorsze jest to, ze dobrze mi z tym, jaki jestem i nie chce sie zmieniac...
W zwiazku z tym pytanie: czy kiedykolwiek mam szanse na zdrowy zwiazek z jakas wartosciowa dziewczyna?
Wszystkie kobiety ode mnie uciekaja, gdyz potrzebuja od swojego faceta fajerwerkow, ktorych ja nie chce i nie umiem im dostarczyc...
W chwili obecnej ciesze sie niedawno odzyskana wolnoscia i dobrze mi z tym, aczkolwiek czasami zastanawiam sie nad swoja przyszloscia i mysle, czy juz do konca zycia bede sam?