ja żałuję, że poznałem: dzielnicowego, szefa PG z komendy w moim mieście, prokuratora i jeszcze kilku nauczycieli ze szkoły (tak z perspektywy czasu patrząc, to prokurator i dzielnicowi byli łagodniejsi niż belfry;P).
Masakra...Seba zaczał temat..Zbiegła sie reszta i namieszała...Seba prawie przeprasza,ze wogole zaczał....bidny
(przeczytalam tylko pierwsza strone,ale to je fajne)wogole dla niektórych ludzi warto wchodzic na Emito tak so niepowazni:)
o..uderz w stół...nie wiadomo o co chodzi ale to je zabawne paprikarzu...ja je nieemitowa jeszcze to ja se mysle co Tua miala na mysli..zep oddychala czy ze co sdechło...no jeszcze wzwód po głowie chodzil..
Dzisiaj akurat dopadł mnie taki nastrój, czasami człowiek tak się czuję jak mówi sama nazwa grupy. Ale nie jestem tutaj żeby "zamulać" , raczej przywitać.
Temat wybrałem pierwszy z góry ;)
Mieliście kiedyś coś takiego że żałowaliście że poznaliście kogoś? Ja już żałuje.