Do góry

"Jak w kolowrotku bezwolnie sie krece..."

Temat zamknięty
.
1 186
. 1 186
15.06.2008, 09:53

No wlasnie Czy nie macie czasem wrazenia,ze tak na prawde nie idziecie na przod tylko krecicie sie wokolo?Nowe miejsca,nowi ludzie,wyzwania...To wszystko niby inne a i tak w koncu mam wrazenie,ze wpadlam w jakis wir.Nic nowego sie nie zdarza.Czesto odkladamy pewne sprawy na potem,np rodzina,po to aby jak najwiecej z zycia wyszarpnac,jak najwiecej doswiadczyc i nie stracic mlodosci.Wlasciwie nie rozchodzi sie tylko o rodzine.Mam na mysli cala stabilizacje,od ktorej mniej lub bardziej swiadomie uciekamy.A ostatnio doszlam do wniosku,ze chyba wlasnie w ten sposob trace czas.Bezsensownie.Coraz rzadziej wiem co jest dla mnie naprawde wazne.Nigdy nie wybieralam w zyciu prostych drog.Zawsze interesowalo mnie co jest za zakretem.Ale teraz to nie zakrety a wlasnie swego rodzaju kolowrotek,z ktorego trudno wyskoczyc.Jak malemu chomikowi,ktory coraz szybciej przebiera lapkami a wciaz stoi w miejscu.Jak trafic na wlasciwa droge?

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#115.06.2008, 21:59

wir ... tja ... mnie to uderzyło po emigracji, że uciekając od niektórych ludzi trafiasz w nowy świat gdzie znów 'ich' spotykasz ...
(czemu kurcze nie mogą wrócić 'ci' których kocham, a zostawiłam??:|)

najgorsze jest to że długo walczyłam by wyrwać się z objęć jednego zaborczego wampira by po latach znów być opętana przez kolejnego, a wychodzenie z takiego 'związku', przynajmniej dla mnie jest strasznie energochłonne, nadwątla moją moralność i co najgorsze fakt że znów się 'to' stało jest dołujący ... i wraca strach przed ludźmi, żeby przypadkiem nie uwikłać się w coś 'chorego' ...

jednak to że nie idziemy do przodu bym podważyła, pozornie też mi się tak wydaje
lecz ja podchodzę do tego z innej strony
-niemożliwym jest żebym nie szła do przodu, więc nie mogę niczego przeoczyć, zawsze jest coś-

teraz po nieomal 2 latach po wyjeździe z domu mogę stwierdzić że w sumie nic nie osiągnęłam bo jeśli wrócę, wrócę w to samo miejsce, w ten sam moment ...

jednak nie jest to prawdą ... cały czas idę do przodu lecz nie zawsze tą oczywistą drogą

oczywista droga to m.in. kariera, rozwijanie talentów, wzbogacenie się materialne

nie zapominajmy jednak o doświadczeniu:] to potęga która przygotowuje nas na większe wyboje na dalszych odcinkach drogi ... trzeba tylko dobrze rozumieć drogę którą już przeszliśmy, to trudne, też nie zawsze możemy wszystko zrozumieć od razu

(wiem że może to być paranoiczne;) ale już nie będę myśleć inaczej;))

to że zadajesz sobie takie pytania to już chyba jest jakiś krok do przodu;)
a na drodze jak to na drodze ... pod górkę idziesz wolniej wytężasz mięśnie, gdy jest z górki, a nie ma kamieni możesz swobodnie zbiec ... na równym odetchnąć etc. etc.

gdy wpadniesz w rów warto wołać o pomoc;)

co do podążania właściwą drogą to nie za bardzo powinnam się wypowiadać bo ja póki co jestem w miejscu pomiędzy rowem w którym ostatnio byłam a moją drogą właściwą ... jeszcze na nią wracam ... zresztą z drogą jest tak, że każdy ma swoją ... i żadna recepta nie może chyba być zastosowana w 2 miejscach

Argentum
681
Argentum 681
#216.06.2008, 00:25

Oooo, jejku, przeczytałem kilka razy i trochę się pogubiłem, ale chyba Niewolnico wydaje mi się, że rozumiem (?) dlaczego zmieniłaś swoją ksywkę ze śp. Szkocji.net ... a może się mylę ? Smutno mi się zrobiło i nie wiem nawet dlaczego, chyba zrobię sobie małą białą :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#316.06.2008, 07:16

Argentum nie czytaj tego!!>/b>:P też kiedyś byłam niewinna i naiwna jak ty :P świadomość mnie zmieniła:P

ale to wszystko jak pisze Agu ... jak w kołowrocie ... kiedyś znów będę niewinna i naiwna, wolna ... by jeszcze raz życie pokazało mi że jestem niewolnicą ... i taaak w kółeczko

i choć odnoszę wrażenie że jej o inny wir chodzi:) przyznam że też jestem w jednym uwięziona i jedyne co mi pozostaje to czekać na łaskawość losu ... bo sprawdzałam ... nie potrafię się spod jego rządów wyrwać ... gdy próbuję przyciska mnie swym ciężkim, władczym butem do dna ... żeby potem okazać mi łaskę w swej wspaniałości ...

tylko że ja mam zupełnie inaczej niż Agu, dokładnie wiem co jest dla mnie ważne, nic nigdy nie odkładałam na później, nie uciekałam, szukałam ... a jednak efekt ten sam ...

"swego rodzaju kolowrotek,z ktorego trudno wyskoczyc.Jak malemu chomikowi,ktory coraz szybciej przebiera lapkami a wciaz stoi w miejscu."

... gdyby nie cywilizacja zaszyłabym się po prostu w lesie na jakimś wygodnym kamieniu i nigdy bym już w wir nie powróciła ...

lecz w sobotę pocieszył mnie facet którego poznałam w schronisku górskim ... wiecznie szukający, próbujący zmagać się ze swymi słabościami, wiecznie wypatrujący szczytu w deszczu, gradzie i wietrze ... by znaleźć dla siebie choć odrobinę 'życia' ...

wtedy pomyślałam że ten mój wir nie jest tak ekstremalnie zły ... można w nim jakoś żyć ... nie muszę jechać na 2 koniec świata by szukać odpowiedzi (jakbym tego #$% właśnie nie zrobiła:|, ale to troszkę inna sytuacja;)) ... więc po raz kolejny weszłam na drogę do akceptacji ... ale jak mówię ... potem będzie zasiedzenie, nabranie odwagi, skok, upadek, dno ... ratunek z dna by znów otrzeć łzy i znaleźć się w tym samym miejscu w którym jestem teraz ...

to chyba jak pory roku ... trzeba po prostu zaakceptować :|

taaa i po tej wypowiedzi widać dokładnie jak moje myśli biegną dwoma torami;)

świadomość wie że kręcę się w kółko
podświadomość wierzy że jednak w jakiś cudowny sposób idę naprzód

najgorzej w życiu to nie zgadzać się z samym sobą;)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#416.06.2008, 07:16

ups przepraszam za bolda;)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#516.06.2008, 12:51

Argentum mnie sie robi smutno jak na moich oczach gwalca wolnosc moze i dlatego tobie sie zrobilo smutno;)

Argentum
681
Argentum 681
#616.06.2008, 17:34

Droga Niewolnico, tak sobie dumam... :), że prawdziwą wolność mamy tylko "w sobie" i jeśli to zrozumiemy, to nikt i nic nam tego nie odbierze !

Bo jeśli jednak wydaje się nam, że jesteśmy kogoś niewolnikiem, to tak naprawdę jesteśmy niewolnikiem własnego umysłu i i jego błędnych wyobrażeń, tak sobie dumam... :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#716.06.2008, 18:39

gdybyś czytał uważnie ... bo tak mi się zdaje że musiałam to gdzieś pisać ... to byś wiedział że jestem niewolnicą własnego umysłu ...

ponad pół roku temu bez zająknięcia wyrecytowałabym ci co składa sie na moją wolność, czemu jestem z niej dumna, dlaczego sprawia że każdy oddech jest słodki, dlaczego sprawia że każda kostka gradowa bijąca w moją twarz rozpala krew w moich żyłach etc etc

nie dziś:) ... ale się leczę ... przynajmniej taką mam nadzieję;)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#817.06.2008, 00:12

Cesaria_Ewa - uświadomienie sobie stanu swojego umysłu, to przecież pierwszy krok do jego uwolnienia, tak mędrcy powiadają, podobno... :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#917.06.2008, 00:23

pan może mieć rację ... jakoś po dzisiejszym dniu czuję się już trochę na drodze ;P strasznie się za Sobą stęskniłam ... to chyba już czas się pogodzić;) ... oczywiście do kolejnej 'zimy';)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#1017.06.2008, 00:28

! i TAK 3Maj ! chociaż już mamy czerwiec i Lato za pasem... :) Dobranoc ? :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#1117.06.2008, 00:36

tja czerwiec;) zdecydowanie pół roku w cieniu wystarczy;) ...

no i dobranoc, dobranoc :( jak ja nie lubię wcześnie chodzić spać:(

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#1220.06.2008, 23:42

wracaj bez powitania, odchodz bez pozegnania

witam w mojej grupie, ktora zaniedbalem - samotna walka niesie wyzwania, ktore zamiataja emito i inne matrixowe byty pod dywan, lecz jestem wciaz polaczony duchowo z wami, szukajacy drogi... :)

uświadomienie sobie stanu swojego umysłu, to przecież pierwszy krok do jego uwolnienia, tak mędrcy powiadają, podobno... :)

medrcy moze tak powiadaja, ale czlowiek ma to do siebie, ze robi jeden krok i... tyle. agu masz oczywiscie racje, krecimy sie w kolko, kazdy ma swoj maly ciasny swiatek i dusi sie w jego oparach. mozemy podazac droga, jednoczesnie krecac sie w kolko. jak znalezc swoja sciezke? trzeba przerwac krag. na to nie ma recepty ale wydaje mi sie, ze raz wkroczywszy na droge, nie ma juz z niej odwrotu - to znaczy wciaz bladzi sie, ale blisko swojej sciezki...

zycie jednakowoz plata figle i za ladnych pare lat moze sie okazac, ze prosta droga jest okregiem a ucieczka jest pozorna - wciaz wracam do tej samej prawdy z profilu - 'po co uciekac dokadkolwiek'... dla swojej wyidealizowanej drogi wybralem japonski ideogram 'naka', symbolizujacy srodek. sklada sie z uproszczonego okregu (kanciastego :p) i przecinajacej go linii. czasami mysle, ze przecialem okrag - lecz to pewnie uluda. wciaz szukam.

a co do wolnosci, cesario, to ona wlasnie powoduje, ze czlowiek staje sie niewolnikiem swego umyslu. przeciwienstwa sa koncem tego samego...

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#1320.06.2008, 23:43

i ja przepraszam za bolda... :)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#1420.06.2008, 23:51

@ kendo ! - nie poznaję ?! Kubuś Fatalista do n-tej potęgi ? :) Co się stało ?

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#1520.06.2008, 23:55

Polonus, jestem fatalista w takim sensie, ze widze swoje ograniczenia oraz fikcje rzeczywistosci - ale to tylko jedna strona, zawsze jest druga wedlug mojej teorii... w takim tez rozumieniu fatalista jestem od urodzenia ;)

Polonus
7 734
Polonus 7 734
#1621.06.2008, 00:04

Staaary, przecież właśnie jednym z elementów życiowej "mądrości" (dojrzałość społeczna) jest pełnia świadomości swoich ograniczeń fizycznych, intelektualnych, emocjonalnych,... :)

.
1 186
. 1 186
#1722.06.2008, 10:07

Hmm...Wydaje mi sie,ze im wiecej mamy wolnosci tym bardziej podcinamy sobie skrzydla.Nie zrozumcie mnie zle,ale nie czujac ograniczen i zobowiazan czlowiek skupia sie na zbyt wielu rzeczach jednoczesnie,wszystko tak samo intensywnie przykuwa jego uwage i wszystkiemu poswieca tyle samo energii a to raczej do nikad nie prowadzi.To tak z obserwacji wlasnych:)

kendo,ja tez mam czasem wrazenie,ze przecielam okrag ale zaraz potem wydaje mi sie,ze zrobilam kilka okrazen do tylu.Zaczelam ten temat i porzucilam go na tyle czasu bo poswiecilam swoj czas przemysleniu wszystkiego co mnie gnebi i wydaje mi sie,ze zmierzam we wlasciwym kierunku...Pewnie tylko mi sie wydaje:)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#1824.06.2008, 00:07

agu można zmierzać w dobrym kierunku tylko warto wiedzieć kiedy przyhamować ;) ... ja złamałam zasadę : have little, you will have enough, to have abundance is to be troubled i jestem troubled ;)

upewnij się czy aby na pewno nie jest ci dobrze tam gdzie jesteś bo na niektóre drogi już nie da się wrócić

jeśli ekstremalne szczęście dało mi skrzydła, byłam głupia jak ikar i poleciałam za blisko słońca

w sumie nie mogę powiedzieć że nie warto latać tylko ponowne sklejanie skrzydeł po upadku bywa frustrujące:] ... ale możliwe:)

kendo co do wolności :) ... nie rozumiem o co ci chodzi :D

ja długo na nią pracowałam i przyszła bo i los był dla mnie łaskawy ... nie znam bardziej słodkiego uczucia :)
lecz zapragnęłam zrobić krok do przodu i zeszmaciłam tak wspaniałą wartość przygnieciona ograniczeniami własnego umysłu, wyimaginowanymi pragnieniami ...

lecz ten sam umysł wprowadził mnie w nią na powrót ... i najchętniej tu usiadłabym na kamieniu wolna od dawnych pragnień ... życiowe kołowrotki są głupie;) odmawiam współpracy;)

anyway my tak sobie piszemy o wolności a przecież dla każdego jest czymś innym ;)
wg agu: Wydaje mi sie,ze im wiecej mamy wolnosci tym bardziej podcinamy sobie skrzydla
dla mnie wolność jest właśnie tą jasnością umysłu która nie dość że dodaje mi lotek to jeszcze pokazuje drogę, wszystko rozjaśnia, cele, pragnienia, nadaje wszystkiemu smaku ... nie znam piękniejszego stanu w życiu ... nawet jeśli wiem że to chwilowa ułuda:)

dobranoc:)

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#1924.06.2008, 11:04

kendo co do wolności :) ... nie rozumiem o co ci chodzi :D
(...)
zeszmaciłam tak wspaniałą wartość przygnieciona ograniczeniami własnego umysłu
(...)
lecz ten sam umysł wprowadził mnie w nią na powrót
(...)
dla mnie wolność jest właśnie tą jasnością umysłu
(...)
nawet jeśli wiem że to chwilowa ułuda:)
(...)
jestem niewolnicą własnego umysłu ...

Cesarzowa_Prawie_Jak_Nowa , poskladaj wszystkie swoje wypowiedzi, ktore przytoczylem powyzej i moze zrozumiesz o co mi chodzi... :D

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#2024.06.2008, 18:24

nie cytuj mnie:P przecież swoich myśli w 1 kupę to ja w ogóle nie potrafię poskładać:P tłumaczyłam ci że łączę w sobie skrajności;)

nie rozumiem w twojej wypowiedzi fragmentu: 'to ona wlasnie powoduje'

gdy był czas gdy nie wiedziałam co to jest wolność doskonale wiedziałam czym jest bycie niewolnikiem własnego umysłu ...

chodzi ci że dążenie do niej nas zniewala?

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#2124.06.2008, 18:43

witaj, cesaria, tesknilem :)

cytuje cie, bo sama sobie odpowiadasz na wiele pytan i czasem mozesz tego nie widziec, podczas gdy ja przygladajac sie z boku moge to zauwazyc. twoje mysli sa spojne wbrew pozorom ;P nalezy dazyc do prostoty, bo (moja najnowsza teza) wszystko jest proste, czlowiek zas wprowadza niepotrzebne komplikacje ;)

chodzi mi o to, ze - jak sama zauwazasz i powtarzasz to kilka razy - wolnosc jest cecha / stanem umyslu. jesli jestes niewolnica umyslu to rowniez niewolnica wolnosci, jakkolwiek paradoksalnie by to nie brzmialo. wszak laczysz skrajnosci, tak jak ja zreszta ;) jest to najprostsze wytlumaczenie, mam nadzieje, ze wystarczajace - jesli nie, moge to ujac nieco inaczej

wazne jest jedno: jakkolwiek by wolnosci nie definiowac, zawsze to bedzie stan umyslu, bo nie istnieje wolnosc jako byt obiektywny czy cecha nadana z zewnatrz (oczywiscie nie wliczam w to fizycznego ograniczenia wolnosci - tu termin ma inne znaczenie)

chodzi ci że dążenie do niej nas zniewala?

tak, mniej wiecej o to chodzi - wolnosc rodzi wybor, wybor pragnienia a pragnienie jest najwiekszym zniewoleniem czlowieka. stad wszystkie byty tocza ze soba walke o przetrwanie, bo sa wolne

ja wolnosc mimo wszystko doceniam - prawdziwe wyrwanie z pulapki matrixu jest mozliwe nie po odpowiedzi na pytanie 'dlaczego dokonuje takich a nie innych wyborow', lecz po odpowiedzi na pytanie 'dlaczego w ogole dokonuje wyborow'...

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#2224.06.2008, 19:11

kendo ;* ja też tęskniłam;) ale wszystko mi na dobre wyszło;)

co do mówienia prawd na głos jest taki jeden skecz ... ;) do bólu mój ulubiony;)

zgodzę się z dążeniem do prostoty :) ale o tym to już starzy taoiści mówili:P

lecz prawdziwe wyrwanie z pulapki matrixu jest mozliwe gdy nie potrzebne są żadne odpowiedzi ... gdy nie ma pytań ... po prostu istniejesz w niedążeniu ... taoistycznym nicnierobieniu ;) ... wpasowywujesz się w drogę niczym liść gnany po niej wiatrem;) sweeeet:)

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#2324.06.2008, 19:34

cieszy mnie, ze ci na dobre wyszlo ;)

skecz niczego sobie - chociaz wzor 'sensu zycia wedlug monthy pythona' jest niedoscigly :) jest jeszcze jedna prawda w zyciu, czy sie jest lumpem czy egzystencjalista (albo czesto jedno i drugie ;P): lepiej byc bogatym, madrym, zdrowym i pieknym niz biednym, glupim, chorym i brzydkim ;)

z tym dazeniem do prostoty jest nieco inaczej...

taoisci maja racje, ale dla nas jak wiesz nie ma powrotu do stanu pierwotnego, musimy znalezc inna droge - wiec pytanie 'dlaczego w ogole dokonuje wyborow' pozostaje aktualne... :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#2424.06.2008, 23:56

wiesz kendo lepiej być wysoką smukłą bogatą blondynką ... a ja nie! ja na odwrót jestem małą tłustawą ubogą brunetką:P czasem się nie wybiera;) albo się wybiera co innego ;)

kendo dla nas nie ma powrotu, fakt ... dlatego staram się odciąć od świadomości ... zmazując ją, uciekając, wiesz jak mnie bolała, nie chcę tam wracać obojętnie jak bym nie miała się oszukiwać ... muszę tylko poszukać lepszego kłamstwa niż ostatnio;)

po co kłamać? każdy w taki lub inny sposób się okłamuję, ja nie potrafię się okłamywać nieświadomie ... przynajmniej nie tak by w końcu nie odkryć że to było kłamstwem ... więc niech to będzie wyrachowane kłamstwo powtarzane setki razy które kiedyś stanie sie prawdą ... podziała przynajmniej do kolejnego spalenia;)

(btw właśnie kupiłam nasionka cesarskiego drzewa;))

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#2524.06.2008, 23:58

*szatynką;)

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#2625.06.2008, 09:38

ladnie sobie pojechalas, paulownio... to dowcipna analogia miala byc w nawiazaniu do sensu zycia :) nie skomentuje, poprzestane na tym, ze mam zdanie o tobie zgola odmienne. nieladnie tak mowic o sobie, nawet w zartach ;p

mam coraz silniejsze wrazenie, ze krecisz sie w myslowym kolowrotku jak agu - wiele dylematow i problemow jest pozornych, nalezy tylko rozsuplac myslowo-jezykowe wezly (wiem, lekarzu, ulecz sam siebie :P). pozostaje jeszcze duch, nagi i samotny w potopie swiatla, ale mozna go podejsc...

moze uda nam sie porozmawiac prawdziwie i rozwiazac czastke nierozwiazywalnych wezlow egzystencji ;) czekam rowniez na praktyczne porady z uprawy twojego drzewka - bo sam chce zasadzic :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#2725.06.2008, 23:20

kendo:) bycie smukłą blondynką dla nie jednej jest sensem życia;) ... nie załamuj rąk nad mym niewyszukanym poczuciem humoru bowiem zapewniam, że potrafi być o wiele niższych lotów ... oczywiście nie na forum publicznym :D tu się dobrze prowadzę;)

btw wiesz że funkcjonuję nazwa paulownia puszysta?? moja rodzina jak się dowie będzie kulać się ze śmiechu;) ale dość o moim małym bonsaiuszku którego nasionka królewski czerwony bocian pierwszej klasy jutro dostarczy;) przynajmniej teoretycznie (będę cię informować na bieżąco jako mentalnego ojca chrzestnego;))

wracając do tematu :) ... ja nie mam wielu dylematów, nie mam wielu problemów ;) wszystko kręci się wokół jednego, jakiego, wiesz:) ... moje potrzeby są jasne i określone, ograniczenia mętne i jeszcze nie do rozgryzienia;)

nie rozgryzalność ograniczeń właśnie napędza kołowrót, bo o ile o czymś potrafię zapomnieć nie potrafię zapobiec jego powracaniu ... wyłanianiu się z pamięci (ja chcę na randkę z dobrym hipnotyzerem!!!;))

generalnie zatraciła się myśl przewodnia? wątku "Nic nowego sie nie zdarza" ... to chyba bardziej chodziło o kwestię zewnętrzną ... nie wewnętrzny wir ...

zawsze;) można spojrzeć na to z tej dobrej strony ... jak to było w 'dniu świstaka' jeśli wiesz co się zdarzy, możesz to jakoś zaaranżować na swoją korzyść;) ale to wymaga analiz, zrozumienia i dobrej intuicji;) ...

kendo
Admin grupy
2 183
kendo 2 183
#2825.06.2008, 23:54

cesaria :) :* nie zalamuje rak, sam lubie sie nurzac niekiedy jak swinia w niewyszukanym dowcipie :P lotami sie nie przejmuj, tu o ukryte tresci chodzilo ale mniejsza o to - nie brakuje ci dystansu psychicznego do siebie, cenie to bo dystans to moja mala obsesja :)

ciagle lawirujesz, lubie jak mowisz :) ale wlasnie krecisz sie w kolko ;) jedne potrzeby sa jasne, inne nie - a ograniczenia sa z nimi nierozerwalnie zwiazane. wiec jesli potrzeby sa okreslone, rowniez ograniczenia: trzeba tylko sie z nimi zmierzyc :)

oczywiscie, ze cos nowego wciaz sie zdarza - nasz umysl tylko nie jest nowy... nie ma wiru zewnetrznego, jest tylko wewnetrzny(!) swiat jest jaki jest, zmienia sie - czy jest matrixem czy bytem realnym. jesli mowimy o kolowrotach, kolach z nierozwiazanymi problemami, upiorami przeszlosci - wszystko to dzieje sie w umysle.

nie ma miejsca, dokad mozna by sie udac - krag trzeba przeciac w srodku. hipnotyzer? czemu nie ;)

intuicji ci nie brakuje - analizy i zrozumienie, coz, czasem dobrze jest dobrze wykroczyc poza samotna droge i polaczyc wysilki ;) dluga droga do przejscia i - jak to mowil bohater pewnej gry ;) - szalenstwo... ale isc trzeba, bo nie ma innej opcji :)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#2926.06.2008, 00:37

cóż ... w tym szaleństwie jest metoda jak pisze autor innej gry;)

ok zgodzę się że kręcę się w kółko ... tak jak to robią liście na wietrze;) nie mogę się nie kręcić skoro wyznaje sprzeczne prawdy wierzę w sprzeczne rzeczy w ogóle łączę sprzeczności ... a kręcę się bo gdy nie potrafię znaleźć złotego środka muszę coś wybrać ... na dany moment;)

i tak dziś mogę pisać o wolności ... kiedyś mogłam o niewolnictwie czego nie mogę z przekonaniem zrobić dziś, gdy byłam zniewolona nie mogłam pisać o wolności

kiedyś mogę pisać o złożoności życia, kiedy indziej wyśmiewać jego prostotę i wszystko będzie prawdą;) i to jest najśmieszniejsze;)

czy wszystko dzieje się w naszym umyśle?? za dużo tego matrixa mój drogi:P

powtarzalność zdarzeń np jeśli chodzi o spotykanie tych samych ludzi chyba najprościej wytłumaczyć prostotą ludzką, schematycznością zachowań, określonymi typami charakterów ... zdarzają się rzadkie przypadki, ale nie wierzę w niepowtarzalność:) oczywiście niektórzy wewnętrznie będą tupać nóżką i krzyczeć w sobie "nieprawda ja jestem wyjątkowy";) ja swą unikatowość i niepowtarzalność dawno usunęłam ze swojego przekonania ... nie mam takiej cechy która by nie występowała u innej jednostki i tak też się dzieje z innymi ...

zdarzenia wiadomo generowane przez ludzkie zachowania;) więc nic dziwnego że się powtarzają

... albo Bóg napisał prosty program i poszedł odpocząć po tym całym bezskutecznym użeraniu się z żydami;)

Baba.Jola
5 249
Baba.Jola 5 249
#3026.06.2008, 00:42

więc jednak jakiś matrix;) ... widzisz jak się ze mną gada;) w jednej wypowiedzi potrafię sama podważyć swoją teorię;) ah te lata wewnętrznych dyskusji chyba mi na dobre nie wyszły;)

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis