Inesszkocja, nie napiszesz tu do nikogo na priva jak Ci nie poda adresu email na forum lub swoim profilu.
może i postawa Polaków jest czasem zbyt roszczeniowa, ale co powiesz o innych nacjach? Poza tym mieszkanie housingowe w tym kraju to żadne roszczenia dają je praktycznie każdemu i nie jest za darmo.
Ines myślisz że pojawienie się z walizka i dzieckiem w Councilu mając gdzie mieszkać jest rozsądną decyzja? To już Ci mówię nie jest. Myślisz że szybko dostaniesz flat? Nie dostaniesz ,bardzo prawdopodobne że wogole nie dostaniesz jeśli planujesz zrobić to o czym napisałaś. Pomysl dobrze i porozmawiaj z kimś konkretnym a najlepiej udaj się do Councilu po poradę.
Też mam dzieci i też bym chciał płacić za mieszkanie 150/m - ale musiałoby mnie zdrowo popier...ć aby zabierać je do councilu! Podziwiam ludzi którzy tak robią - robić sobie wstyd przed dziećmi i pokazywać im swoją nieporadność. Nie po to wyjeżdżało się z Polski żeby tutaj o wszystko prosić państwo! Wolałbym zapier...ć na dwa etaty, niż pokazać dzieciom że nawet w UK nie daję sobie rady i muszę prosić o pomoc. Zresztą wielu moich znajomych pracuje na 2 etatach i nawet do głowy im nie przychodzi wizyta w councilu!
Kiedys zerknelam na taki program o odzyskiwaniu dlugow I usuwaniu nieplacacych nieszczesnikow z wynajetych mieszkan/domkow ( eviction).
Ci lokatorzy zwracali sie wczesniej do kansila o pomoc, ale mieli przykazane siedziec, gdzie siedza, az do zostania usunietym I faktycznie bezdomnym. Nie mozna bylo 'zostac bezdomnym' wczesniej, bez przykrosci bycia usuwanym z dziecmi I klamotami, za nieplacenie.
Przyklady dawali chyba tylko z Anglii, w Szkocji moze kansile bardziej milosierne.
Wystarczy spacer po Edinburgh zeby zobaczyc jak przy wielu drzwiach wejsciowych na klatki schodowe sa poprzyczepiane pudeleczka na kod.Te wszystkie mieszkania to sa Airbnb. Council housing lub housing association oferuje normalne ceny wynajmu I stabilizacje (nikt nikogo nie wyrzuci bo chce sprzedac itp) Najwiecej szczescia mieli Ci ktorzy wykupili swoje socjalne domy za grosze a teraz te "socjalki" SA warte duzo,duzo wiecej.
Pracuje z osobami z Livingston, dojezdzaja do mnie do pracy he he. Place 700 za kawalerkę już ze wszystkim. Rent mniej niż 530 za samodzielne mieszkanie w Edim to bardzo mało. Nie chce mi się przenosić dziecka ze szkoły i utrzymywać auta by dojeżdżać do Ediego do pracy. Zaradnoscia nie jest wynajem ale tego że wynajmuje nikt mi nie żałuję. Za mieszkanie z counsilu też bym płaciła. Miała bym tylko pokój wiecej. Ale tutaj każdemu polaczkow żal dupe ściska o coś czego nie mam nawet. Nie chce mi się z wami pisać. Reprezentujecie warstwę społeczna która w Polsce nazywa się patologia.
"Polaczki dziady..., polaczkowi żal dupę ściska..." - jak piszesz. Ludziom jest cie żal po prostu! bo jak widać dziadem to ty zaczynasz być (bądź już jesteś) - z czego się cieszysz i piszesz "polaczki" - to ty zapier...sz jak frajer za 7.83/ 30 godzin tyg. mieszkając w ruderze. Tak ci wesoło? Jedziesz gorzej niż w Polsce próbując coś wyszarpać rozpaczliwie od państwa. To nie kopia Polski? O mieszkaniu z councilu to pierwsza słyszałaś ale o tym, żeby zmienić pracę tego już nie. Jak widać to ty tutaj dziadziejesz - bo inni jak słyszą o benkach i socjalach to aż się śmieją.
Nie pijam juz ginu z ogorkiem srupie, wyroslam. Ale calkiem fajnie czyta sie te twoje wymyslone bajki, na temat mojego zycia. Musi cie w chuj bolec to, ze dostales kopa w srake. Łazisz, skamlasz jak zbite psisko :D
Wydaje mi sie, ze mozesz sie bardziej rozwinac, bo to co znowu piszesz, juz wszyscy czytali :*
To jak, nagrac ci jutrzejszy koncert?
Srupie w sumie nie powinnam, ale wydaje mi sie ze musze. Twoja osoba, twoje problemy, twoje przywidzenia serio mi wisza. Jezeli nadal chcesz pisac cokolwiek na moj temat, prosze nie pij kilka dni wczesniej i miej pewnosc, ze piszesz prawde. Na oczernianie, pomowienia itp sa odpowiednie paragrafy.
Z racji tego, ze moj syn zna doskonale twoja corke zlokalizowanie twojej jakze smiesznej postaci nie sprawi mi najmniejszego problemu. Chcesz pogadac szczerze, wbijaj na gg. Chcesz dalej siac ploty i pomowienia odnosnie mojej osoby, zastanow sie czy warto. Nie bede sie wachac nasrac ci w papiery. To chyba tyle odnosnie twojej jakze marnej, i nijakiej postaci jaka sobie wykreowales. Wybacz, ale dzisiaj bez buziaczkow, papatkow i tak dalej.
Witajcie. W Szkocji jestem ponad rok. Nie mam partnera, mam 14 letnie dziecko, pracuje za najniższa mam 36 lat, wynajmuje małe zimne mieszkanie w kiepskiej dzielnicy. Nie chce brać kredytu na dom chociaż nie powiem kusi. No ale pracuje za najniższa mam benefity a wiek taki ze do starości spłacala bym kredyt a nie wiem czy chce tu spędzić życie. Od roku głosuje na mieszkania z counsilu. I nic. Zero reakcji. Koleżanka namawia mnie by wziąść walizkę iść do counsilu i powiedzieć że nie mam zamiaru dłużej płacić za mieszkanie 700 £ bo mnie nie stać. Twierdzi że zaproponują mi hostel i mieszkanie zastępcze na początek. Ja jak na razie planuje złożyć nowa aplikacje o takie mieszkanie, dołączyć do niej zdjęcia warunków w jakich mieszkam. Jest sens? Nie mówię biegle po angielsku inaczej nsvhodzila bym ich od czasu do czasu bądź dzwoniła. Doradzicie co robić? Mam dość ciężkiej pracy po to by utrzymywać mieszkanie w którym ledwo się mieścimy i marzniemy. Nie stać mnie na droższy wynajem, lepsza dzielnice. Doradzicie coś?