#91
Uważaj co piszesz ;) On jest tak bogaty, że zaraz wykupi całe emito i sam wykasuje niewygodne komentarze :) Słyszałem, że obecnie załatwia razem z Waszczykowskim nowy paszport do San Escobar - tym ze stolicą w Santo Subito ;) Swoją drogą mając australijski paszport dziwię mu się, że woli siedzieć w zimnej i deszczowej Szkocji niż opalać się gdzieś koło Sydney głaskając kangury :)
Witajcie. W Szkocji jestem ponad rok. Nie mam partnera, mam 14 letnie dziecko, pracuje za najniższa mam 36 lat, wynajmuje małe zimne mieszkanie w kiepskiej dzielnicy. Nie chce brać kredytu na dom chociaż nie powiem kusi. No ale pracuje za najniższa mam benefity a wiek taki ze do starości spłacala bym kredyt a nie wiem czy chce tu spędzić życie. Od roku głosuje na mieszkania z counsilu. I nic. Zero reakcji. Koleżanka namawia mnie by wziąść walizkę iść do counsilu i powiedzieć że nie mam zamiaru dłużej płacić za mieszkanie 700 £ bo mnie nie stać. Twierdzi że zaproponują mi hostel i mieszkanie zastępcze na początek. Ja jak na razie planuje złożyć nowa aplikacje o takie mieszkanie, dołączyć do niej zdjęcia warunków w jakich mieszkam. Jest sens? Nie mówię biegle po angielsku inaczej nsvhodzila bym ich od czasu do czasu bądź dzwoniła. Doradzicie co robić? Mam dość ciężkiej pracy po to by utrzymywać mieszkanie w którym ledwo się mieścimy i marzniemy. Nie stać mnie na droższy wynajem, lepsza dzielnice. Doradzicie coś?