Wojna plci

'a to sa atrakcyjne feministki?'

Ja jezdem feministko i mogie pszyniesc kfit od menza, jako to jestem atrakcyjnom, a kto by sie temu pszeciwil, to w pysk :P

Tomuś znowu pobłądził na demotach:) Jest wiele ładnych i dopieszczonych feministek, a jeszcze więcej takich, które nie uzalezniaja poczucia własnej wartosci od czyjejs adoracji, wiec po prostu nie jest im ona do szczęscia potrzebna:) Ale tutaj znowu bardzo ładnie widac tzw: przeniesienie, poniewaz facet jak sobie nie spusci to nie funkcjonuje normalnie, więc próbuje wmówić, że kobiety maja podobnie (czyli baba bez dostaje pierdolca), a niestety tak nie jest.

Co do mnie to oczywiście, tradycyjnie poprosze juz o cytaty - o jakie swoje nieszczęscie obwiniam facetów:):):)

co do punktu 3 - tez pare przykładów by sie przydało:)

typ 4: "feminizmem leczy kompleksy, poczucie tego że jest ozdobą chłopa, jego kochanką i... to właściwie tyle".

To z powodu tradycyjnej roli przypisanej kobietom, która realizowały przez wieki można mieć kompleksy? Wow! Wobec kogo? Wobec tych niedopieszczonych i brzydkich, które nie sa niczyja ozdobą? Czy wobec tych ambitnych niemot? Rozwiń temat może:) I jak na to pomaga feminizm?

#61

Dobra Woskowa przepraszam kłaniam się pod samo bucisko ale zmiłuj się niech będzie na wysokim obcasie bo faktycznie już krzyże nie pozwalają:))

A neofeminizm - ladne:) W koncu to chyba Neo w Matriksie walczyl z wyimaginowanym obrazem rzeczywistosci zaprogramowanym w ludzkich glowach, nie pozwalajacym dostrzec, ze tak naprawde nie maja ruchu ani zycia, tylko sluza pasozytom;) ;) ;) ¿

nie wiem czemu ludzilem sie ze bedzie z czym i z kim dyskutowac po tym ostatnim wpisie :)

Masz tam troche punktów do ogarnięcia - poszukania cytatów itp, dajesz:)

doceniam poczucie humoru :)

Aha, czyli tradycyjnie: tezy z dupy i bez dowodów... z tym mamy niby dyskutowac?:)

Ta sama zabawa co z płaskoziemcami, no thanks:)

w sumie to zabawne ze nic nie kumacie

to co napisalem powyzej to stwierdzenie oczywistej prawdy ze problem z ktorym walczycie, stosujac najbardziej podle taktyki, nie istnieje. to wy macie problem, zwykle wiecej niz jeden. wmowilyscie sobie ze to co zle, niekorzystne dla was, uniemozliwiajace zdobycie tego co chcecie itp itd, to wszystko przez facetow i mityczny system ktory oni stworzyli by was zniewolic/wykorzystac/uniemozliwic rozwoj.

to dokladnie taki sam mechanizm ktory wytworzyli sobie inni fanatycy: wszystko co zle to przez Zydow/niewiernych/rzad/whatever.

z fanatykami nie ma sensu dyskutowac. jedyne co potrafia to klamac i byc agresywnymi. to oczywiste i wielokrotnie przez ciebie slonko dowiedzone.

;*

Boj sie, Tomasz!

Nadchodza uczone muzulmanki :))

Cos w radyju przed chwila slyszalam, ze szybko rosna zastepy ksztalcacych sie (3.level) kobit muzulmanskich, zwlaszcza na komputery lakome!

Jesli to oczywista prawda to tym bardziej nie będziesz miał problemów z dowodami:)

Ja potrafię np. podac parę ładnych feministek: Gretkowska, Emily Watson, Michalik:)

Dawaj - przykłady na to za jakie moje nieszczęscia obwiniam mężczyzn na poczatek i przede wszystkim gdzie?:)

A już zwłaszcza ciekawa jestem kto jest ta kurą domową z komplekasmi, co sobie feminizmem cos tam niby podbudowuje?

@75

fantastycznie. moze wreszcie znajda sie kobiety umiejace radzic sobie z kompami :)

choc to malo prawdopodobne

75

Musze szybko zrobic level 4... ja z tych ambitnych niemot

ciebie to nie dotyczy, ty jestes normalna na szczescie :)

Asbo normalna?! cudak na calego i slyszalam, ze halasuje sasiadom, lakukaracze im wywija, jak sie napije :P

tak to mam, z a n i m siem napije :p

Dzienne zaopatrzenie statystycznego polskiego faceta na kalorie to: 3171 kalorii.

Dzienne zaopatrzenie statystycznej polskiej kobiety na kalorie to: 2438 kalorii.

Dzienne zapotrzebowanie kobiety wynosi około 77%, co musi wchłonąć facet.

Czyli generalnie wychodzi mi, że powinno być uczciwie jeśli facet zarobi o 23% wiecej od kobiety. Nawet za tą samą wykonywaną pracę. Bo po prostu musi wiecej zjeść i nie byc potem dyskryminowany w pracy, że nie ma sił.

Tak to jest wlasnie tomkowa logika:)

Nie, Tomek jest bardziej pokrętny! To akurat moja logika :)

Bardzo prosta: muszę zjeść o 23% więcej od kobiety, żeby przeżyć. Więc dlaczego mam zarabiać tyle samo co owa kobieta? :)

A jesli jest kobieta, ktora jednak musi zjesc wiecej od Ciebie, to dlaczego ma zarabiac mniej?

Knapior, ja jem wiecej, a na pewno drozej od Ciebie, ale juz nie o to tylko chodzi.

W pracy sie krzywia, ze mam kudly zaniedbane. Ciebie ostrzyga za polowe tego, co mnie - why?

Szef mowi, ze mam miec dyskretny makijaz, bo klientow strasze, a kosmetyki kosztuja, oj kosztuja!

Ze juz nie zaczynam o innych wydatkach, ktorych Ty nie ponosisz.

Podwyzka mi sie nalezy!

Ja bazuję na danych statystycznych. Jeśli jesteś w stanie zjeść ode mnie o 300 kalorii wiecej, to inna istota płci żeńskiej zje około 1000 kalorii mniej. Czyli Ty zarobisz o te parę funtów (?) więcej, kosztem swojej chudszej kolezanki.

Dyskryminujesz swoją koleżankę ze względu na Swoją wagę...

I gdzie tu sprawiedliwość? :)

To te mizeroty, co jedza malo I tanio, niech wystapia o obnizke, jak prezenterzy BBC ostatnio :P

to nie waga, to przemiana materii

i zaczne wiecej jesc, a przede wszystkiem liczyc kalorie