z tego co wiem, to umowa wstepna byla taka ze beda sie trzymac ksiazek.
Fundacja Tolkiena i spadkobiercy mieli pilnowac.
Potem chyba zmarl syn, odsunieto specjaliste wyznaczonego przez Tolkienow i zaczelo sie zwyczajowe " unowoczesnianie" " jakby Tolkien zyl w naszych czasach to by to tak napisal" i temu podobne bzdety.
Ok, to ja sie wylamie. Widze ten sam schemat co w pozostalych holiwoodzkich serialach, sorry. Ciemnoskorzy wklejeni na sile, faceci sa okropni i koszmarni dla kobiet, ktore tradycyjnie juz musza przejac wladze nad swiatem rzadzonym do tej pory przez mezczyzn. To staje sie koszmarnie nudne...
Na plus - widac duzy budzet - efekty sa na poziomie, brutalnosc i seks jest, smoki sa fajowe, muzyka ok, bo tworzy ja facet ktory zrobil ja dla GoT, znosnie oddany klimat epoki, choc nie bez przegiec i przerysowan.
Na minus poza tym co juz napisalem - papierowe i plaskie charaktery, troche dluzyzn, naiwny i przewidywalny scenariusz oraz brak klimatu GoT.
"faceci sa okropni i koszmarni dla kobiet..."
Tak to chyba bylo kiedys, kiedys. Co do czarnoskorych, to nie wiem. Moze im sie znudzilo wieczne granie niewolnikow? W GOT tez byl czarnoskory, ktory trzasl innymi. Moim zdaniem rewelacyjny aktor( gral w czyms, ale zapomnialam tytul. Zrenice zwierzat sie zmienialy I atakowaly. Bomba serial).
w GoT ciemnoskorzy aktorzy? mialo to sens, podczas gdy akcja odbywala sie w goracych rejonach planety. I nikomu to nie przeszkadzalo. Wrzucanie ich do Westeros zupelnie gryzie sie z ksiazka i poprzednim serialem. Ale co tam logika, pierwowzor literacki, liczy sie poprawnosc polityczna i przymus BLM itp bzdur.
Co ogladacie? Na co zwrocic uwage?