Głosowanie prowadzone przez satyryczny serwis iLiveHere pozwala internautom oddać zarówno głos na swoje miasto i wybrać obszar, który ich zdaniem jest najlepszy lub najgorszy do życia w Zjednoczonym Królestwie.
Peterborough, w którym mieszka ponad 179 tys. osób i szczyci się mianem miasta katedralnego, prowadzi obecnie z 18,54 procentami jako miejsce najgorsze do życia w Anglii, znacznie wyprzedzając Liverpool z wynikiem 6,37 proc. i Henley-on-Thames – 5,99 proc.
O dziwo następna w rankingu jest londyńska dzielnica Kensington i Chelsea (The Royal Borough of Kensington and Chelsea) z wynikiem 5,34 procent. Tak się składa, że oba te miejsca są powszechnie uważane za prestiżowe, gdzie mieszkają raczej zamożni, czy wprost bardzo bogaci ludzie. A Liverpool jeszcze do niedawna szczycił się statusem miejsca uznanego za „światowe dziedzictwo”.
W zeszłym roku Peterborough znalazło się za Liverpoolem, Luton, Huddersfield, a ostatecznym zwycięzcą okazało sie Aylesbury w Buckinghamshire, które wygrało ponad 25 procentami.
Oto aktualna dziesiątka najgorszych miejsc do życia w Anglii:
- Peterborough - 18.54 per cent
- Liverpool - 6.37 per cent
- Henley-on-Thames - 5.99 per cent
- The Royal Borough of Kensington and Chelsea - 5.24 per cent
- Canterbury - 3.37 per cent
- Elmington - 3.18 per cent
- Torquay - 2.43 per cent
- Slough - 2.25 per cent
- Luton - 2.06%
- Huddersfield - 1.87%
Jak to wygląda w przypadku Szkocji? Odpowiedzi trzeba szukać na stronie ilivehere.co.uk.
Komentarze 2
"A Liverpool jeszcze do niedawna szczycił się statusem miejsca uznanego za „światowe dziedzictwo”."
Serio? Tylko kawałek nabrzeża z "trzema gracjami" - wypadł z listy UNESCO bodajże w związku z intensywnym zabudowywaniem tego fragmentu miasta.
"Tak się składa, że oba te miejsca są powszechnie uważane za prestiżowe, gdzie mieszkają raczej zamożni, czy wprost bardzo bogaci ludzie"
Możliwe, że zamożni ludzie preferują inne rozrywki, niż wchodzenie na jakieś satyryczne strony, zwłaszcza że takie rankingi nie zmieniają absolutnie nic w ich życiu - za oknem wciąż ten sam, "poszowy" widoczek. ;)
... i wtedy nagle z zarośli wyskoczył ślimak. Stanął szeroko w rozkroku i zapytał:
- Chcesz w ryj ???
Aż się obudziłem.
Zgłoś do moderacji