„Back to Work”. Tak nazywa się nowy plan rządu w Londynie, którego głównym celem jest zachęcenie Brytyjczyków do pracy. Chodzi głównie o osoby z problemami zdrowotnymi, ale też takie, które są w tzw. wieku produkcyjnym, mogą pracować, ale wolą pobierać zasiłki i siedzieć w domu.
Plan „Powrotu do pracy”, reklamowany jako sposób na pomoc ludziom w „zachowaniu zdrowia, odejściu od świadczeń i rozpoczęciu pracy”, zaprezentowali kanclerz skarbu Jeremy Hunt i minister ds. pracy i emerytur Mel Stride.
Hunt postawił sobie jako główny cel ograniczenie rosnących kosztów świadczeń z tytułu niezdolności do pracy i zajęcie się osobami, które straciły zdrowie oraz pracę w wyniku pandemii Covid-19.
Plan, który obejmuje inwestycje o wartości 2,5 miliarda funtów w ciągu najbliższych pięciu lat, ma na celu zwiększenie wsparcia dostępnego dla osób mających problemy ze zdrowiem, w tym psychicznym, aby mogły pozostać na rynku pracy. Chodzić może nawet o 1,1 miliona Brytyjczyków.
Jedni nie mogą, inni nie chcą
Pakiet będzie obejmował m.in. rozszerzenie usługi NHS Talking Therapies dla osób cierpiących na stany lękowe i depresję; pomoc w zatrudnieniu dla dodatkowych 100 tys. osób z poważnymi chorobami psychicznymi; ulepszenie tzw. Universal Support scheme, aby pomóc tym, którzy mają największe trudności w wejściu na rynek pracy.
Plan zakłada również surowsze sankcje „dla osób, które są zdolne do pracy, ale odmawiają współpracy” z lokalnymi urzędami pracy. Chodzi o tych, którzy są zdrowi, w wieku produkcyjnym, ale zamiast pracować wolą siedzieć w domach i pobierać z różnych powodów zasiłki.
Każdy, kto zdecyduje się żyć jedynie z ciężkiej pracy innych podatników, straci swoje świadczenia
– oświadczył Hunt.
Jeśli jesteś zdrowy, a odmawiasz pracy, jeśli wykorzystujesz innych podatników, zabierzemy ci zasiłki
– zagroził minister ds. pracy i emerytur Mel Stride.
Nieprzyjęcie oferty z urzędu pracy, która jest zgodna z kwalifikacjami danej osoby, będzie mogło oznaczać utratę wszystkich zasiłków socjalnych oraz przywilejów socjalnych, takich jak: bezpłatna opieka stomatologiczna, bezpłatne leki, zniżki na przejazdy komunikacją.
25,9 miliarda funtów
Kanclerz stwierdził też, że „połączenie kija i marchewki” pomoże zarówno przedsiębiorstwom, jak i osobom prywatnym, jednocześnie pobudzając gospodarkę. Zapowiadany plan przedstawił jako największą reformę systemu opieki społecznej od czasu wprowadzenia sztandarowego programu universal credit w 2010 roku.
Wydatki na świadczenia z tytułu niezdolności do pracy gwałtownie wzrosły z 15,9 miliarda funtów w latach 2013–2014 do 25,9 miliarda funtów w tym roku, a do wsparcia kwalifikuje się obecnie ponad 2,3 miliona osób.
Komentarze 4
Na brzegu rzeki, w ciepłym błocie leży tata hipopotam.
Leży tak jeden dzień....
Drugi....
Trzeci...
Aż tu nagle podbiega do niego synek:
- Tato, tato rowerek mi się zepsuł. Napraw proszę!
- No ta , rzuć teraz wszystko w cholerę i napraw jemu rowerek! - odpowiedział tatuś.
Wystarczy skończyć z zasiłkami, a do roboty taki/taka pójdzie, bo musi.
Polacy zabrali im prace
A rząd teraz zabierze im kasiórkę i będzie komplet.
Zgłoś do moderacji