Do nieprzyjemnego zdarzenia doszło 12 października ubiegłego roku na pokładzie samolotu British Airways lecącego z Singapuru do Londynu.
39-letni Daniel Książek miał podnieść się z fotela w momencie, gdy zapalony był sygnał nakazujący zapięcie pasów, i domagać się od załogi samolotu wódki. Stewardesa Tanya Murphy relacjonowała później w sądzie, że mężczyzna zamachnął się na nią ręką i była przekonana, że zamierza ją zaatakować.
Polak miał też krzyczeć do stewardesy obraźliwe słowa: „c…” i „f…ing a..hole”. Zapytał też ją: „Does your husband love you?” i sam odpowiedział: „No, because you’re a c…”.
Prokurator poinformował w czasie rozprawy, że mężczyzna był agresywny, obrażał załogę i stanowił zagrożenie dla innych pasażerów.
Polak przyznał się do winy.
„Pracowałem w Singapurze. Mam kontuzjowane ramię i podczas lotu powrotnego brałem pigułki przeciwbólowe, które zmieszałem z alkoholem. Przepraszam. Nic więcej nie mogę powiedzieć
– usprawiedliwiał się oskarżony.
Uxbridge Magistrates Court ukarał go 150 godzinami prac społecznych.
Komentarze 14
W koncu jakis sensowny wyrok.
Powinni mu jeszcze kazac pracowac w centrum miasta z tabliczka opisujaca za co ta kara.
Ale zeby wodki nie mieli w samolocie ? Dziwne...
Juz niedlugo skonczy sie raj dla takich typkow. Priti Patel juz sie wziela do roboty, nie bedzie miejsca dla kryminalistow i niaktywnych ekonomicznie. 1 Stycznia wszystko sie skonczy i dopiero sie zdziwia niektorzy. Tylko wstyd przed kolegami jak mi pokazuja takie rzeczy w gazecie.
#3. A ty masz kolegow? Jeszcze?
Robercik, w samolocie tez chlejesz? Nie mozesz przestac na 3 godziny nawet?