Polacy w Szkocji, mimo dzielącej ich odległości, nie pozostają obojętni na tragedię związaną z powodzią w Polsce. Organizują zbiórki darów, które wkrótce trafią do najbardziej potrzebujących, a lokalne społeczności aktywnie angażują się w pomoc.
Jedną z kluczowych inicjatyw jest akcja „Szkocka Polonia dla powodzian”, zainicjowana przez Agnieszkę Skrobas, jej córkę Patrycję Fredyk oraz Kasię i Gustawa Fit z Foreign Communities of Alba Association (FCA). Wszyscy są również członkami sztabu WOŚP w Edynburgu. Agnieszka i Patrycja pochodzą ze Stronia, a ich rodzina mieszka w Stroniu i Lądku Zdroju, miejscowościach szczególnie dotkniętych powodzią. Rodzice Agnieszki stracili wszystko – ich mieszkanie przy ulicy Słodowej w Lądku Zdroju, położone tuż przy rzece, zostało całkowicie zniszczone. „W obliczu tej tragedii postanowiłyśmy działać” – mówi Kasia Fit.
Kasia i Gustaw Fit wsparli organizacyjnie akcję jako fundacja FCA Association. Dzięki pomocy Artura Wonsika ze sklepu Food Plus udało się zorganizować magazyn w Edynburgu, gdzie będą składowane dary. Wsparcie organizacyjne zaoferował również Konsulat RP w Edynburgu.
„Naszym celem jest jak najszybsze wysłanie transportu z najpotrzebniejszymi rzeczami. Pierwszy chcemy wysłać 27 września. Od 23 września mamy otwarty magazyn w Edynburgu, gdzie przyjmujemy dary oraz zwozimy te, które już są zbierane w prywatnych domach. Działamy na terenie Glasgow, Edynburga i okolic” – wyjaśnia Kasia Fit.
Oprócz darów rzeczowych organizatorzy zbierają także środki finansowe, które przeznaczone będą na pokrycie kosztów transportu oraz zakup specjalistycznych sprzętów, takich jak osuszacze i środki do oczyszczania zalanych mieszkań. Skarbonki zostaną umieszczone w polskich sklepach i zakładach na terenie Szkocji.
24 tony w 24 dni
Równolegle w Aberdeen, Dundee i Perth trwa akcja „24 TONY w 24 DNI”, organizowana przez Katarzynę Ćwiklińską, szefową WOŚP w Aberdeen i Adriannę Sosnowską z Own Women wraz z lokalnymi wolontariuszami. „Planujemy, że 12 lub 13 października TIR wyjedzie z Aberdeen przez Dundee na Dolny Śląsk. To, co robimy, to czysty odruch serca. Ja pochodzę z Łodzi, a Adrianna Górnego Śląska, więc nie mamy żadnych związków z zalanymi terenami. Wcześniej wysyłaliśmy pomoc humanitarną na Ukrainę, więc mamy doświadczenie” – mówi Ćwiklińska.
Akcja skupi się na wsparciu terenów wiejskich. Do Polski planują przewieźć żywność, środki czystości, koce, śpiwory, wiadra plastikowe i miski. „Wszystkie rzeczy muszą być nowe lub w bardzo dobrym stanie. Nie przyjmujemy odzieży ani obuwia, ale zbieramy karmę dla zwierząt” – zaznacza Ćwiklińska.
Polska Szkoła Sobotnia im. Fryderyka Chopina w Perth również wspiera akcję. Jej dyrektorka, Wioletta Hass-Lipińska, podkreśla rosnące zaangażowanie lokalnej społeczności. „Współpracuję z organizacją Perth Welfare Society, którą założyłam z koleżankami Hinduską i Pakistanką. Razem wspieramy mniejszości narodowe. Dzięki temu mamy dostęp do nowych rzeczy potrzebnych powodzianom, takich jak szczoteczki do zębów, plecaki szkolne z wyposażeniem czy pieluchy dla dorosłych. Wszystko przewozimy do Aberdeen, skąd trafi to do Polski. Liczę, że polska społeczność w Perth dołoży swoją cegiełkę. Bardzo liczę na lokalne wsparcie” – mówi Hass-Lipińska.
W Dundee akcją kieruje Konstancja Modrzyk, szefowa sztabu WOŚP w Dundee. To ona znalazał sponsora – firmę SL Multitrade Ltd Roofline Specialists – która przekazała 1200 funtów na pokrycie kosztów transportu darów do Polski.
Aktualności dotyczące obu akcji są publikowane na profilach Szkocka Polonia dla powodzian oraz 24 TONY w 24 DNI na Facebooku.
Komentarze
Zgłoś do moderacji