TVP World przygotowało materiał o Jimie Powriem, emerytowanym agencie nieruchomości, który od dekady walczy o upamiętnienie trzydziestu brytyjskich żołnierzy spoczywających w nieoznakowanych grobach w Opolu.
Żołnierze ci zginęli w latach 1921–1922 jako część sił pokojowych wysłanych na Górny Śląsk po I wojnie światowej. Brytyjski kontyngent wspierał jednostki francusko-włoskie, zapobiegając konfliktom między Polakami a Niemcami walczącymi o sporne tereny. Niestety, trzydziestu żołnierzy nie wróciło do domu.
Pomimo że zginęli w służbie brytyjskiej armii, ich groby przez dekady pozostawały nieoznakowane, zapomniane przez brytyjskie Ministerstwo Obrony.
Thirty British soldiers buried in unmarked graves in Opole, southwestern Poland, back in the 1920s will have their headstones renovated and memory restored after a decade-long campaign by a retired British estate agent.https://t.co/gt0DzfEfzp
— TVP World (@TVPWorld_com) October 18, 2024
Jim Powrie, badając historię swojej rodziny, odkrył, że jednym z pochowanych w Opolu jest kuzyn jego ojca, sierżant Henry Powrie z Royal Artillery. Choć odznaczony Medalem Wojskowym, przez lata nie miał nawet nagrobka. Powrie starał się to zmienić, lecz napotkał biurokratyczne przeszkody. „Kontakt z Ministerstwem Obrony nawiązałem w 2013 roku, ale sprawa utknęła” – mówi Powrie. „Warunki służby były trudne – pięciu czy sześciu żołnierzy popełniło samobójstwo, co pokazuje, jak ciężko tam było”.
Sierżant Powrie, weteran Gallipoli, gdzie zdobył Medal Wojskowy, w 1921 roku został wysłany na Górny Śląsk, by utrzymywać porządek po plebiscycie. Region był niespokojny, a warunki dla żołnierzy tragiczne – w lutym 1922 roku jeden z nich zastrzelił czterech towarzyszy, a kilku młodych rekrutów popełniło samobójstwo. Historyk Gerhard Schiller przypisuje te tragedie traumom wojennym.
Wypadki, samobójstwa i morderstwa
Kiedy Brytyjczycy wycofali się z Opola w 1922 roku, zostawili tam 41 ofiar, z których tylko trzy zginęły w trakcie pełnienia służby. Reszta zmarła z powodu chorób, wypadków, samobójstw i morderstw. Początkowo ich groby były oznaczone drewnianymi krzyżami, które szybko uległy zniszczeniu. Dopiero po latach niemieckie władze zastąpiły je żelaznymi.
Po II wojnie światowej i przejęciu Opola przez Polskę sytuacja się pogorszyła. W 1959 roku Komisja Grobów Wojennych przypominała Ministerstwu Obrony o grobach, ale ich apele zostały zignorowane.
Powrie dalej szukał wsparcia w archiwach i kontaktował się z Ministerstwem Obrony. Dzięki współpracy z lokalnymi historykami, Beatą Kubicką i Gerhardem Schillerem, udało się zidentyfikować miejsce pochówku żołnierzy i postawić nowe krzyże.
W październiku 2023 roku Powrie otrzymał wiadomość od Komisji Grobów Wojennych, że Ministerstwo Obrony w Londynie zgodziło się na odpowiednie oznaczenie grobów. Po niemal stu latach zapomnienia 30 brytyjskich żołnierzy w końcu doczeka się godnego upamiętnienia.
Komentarze 1
W październiku 2023 roku Powrie otrzymał wiadomość od Komisji Grobów Wojennych, że Ministerstwo Obrony w Londynie zgodziło się na odpowiednie oznaczenie grobów.
Po II wojnie światowej i przejęciu Opola przez Polskę sytuacja się pogorszyła. W 1959 roku Komisja Grobów Wojennych przypominała Ministerstwu Obrony o grobach, ale ich apele zostały zignorowane.
autor, autor
Zgłoś do moderacji