Sam Kennedy, przebywający na wakacjach w Polsce, miał wrócić do domu w czwartek, lecz od tamtej pory nie skontaktował się z rodziną – informuje jego siostra, Robyn Kennedy, która prosi o pomoc. Opublikowała w mediach społecznościowych apel i zdjęcie brata.
„To jest mój brat Sam, miał wrócić do domu z Polski (Krakowa) w czwartek wieczorem, ale ja i moja rodzina nie mamy z nim kontaktu. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek informacje, które mogłyby pomóc nam go znaleźć, dajcie nam znać i proszę, udostępnijcie ten post, abyśmy mogli dotrzeć do jak największej liczby osób” – napisała w niedzielę. Dodała, że Sam był ostatnio widziany w czwartek, kiedy wymeldowywał się z jednego z krakowskich hoteli.
Zaginięcie 20-latka potwierdziło brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. „Udzielamy wsparcia rodzinie brytyjskiego obywatela zaginionego w Polsce” – przekazał jego rzecznik, cytowany przez Glasgow Times. O sprawie została również poinformowana Szkocka Policja, która potwierdziła, że „śledczy współpracują z polskimi władzami oraz Interpolem”.
Wiadomo, że pochodzący ze szkockiego Clydebank Sam planował powrót z Krakowa do Glasgow 27 czerwca.
Policja w Krakowie nie dostała zgłoszenia
Krakowska policja nie otrzymała zgłoszenia o zaginięciu Sama Kennedy’ego. Jak we wtorek przekazał rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie, zgłoszenie o zaginięciu 20-letniego Brytyjczyka do niej dotąd nie wpłynęło.
Brytyjski portal dailymail.co.uk informuje jednak, że Szkocka Policja współpracuje z polskimi władzami i Interpolem. Rodzina Sama Kennedy’ego obawia się, by służby nie przestały szukać ich bliskiego. Taka sytuacja wydarzyła się niedawno, gdy na Teneryfie zaginął Brytyjczyk Jay Slater. 19-latek przyjechał na hiszpańską wyspę na wakacje, po czym także przepadł bez śladu.
Komentarze 1
Śledzenia nie miał w telefonie? Żadnej pchełki elektronicznej w bagażu?
Zgłoś do moderacji