Prośba
A ja Cię proszę o kawałek ciasta
nadziewanego przyjaźnią
posypanego zaufaniem i zrozumieniem.
A ja Cię proszę o szklankę soku
z owocu wierności
zakrapianego gorącą tęsknotą.
A ja Cię poproszę o kubek lodów
o smaku porannego szaleństwa
romantyzmu i zazdrości.
A ja Cię proszę o małą kanapkę
z kiełkującym pragnieniem
i dojrzałą przyjaznią.
Być motylem...
Choć jedną, jedną chwilę
Chciałabym- być motylem?
Przysiąść cichutko tak
Na Twym ramieniu
Albo na wierzchołku głowy
W srebrze twych włosów
Lekko zatańczyć
Choć jedną małą chwilę
Dla Ciebie być
-Być barwnym motylem
Przychodzisz do mnie tuż po zmroku
Tak pięknie jak motyl, lekko się poruszasz
Spoglądasz w moje nagie okna
Witasz się z uśmiechem
Później odchodzisz
A ja… żegnam
Kolejny
Latarni
-Cień
Znikasz
Cichuteńko
Bezbarwnie tak
Nie nasyciłam się jeszcze…
Wpatrzona w ten -łzawiący świt
Co dzień pytam anioła- czy wrócisz?
Czarne sypią się pióra idzie zmrok z nim i ty
- Jak burzowa zjawiasz się chmura
Motyl
Leci zuchwale
nie patrząc wcale
barwny ma płaszcz
więc ładnie klaszcz
dumny, lecz piękny
taki ponętny
postawa prężna
jak taka księżna
Na pewnym kubku
usiadł przy czubku
macha wachlarzem
nadzieją marzeń
cudo natury
sztuka kultury
Na jeden dzień
w niego mnie zmień!