Wyjechałem za pracą i pieniędzmi, jak każdy. Na szczęście życie ułożyło mi się na miejscu i już nie muszę się tułać.
Lakierowanie samochodów. Praca z końmi w ramach wolontariatu - uwielbiam te zwierzaki.
Jazda konno i hodowla. Marzy mi się wyprowadzka na wieś i wybudowanie stajni.
Normalność to pierwszy symptom śmiertelnej choroby.
Postanowiłem zostać w łóżku do południa. Może do tego czasu szlag trafi połowę świata i życie będzie o połowę lżejsze.