Sie nie tlumacz rafaella.Ja bym chetniej tez do polskiej lekarki poszla i nawet na koniec Dundee bym mogla jechac ale nie chorujemy na razie powazniej.Poki co chodzimy do szkockich( z gotowa diagnoza i zamowieniem na leki owkorz).Nawet na te rutynowe ostatnio poszlam badania i mowie jej ile waze,wzrost i cisnienie jakie dzis mam.Dla pewnosci sprawdzila czy sie nie nabijam.
A ja chetniej do tubylki. Choc to akurat ostatnio byla Irlandka, mlode dziewcze hoze. Wita mnie i pyta, jak sie miewam. Ja na to ze 'fine'. Robimy tak chwile small talku, no bo skoro 'fine', to co mnie sprowadza. Mowie, co i jak.
- Czy zechce sie poddac badaniu na tej oto kozetce?
-Zechce.
- Ale czy teraz zechce?
-Teraz moze byc - mowie laskawie.
I tak dalej, coraz ladniej.
A w Polsce zdarzalo sie proste warkniecie: 'Rozebrac sie' :)
Czytalam ostatnio opinie o utytulowanym ginekologu w pewnym miescie w Polsce. Pacjentki biadaja, ze oschly, gbur, mrukowaty... i chodza, bo 'zna sie'. W Polsce jak lekarz 'zna sie', to juz moze byc opryskliwy i niemily. A tu nie.
No wiec harrier ja skoro nie mam porownania szkockiej z polska leczaca w Szkocji to nie bede mowic nic zlego,bron cie panie Boze.W Polsce,to fakt,zestresowany lekarz na figle ochoty ni ma.Ale moze jak tu przyjedzie to mu stres odejdzie a kompetencja zostanie.I tez nie neguje szkockiej kompetencji.Znam tylko plotki i pomowienia.Poki co ,daj cie panie Boze,z powazniejszych chorob tylko ciaze mialam i po rozwiazaniu czym rychlej wygnali mnie do domu
Witam,slyszalem ze w wishaw w ktoryms z GP prauje polska lekarka,czy moze mi ktos pomoc i powiedziec w jakiej przychodni i gdzie dokladnie.Z gory serdecznie dziekuje,.