nie wiem, mialam kiedys w pracy grupe z Renfrew, sama osobiscie bywam tylko przejazdem. duzo tez widzialam ogloszen na emito z Renfrew, stad moje wnioski.
Tez widziałam sporo Polaków w Renfrew bo sama w nim od niedawna mieszkam i chętnie poznałabym jakąś młodą mame z dzieckiem;) Bo sama mam synka 4 letniego i chętnie wyskoczyłabym do parku :):)
z tego co wiem to tam jest zatrzesienie polakow ...
ale niewiem czy wiesz , poloczki czasem nie przyznaja sie ze sa polakami , to jest szczegolnie grupka , ktora zna na tyle jezyk , zeby z latwoscia wchodzic szkotom do dupy ...
Wszystko, co jest godne uwagi w Renfrew, to rzeka, zajefajny most, Greggs i garaże przy ścieżce biegnącej wzdłuż rzeki, za którymi zdarzało mi się czasem odpryskać.
Aha, no i "przeprawa promowa"- czyli facet w łódce i dwie wiaty autobusowe "na żądanie", postawione na obu brzegach rzeki- gość podpływa, gdy zamachasz na niego z drugiego brzegu. :D
W "okolicach" jest jeszcze tylko Paisley, gdzie zagęszczenie "poluństwa" (podobnie jak na Govanie) przekracza wszelkie możliwe normy i już dawno siągnęło wartości niebezpieczne dla zdrowia psychicznego. :P
Esha nie obrazaj mnie :/
nigdy nie mieszkałam na Govanie , a Paisley jest przyjemnym miastem
(chociaz w nim teraz nie mieszkam) ale wiem ze Polaków tam na peczki ...
...tia... i niemalże wszyscy pizgają "w skórach" albo na czarno "w gazetach". Jestem tam bardzo często, zacznij uważać na rowerzystów, niekoniecznie na pasach. ;P
...i po Ferguslie oraz nadrzecznych krzaczorach też sie nie szlajaj. ;P
"@12
"...mieszkam tu już 9 miesięcy <\b>"
jestem pod wrażeniem Mariusz ... hehehe
ja mieszkam dopiero 9 lat (w okolicach renfrew)"
Nie musisz byc pod wrazeniem. hehehe (wiesz gdzie mozesz to sobie wsadzic)
Dla mnie to mozesz i nawet pod tesco stacjonowac, poprostu nie pierdol glupot.
WITAM, ŻYJE TU KTOŚ W RENFREW JESZCZE Z POLAKÓW OPRÓCZ MNIE ;D?