Czy nie trzeba wezwać Policji do tego? Bo jak udowodnisz teraz, że uszkodzenie koła było następstwem wjazdu w dziurę a nie np. na krawężnik? To że zdjęcie to swoją drogą, można uszkodzić koło w innym miejscu a potem zrobić fotki przy pierwszej lepszej dziurze na ulicy. Czy do tego nie potrzebny jest świadek? Jeśli odjechaleś z miejsca zdarzenia (bo koło umożliwiało odjazd) to może być problem.
fluid,zjechalem samochodem na bok,i do razu tel w reke,wujek google i telfon do councilu ktory jest odpowiedzialny za stan drog.Babka nic nie mowila o policji,tylko mi podala maila(tego co wyzej)zeby tam wyslac maila o roszczenie.I oni bede to rozstrzygac.Oczywiscie zanotowala o dziurze w drodze,podalem jej dokladna lokalizacje.Chyba nie,sam nie wiem,bo to jest moje pierwsze zgloszenie.
Ja najechałem na fragment krawężnika na remontowanej ulicy - remont skończyli ale pozostawili kawał betonika którego nie powinno tam być. Miałem dosyć mocne zarysowania na zderzaku. Jak się dowiedziałem od jednego gościa od ubezpieczeń to marne szanse na odszkodowanie - właśnie z braku świadków. Bo można przydzwonić w innym miejscu a zdjęcia zrobić przy betoniku. Tak samo z dziurami.
Fluid po to dzwonilem do councilu,zeby miec pewnosc co powinienem zrobic.Babka po rozmowie podala mi emaila na ktorego mam napisac maila.Nic o tym zeby dzwonic po policje nie mowila.Dla mnie to nie byla przeszkoda,stalem tam pol godz,to poczekalbym drugie pol godz.na przyjazd policji.
W najgorszym wypadku bede sie powolywal na babke od tel.Mam ref.no.tej rozmowy,no i rozmowa jest nagrana.
Nie no, wiesz Policja to świadek a ich dokumentu ubezpieczyciel nie będzie podważał. Jako że wyludzeń jest tu od ..ja to policja napewno by przyjechała. A to że babka z councilu ci tego nie zaproponowała to też nie jest dziwne, bo to council odpowiada za stan nawierzchni. Wiec podejrzewam że zaszkodziłaby sama sobie.
Fluid policjantka mi powiedziala to przed chwila ze oni nie przyjezdzaja do takich zdarzen,i po moim tel.by nie przyjechali.
Jesli chodzi o rozmowe to i tak by sobie zaszkodzila,bo rozmowa jest,byla nagrywana.To by podchodzilo do zatajenia informacji.
Ubezpieczalnia nic do tego nie ma.To council odpowiedzialny za stan drog powinien wyplacic odszkodowanie,za sprawdzenie zawieszenia samochodu,jak i za nowe kolo,bo ani mysle go naprawiac.Zpowodu jakichs mikrobiologicznych pekniec
Łata nowa, nie wiem czy z piaskiem - pewnie na odpier...ol załatana byleby równo wygladało - ale gość walnął zdjecie z bliska dziury (bez żadnych punktów orientacyjnych czy nawet z pewnej odległości) - a że beton w każdym miejscu wyglada tak samo to wciskali mu ze to gdzie indziej musiało być bo tu dziura załatana przecież.
Jak wyzej w tytule.Wpadlem dzisiaj w dziure samochodem na Redford Road.Uszkodzilem przednia felge i prawdopodobnie przestawilo sie przednie zawieszenie(czuje to na kierownicy).Wkurzylem sie troche bo samochod z tego roku,18 plate.Jeszcze bardziej sie wkurzylem bo 3 lata temu mialem podobna sytuacje.Ledwo co odebralem samochod z salonu wpieprzylem sie w dziure na Lothian road.
Skladal ktos z was roszczenie,(claima)za uszkodzenie samochodu,lub ktos z waszych znajomych?
Ja od razu zrobilem zdjecie dziury na jezdni,uszkodzenie kola w samochodzie,zadzwonilem do councilu,wyslalem rowniez maila ze zdjecami na adres [email protected].
Pisze to dlatego bo moze sie dowiem od was czegos ciekawego,jak i podejrzewam ze nie jeden z was wpadl,a w dziury na drodze w Edynburgu.