Oj gupi ty, gupi...
Steki sie griluje lub smazy i dopiero sa gotowe do objadania. Gotowac to se mozna zupe na gwozdziu.
Suzi, jak bedziesz czekala az Ci Bog zapoda szchaboszczaka z mizerjo i kompot z czeresni (z pestkami, aby pluc bylo czym), to bedziesz miala klopot ze znalezieniem galotow w rozmiarze "6".
Skoro wiesz żeś z zadupia, to proszę zaczynaj od zrozumienia ;)
http://www.cookingissues.com/index....
Zrobiłem kontroler i właśnie gotuję steki :) w 65stopniach :)
Ty wolisz z grila ja lubię odpowiednio przyrządzone o wyśmienitym smaku i wzorowej konsystencji.
Dla mnie z grila czy patelni jest zeluwiasty/spiczone na zewnątrz i za surowe w środku. Chyba, że ktoś robi naleśnika stepowego o grubości kilku mm.
Zycie to nauka :) a pewność posiadania wiedzy " pełnej" jest .... Kłopotliwa ;)
A skunt ty znasz moje preferencje kulinarne kulego?
Tylko nie mow, ze z postu starszego o kilka miejsc, bo gotowym podejrzewac, ze na widok napisu na parkanie "dupa" wyciagasz gotowy wniosek ze to MUSI byc kobieca.
Pozwolisz, ze zacytuje?
Zycie to nauka :) a pewność posiadania wiedzy " pełnej" jest .... Kłopotliwa ;)
Legoski
#30943 | Dziś - 13:23
"Ty wolisz z grila ja lubię odpowiednio przyrządzone o wyśmienitym smaku i wzorowej konsystencji"
________________________________________________
Jedno nie wyklucza drugiego a smak to odczucie subiektywne.
Przedwczoraj było fish&chips bez fish, z kawO, na murku, z podrzędnego baru, ociekające niezdrowym tłuszczem, z mnóstwem soli, aż nerki skrzypiały, podane na eleganckim, szarym papierze, pod pierzynką z białego papieru pakowego:
Dzisiaj było to samo, ale w chałupie i bez fish&chips.
;P
Ja 'fish and chips' w wersji spolszczonej - ziemniaki zamiast 'chips' i ogorki kiszone zamiast zielonego groszku.