Spoko, dzięki i wicek z wersem, jednak przy całej mojej sympatii i poparciu dla wszelkich działań pomagających uporać się z własnymi słabościami i niedoskonałościami, rzygam tym waszym przedstawianiem siebie jako ofiar, bo taki jest wydźwięk "dopadania przez chorobę". Najczęściej nie jest to coś, co dopada, lecz coś, czego się dopada, a ofiarami to są, kuźwa, DDA, i też do końca życia.
Ja na szczęście nie jestem chory, bo jedynie wciągam koks, jaram szlugi i wpieprzam garściami czekoladki. Ja po prostu "lubię koks", "lubię zajarać do kawki" i "lubię słodycze". Nie dopadają mnie, ten koks, papierosy, czy inne herbatniki - to ja dopadam do nich. ;)
Sorasy, że nie mam zamiaru się rozczulać, ale oczywiście powodzenia, jak najbardziej, trzymam kciuki za rozmaitych pokiereszowańców, abstrahując od tego, co myślę (bo mi wolno) o stosowaniu pewnych słów i sformułowań. ;)
Wyraziłem się wystarczająco precyzyjnie, do czego się odnoszę - do używania i wydźwięku sformułowań typu "dopadła cię choroba". To taki wygodny płaszczyk, niedostępny dla większości uzależnionych od rzeczy innych niż alkohol. "No tak, stary, dopadła cię choroba" - wydźwięk jest jednoznaczny. Spotkania AA z DDA? Takie spotkania sprawcy z ofiarą? Prawdopodobnie spędziłem z AA więcej czasu, niż niejeden AA odbył w swoim życiu mityngów, tak więc pozwól, że podziękuję. Teraz angażuję się co najwyżej w akcje sprzątania parków, ale zapewniam, że to nic osobistego.
"Długa droga przed Tobą zanim ich zrozumiesz". Z kolei AA nie rozumieli, gdy mój bliski znajomy (na tyle bliski, że nie widzieliśmy się od... zaraz, zerknę na zegarek... od trzech godzin ;) ) nie chciał oglądać dziobów innych AA i bardzo szybko dał sobie spokój z mityngami. I dopiero wtedy zadziałało, ponad dziewięć lat temu. Przy bardzo dużym wsparciu ze strony rodziny. Są rozmaite sposoby wychodzenia z nałogu, spotkania AA to jeden z nich, niekoniecznie dobry dla każdego. Dla niejednego to, co zawiera sam początek preambuły AA, to jak założenie na szyję sznura i czekanie, aż ktoś kopnie w stołek. :)
Witam ponownie,
Nie bylo aktywności, więc ponownie "temat zamknięty",
ale nie znaczy to, że nie ma nas w Dundee.
Nadal działają dwie polskojęzyczne grupy AA.
Pierwsza, działająca nieprzerwanie od 14 stycznia 2012, to "Sobótka",
której spotkania odbywają się w czwartki od godziny 18.45.
Adres:
Douglas Community Centre,
Balmoral Ave,
DD4 8SD
oraz
"Wielka Księga", która powstała 16 czerwca 2019,
a jej spotkania odbywają się w niedziele od godziny 18.00.
Adres:
Menzieshill Parish Church,
Charleston Drive,
DD2 4BD.
Chcesz o cos zapytać?
Kontakt:
[email protected]
jesteśmy również na Fb:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100089696152274
Pozdrawiam i pogodności życzę :)