Ja skorzystałem z jego oferty, zabukowałem wszystko, okaże się wszystko na miejscu. Jeżeli zamierzasz wyjechać na wyspy to i tak musisz gdzieś mieszkać, a jeżeli o pracę, to jeżeli to ściema to i tak przez agencję pracy trzeba szukać na miejscu. A nuż co się znajdzie. Z ofertami które pojawiają się w sieci to jest ciężki temat.
totalna lipa
koles pisze "posiadamy do dyspozycji ogromną ilość mieszkań na naszym terenie" czyli z tego wynika,ze caly czas te mieszkania maja wynajete na siebie i stoja puste hahahaha
a potem chce brac z gory gotowke do reki za wynajem i sie ulotnic
zadnych szczegolow miejsca pracy tez
koles zapomnial o depozycie :)
z tego wynika ze wszystko bylo na telefon
z tego wynika ze masz dac kase a roboty nie zobaczysz
dwa wyjscia-albo rozpakuj sie i szukaj na miejscu poprzez wiarygodne firmy
albo poszukaj teraz szybko pokoju w birmingham i probuj tam szukac pracy
na wlasna reke,jak nie znajdziesz w dwa tygodnie to sie zwijaj do polski
ja bym wybral pierwsze wyjscie
Artykuł chociażby na emito:
"Gazeta "News of the World" opisuje gang, który sprowadza z Polski bezdomnych i bezrobotnych obiecując im pracę, po czym rejestruje ich w systemie opieki społecznej i wyłudza zasiłki, a nawet kredyty. Herszt grupy ma zarabiać na oszustwach nawet 100 tys. funtów miesięcznie."
"Dziennikarze niedzielnego tabloidu zinfiltrowali siatkę dowodzoną przez Polaka 26-letniego Dawida G. Jak pisze "News of the World", gang działa od pięciu lat, w ciągu których wyłudził miliony funtów.
Mechanizm jest prosty. Oszuści werbują w Polsce ludzi – spośród bezdomnych i bezrobotnych – do pracy czekającej na nich rzekomo w Wielkiej Brytanii. Przywożą ich tu autobusami i z miejsca rejestrują w Job Centre, gdzie otrzymują numery ubezpieczenia społecznego NIN. Następnie ich "pracodawcy" otwierają przyjezdnym konta bankowe i składają za nich wnioski o benefity.
Przybysze z Polski są następnie informowani, że pracy jednak dla nich nie ma i wsadzani do autobusu do kraju. Na "pocieszenie" dostają 50 albo 100 funtów, nie wiedząc nawet, że firmują swoimi nazwiskami wyłudzanie publicznych pieniędzy z brytyjskiego systemu opieki społecznej.
Pomocniczka Dawida G. opisuje tabloidowi, jak preparuje dokumenty poświadczające, że "martwe dusze" pracują w UK od co najmniej roku, co jest warunkiem otrzymania niektórych zasiłków. "Przedstawiam sfałszowane umowy o wynajem mieszkania i fałszywe referencje od pracodawców" – opisuje Monika B., na co dzień studentka prawa.
Dziennikarze byli świadkami, jak Polka zabrała dziewięć osób do Job Centre w Chelmsford, by dostać numery NI na podstawie sfałszowanych dokumentów.
"Wkrótce zaczynają napływać tax credit, child tax credit i child benefit" – mówi Monika B. "Na każdego z nich dostajemy 780 funtów miesięcznie, bo mówimy, że są tutaj z dwójką dzieci. Polka dodała, że sama uczestniczyła w tysiącu takich spraw."
"News of the World" pisze, że proceder trwa od 2004 roku, a gang wykorzystuje również otwarte konta "martwych dusz", by wyłudzić z banków kredyty. Pomagają w tym skorumpowani pracownicy banków, opłacani za przymykanie oczu na jawne oszustwa.
Dziennikarzowi, który udawał skorego do współpracy pracownika banku, Dawid G. zaproponował 1500 funtów za każdą pożyczkę w wysokości 10 tys. funtów. Polacy przekazali mu nawet 30 danych personalnych "martwych dusz", na które wyłudzali zasiłki – z fałszywymi adresami, danymi ich fikcyjnych dzieci, numerami ubezpieczenia społecznego i numerami kont.
"News of the World" jest w posiadaniu wszystkich dokumentów i zdjęć przestępców. Redakcja zamierza przekazać je organom ścigania."
Pada ię na pysk to i CZa się kiedyś podnieść. ;)
Zakasuj rękawy, szlifuj angielski, w miedzyczasie popizgaj na jakiejś budowie kasę chowając do skarpety- i atakuj UK kolejny raz, mądrzejszy i bogatszy o pewne doświadczenia. :)
Oczywiście przy założeniu, że nieświadomie pakujesz się w jakiś szwindel.
Czyzby tzw. "Hoss" (czy jakoś tak podobnie) z Bathgate znów przeprowadził się do Anglii? ;)
_0_crop_2784.jpg)
Wyjazd do Wielkiej Brytanii jest poważną decyzją i wiąże się nie tylko z długą podróżą ale także z wieloma innymi problemami.
Pierwszym z nich jest znalezienie mieszkania, większość oferowanych mieszkań w Anglii dostępna jest tylko za pośrednictwem agencji nieruchomości.Niestety mają one spore wymagania i niemożliwe jest wynajęcie mieszkania osobie nie będącej rezydentem
Wielkiej Brytanii. My za to posiadamy do dyspozycji ogromną ilość mieszkań na naszym terenie. Mieszkanie wynajmiesz bezpośrednio u nas za naprawdę niewielką opłatą. Nasze mieszkania są już wyposażone i gotowe do zamieszkania, w każdym znajdziesz podstawowe wyposażenie AGD takie jak pralka, czy lodówka. Po przyjeździe masz zapewniony dach nad głową i łóżko.
Będziesz mógł rozpakować się po podróży i stawić czoła dalszym problemom, ale oczywiście z naszą
pomocą.
Drugą najważniejszą sprawą jest uzyskanie numeru NIN (National Insurance Number), jest on niezbędny do podjęcia legalnej pracy na terenie UK, a także dzięki niemu będziesz miał zapewnioną stałą opiekę lekarską. Umówimy Cię na spotkanie i w razie potrzeby pójdziemy z Tobą jako Twój przedstawiciel/tłumacz aby dopełnić formalności.
Kolejna sprawa to założenie angielskiego konta bankowego, tutaj pomożemy wybrać najlepszy i najtańszy bank w regionie i również będziemy przy Tobie podczas podpisywaniu umowy, aby wszystko odbyło się szybko i sprawnie.Gdy już uzyskasz numer NIN i dopełnisz wszelkich innych formalności z naszą pomocą jesteś gotów do podjęcia pracy. Współpracujemy z kilkoma największymi agencjami pracy w regionie.
Gwarantujemy Ci podjęcie pracy w dogodnych dla Ciebie warunkach blisko miejsca zamieszkania. Będziemy również sprawować pieczę nad tym aby Twoje prawa w pracy były zawsze przestrzegane a pieniądze trafiały na Twoje konto co tydzień.
Jedyna taka oferta w sieci, bazujemy na wieloletnim doświadczeniu i pomogliśmy już wielu Polakom w znalezieniu pracy, a nawet osiedleniu się na wyspach całą rodziną. Nie ufaj ofertom typu- praca od zaraz, bez dopełnienia podstawowych formalności nie zaczniesz legalnej pracy. Legalna praca tylko z nami i tylko z nami tak kompleksowa obsługa klienta!
W naszym interesie jest abyś szybko i skutecznie podjął pracę!
A teraz więcej szczegółów na temat naszej oferty.
Wymagania:
język angielski na poziomie komunikatywnym, motywacja do pracy.
Koszt zakwaterowania:
65 funtów/tydz. pokoje dzielone.
75 funtów/tydz. jednoosobowe
Cztery pierwsze tygodnie płatne z góry po
przyjeździe na miejsce + depozyt.
Przykładowo:
65 funtów x 4 tygodnie + depozyt 65
= 325 funtów
Pieniądze płacone do ręki już na mieszkaniu i tam też podpiszemy umowę.
To jest jedyna opłata jaką zapłacisz, po opłaceniu masz cały miesiąc zamieszkania, płacisz dopiero po czwartym tygodniu.
Oczywiście coś trzeba jeść więc dobrze mieć ze sobą minimum 100 funtów na start, pierwszą wypłatę dostaniesz po dwóch tygodniach pracy, potem już pieniądze wypłacane są co tydzień. A pierwsze dni w Anglii poświęcisz na załatwienie potrzebnych
formalności. Załóżmy, że aby wyjechać potrzebujesz minimum 450 funtów. (około półtora tygodnia pracy w Anglii, bądź tydzień z nadgodzinami).
Praca:
Praca w magazynach na terenie Birmingham i okolic, stawka zaczyna się od 6.19 i wyżej funtów za godzinę z możliwością nadgodzin , wyższa stawka za nadgodziny i weekendy. Praca polega na pickowaniu i pakowaniu towarów, mile widziana znajomość obsługi handsetów i llopów, oraz wózków widłowych. Aktualnie posiadamy też ofertę pracy w fabryce kurczaków i kwiatów.
Przyjazd:
Po kontakcie i zabookowaniu biletu, poprosimy Cię o miejsce i godzinę przylotu/przyjazdu na miejscu
poinstruujemy gdzie się udać, możliwa jest możliwość dojazdu do miejsca zamieszkania samochodem po
wstępnych ustaleniach.
W celu uzyskania dalszych informacji proszę o kontakt telefoniczny. W związku z dużą liczbą zainteresowanych nie gwarantuję niezwłocznej odpowiedzi na e-maile.
Co o tym myślicie ? Czy to nie czasem naciągnie? Ja bym był zainteresowany wyjazdem tylko na czas wakacji .
Pozdrawiam i z góry dziękuje za opinie