Garrett 350 to euroace ;)
miałem 250, bawiłem się 350 i to są naprawdę dobre sprzęty na początek. większość ludzi od nich zaczynała.
minelab go find to zupełnie nowa seria, miałem w rękach tę 40 przez 2 godziny, trafiłem 3 monety. to wykrywka łatwiejsza w obsłudze od Gartettów, jest lżejsza i nowocześniejsza oraz fajnie się składa. czy lepsza? nie wiem, za krótko się bawiłem.
w każdym razie na początek wziąłbym albo garretta 250 albo właśnie coś z go pro, jak się wciągniesz w hobby to i tak za najdalej rok będziesz chciał się przesiąść na coś droższego.
opisywałem to co najmniej dwa razy na tym forum, ale mogę podać jeszcze raz.
Wszystkie tereny w Szkocji mają swojego właściciela i na wszystkie, bez wyjątku musisz mieć pozwolenie by tam kopać. szukanie bez zezwolenia jest przestępstwem i jeśli cię złapią, masz pewne przymusowe spotkanie z sędzią, który nie będzie pobłażliwy. do tego zostaniesz wrogiem nr 1 wszystkich "legalnych" szukających, prawdopodobnie opiszą to w gazetach, masz szansę na twarzową fotkę, którą obejrzą tysiące ludzi. mówiąc krótko - nie warto.
Ostatnio na spotkaniu w klubie musiałem się wstydzić za rodaków, którzy niedaleko Ediego zrobili taki numer i zostali złapani na gorącym uczynku.
Aby kopać legalnie wystarczy należeć do jednego z klubów i wybierać się grupowo, zwykle na bardzo ciekawe miejscówki, najczęściej w niedziele, albo mieć odwagę i poprosić właściciela gruntu o pozwolenie. Trudna sprawa, ale warto, jak się uda, masz miejscówkę na lata.
Wszelkie ciekawe znaleziska (starsze niż 300 lat) zgłasza się do Treasure Trove, można to zrobić mailowo, wysyłając fotkę. Historycy ocenią ten fant i jeśli uznają go za ważny dla historii Szkocji, mają prawo zatrzymać go, wypłacając ci znaleźne, które jest zbliżone do wartości rynkowej przedmiotu. W Anglii masz wtedy obowiązek podzielić się tą kasą z farmerem - 50/50. W Szkocji wszystko zależy od tego jak się umówisz z właścicielem pola, wielu z nich macha ręką na ewentualne pieniądze i pozwala ci zachować nagrodę.
Dzieki za te przydatne informacje. Oczywiscie chcialbym dzialac legalnie,a wiec w jakiejs zorganizowanej grupie poszukiwaczy. A jako ze mieszkam w Aberdeen do tutejszej grupy chcialbym nalezec. Z powyzszych postow wynika ze taka tu jest. Wiec jezeli ktos z tej grupy to czyta,to prosze o kontakt na maila.
jest nas paru w Edim, jest też grupka w Glasgow i w okolicach, jest kilku naszych w i pod Perth, ale nie słyszałem o nikim z Abe. poszukaj ludzi na thesaurusie, to polski klub w UK. www.thesaurus.com.pl/forum/index.ph...
Przepraszam,ze nie odpisywalem,zagubilem sie w realu i zapomnialem ze dalem post na Emito.Ik1976,jesli masz chec,odezwij sie. Pisz na mail- [email protected] jakiegos czasu naleze do Toddys dig,bylem pare razy na wykopkach.Chlopaki z tego klubu dzialaja dosc intensywnie, srednio co tydzien jest wypad,ale ich teren dzialania to Glasgow Edynburg, i okolice.Dosc uciazliwe, bo to kawal drogi i po calym dniu lazenia ze szpadlem i wykrywaczem wracajac do domu staram sie nie zasnac za kierownica.Czasem ruszam w swoje rewiry blizej, jesli pogoda na to pozwoli.Pozdrawiam wszystkich.
Witam, też ostatnio sprawiłem sobie wykrywacz, jeszcze nie zdążyłem go porządnie przetestować, chętnie się przyłącze do jakiejś grupy zapaleńców mój email: [email protected]
hej. skąd jesteś?
poczytaj może to co wypisywaliśmy tutaj, jeśli jeszcze nie miałeś okazji: http://www.emito.net/spolecznosc/gr...
Jestem za.Jest pare mozliwosci.Zakladam, ze nie nalezycie do zadnego klubu,Zeby dzialac zgodnie z prawem mozna sie czasem dogadac z farmerem.Postarajcie sie o pozwolenie na wykrywanie na lini brzegowej,wystarczy wypelnic i wyslac online.Jest sporo dzikich plaz w okolicy.Kolega Tomek L napisal dosc konkretnie jak tu wyglada sytuacja, czytalem i jest dokladnie tak,jak napisal.Dzialanie z wykrywaczem jest dosc scisle okreslone zasadami i przepisami.Szkoci dosc rygorystycznie podchodza do tematu wykopalisk, tak jak i do lowienia ryb.Wiem,bo rowniez wedkuje.Zreszta nie tylko Szkoci.Popieram ich dzialania. Warto o tym poczytac.
Witam,od 2 lat mam wykrywacz metali, bywam z nim w roznych miejscach,to forma relaksu, odpoczynek od codziennosci. Szukam ludzi o podobnym zainteresowaniu z Aberdeen i okolic. Pozdrawiam. Max