Koty tylko razem, nie rozdzielam je bo tak jak wspomniałam od urodzenia młody jest 24h na dobę z matka , a w tej chwili ma 8mc.
Mieszkam w North Lanarkshire, do Abedreen stanowczo za daleko no i jak wspomniałam, wole jednak mieszkanie, bo koty nie da się upilnować przy otwartym ogrodzie, chyba ze dostana osobny pokój tak jak u nas. W zeszłym roku kocica poszła w tango bo były uchylone drzwi no i efekt 5 dniowej nieobecności miałam w postacie + 5 dlatego wole nie ryzykować.
Moja zawsze ignorowała inne koty, które miałam pod opieką. Kicia jest kochana, a Lucky jest od małego trzymany z dala od moich nadmiernie aktywnych dzieci i agresywnego wobec kotów psa, więc generalnie zna tylko nas i moja przyjaciółkę , która sie zawsze opiekowała kotami jak mnie nie było. Kociak jest nieszkodliwy, boi się tylko obcych i to tyle, nikomu krzywdy nie zrobi, po pomimo sporych rozmiarów jest bardzo cichy i nieszkodliwy.
Fotka młodego, mam nadzieje ze sie wgra :)
Mogła bym, rozdzielanie jest bez sensu, czy jeden czy dwa foch taki sam :) ze strony mojego kitena ofcors :) Tylko od razu lojalnie ostrzegam jak wyżej, że pierwszy dzień zawsze upływa pod znakiem stroszenia się, fukania i ogólnej rozwałki, potem już jest ok. Wstępnie możesz na mnie liczyć, bo w sierpniu siedzę w Edi i nigdzie się nie ruszam.
Mozesz tez sprobowac profesjonalnej opieki przez dwa tygodnie, po wrzuceniu zapytania wyszlo to: http://www.gumtree.com/petsitters-d...
Ja mam ten komfort, ze prawie zawsze ktos z nas zostaje w domu, a nawet gdy nie, latwo jest o kogos, kto zajrzy raz dziennie, nalozy do misek i sprzatnie w kuwecie. Powodzenia.
Tez tak mialam, ale przyjaciółka się przeprowadza w lipcu i nie będzie specjalnie do mnie kursować, a tak była na sąsiednim osiedlu, dlatego też juz teraz szukam , bo wiem ze o ile jednym kociakiem ktos ze znajomych zajmie się bez problemu, o tyle dwoma już nie. Dobrze, że pies zawsze z nami jeździ bo inaczej na myśl o urlopie dostawała bym białej gorączki. Weź zostaw koty, akwaria i jeszcze psa pod czyjąś opieką, osiwiałabym z nerwów. Juz "opiekunowie" załatwili mi nie raz ryby, więc tu sa karmniki elektryczne ale z kotami juz gorzej, one 3 tygodnie same być nie mogą.
Mazio, nie mam za bardzo zaufania do ludzi z ogłoszenia. Często zawodzi ich zbyt duża pewno siebie, no bo już ileś tam opiekują się zwierzakami. Znam moją kocicę i wiem, że jej wystarczy chwila żeby zwiać, nie chcę po 5 latach stracić kota. Moi nie sa zachipowane bo tak jak wspominałam, są w 100% domowe, dlatego też jak któryś ucieknie z obcego domu, to sa marne szanse, że zostanie odnaleziony. Jak moja kocica uciekła to się modliłam, zeby wróciła przez nasza przeprowadzką i chwała Bogu 3 dni przed wróciła, a tak to szukaj wiatru w polu, właściciele domu dopiero po tygodniu mieli przylecieć.
Tak że oby wszystko poszło po naszej myśli :) Wcześniej kociaki w domu obserwowała kamera, a teraz liczę na częsty kontakt z opiekunem żeby móc spokojnie spędzić te 3 tygodnie poza domem.
Podbijam, bo nie mogę się skontaktowac z PsychoPatek , a za tydzien wyjeżdżam. Z tym ze kot jest juz jeden, Kici juz nie ma, wet spaprał sterylizacje... Nie pytajcie, za bardzo jeszcze boli, nawet jak wchodze na ta stronę i widze jej zdjęcie:((((((
Jesli ktoś bylby w stanie zaoferować pomoc, to dajcie proszę znać, bo nie zostawię Luckyego na pastwe losu.
Witajcie kociarze.
Jadę w sierpniu na urlop az i tylko na 3 tygodnie i chciałabym Was spytać, czy możecie polecić kogoś NAPRAWDE ODPOWIEDZIALNEGO komu mogłabym powierzyć moje kociambry ? Kotka jest bardzo spokojna i wiecznie niedopieszczona, za to drugi kot, dziecko mojej Kici, to kawał dzikiego kota. Jak widzi osoby obce to dosłownie po ścianach się wspina ale jest bardzo cichy i grzeczny w stosunku do tych, kogo zna. Więc o ile o Kicię się nie obawiam bo juz była nieraz pod opieką przyjaciół o tyle o drugiego kota nieco tak.
Koty sa w 100% domowe, więc nie chciałabym żeby były wypuszczane, dlatego tez najlepiej, żeby były w mieszkaniu bo wiem jak jest jak sie ma ogród, drzwi są często otwarte, u mnie maja swój pokój więc ten problem znika.
Tak że byłabym ogromnie wdzięczna za każda pomoc, bo wyjątkowo zdarzyło się ze nie mam z kim je zostawić :(
Zapewniam na caly okres pobytu, jedzenie oraz kuwetę i piasek. Cena jak myślę do dogadania :)
Piszcie na pw w razie czego : [email protected]