ano własnie.Ja mam kotke..Jeszcze mala ale ze strachem mysle co to bedzie jak dorosnie i z dzieciarnią sie zjawi pod mym dachem.A sumienia zeby wysterylizowac jakos nie mam.Poki co pocieszam sie mysla ze okoliczne kocury sa z "dobrych" domów(czyli wykastrowane) a kićka na tyle strachliwa ze na inne osiedle w poszukiwaniu tatusia nie zalezie.No i takie mam pytanie co ona bedzie wyrabiac jak juz bedzie miec ruje?Bo kocury to ponoc sikaja(miedzy innymi w ogródku Itaka)nadmiernie.No a kotka?Tez?
Wposcie ma ma tematu o schronisku ,co tam sie dzieje itd ,ty masz kota i zapewne jako odpowiedzialna osoba ,nie dopuscilabys to tego zeby kot puscil sie na lewo ,w schroniskach wiadsomo nie sa w stanie upilnowac ,no i oczywiscie te ich ze to czty tamto ,odbiegne troche od tematu i podam tobie przyklad wizyty u weterynarza tutejszego ,bardzo chetni sa do okaleczania zwierzat ,tak twierdze gdyz bylem swiadkiem ,jak weterynarz twierdzil ze trzeba psa operowac ,ja nie bedac fachowcem powiedzialem ze nie ,zabralem psa i prostymi sposobami domowymi go wyleczylem ,bez operacji ,tutaj chodzi tylko o kase zeby jak najwiecej jej wyciagnac ,niewazne czy to weterynarz czy mechanik ,oni wykorzystuja niewiedze ludzi i to ze to co oni powiedza to ludzie lykna ,podobnie jest z kastrowaniem zwierzat ,.
Co do weterynarzy tutaj na miejscu też nie mam dobrego zdania. Na szczęście mój kot był kastrowany w Polsce. Co do pytania odnośnie kotki w czasie rujki to zaczynają one być "wkurzajace" ;) tzn.chodzi ciągle za człowiekiem , chce żeby ja dotykać a jak się to robi to zachowuje się tak jakby...mówiąc wprost miala orgazm ;) może zbyt dosadnie to napisalam, ale tak robiła kotka w moim domu rodzinnym i tak robi kotka znajomej. Nie pamiętam już w której fazie, ale próbuje uciekać do samca i to że jest strachliwya do oddalania się od domu w niczym jej nie przeszkodzi, bo wtedy instynkt bierze górę. Sterylizacja kotki zmniejsza ryzyko ropomacicza tak slyszalam od weterynarza. W ile procentach nie mam zielonego pojęcia.
Jak zachowuje się kotka podczas rui?
U kotki o nadchodzącej rui nie powiadomią nas bezpośrednio widoczne objawy, które można spotkać np. u suki (krwista wydzielina z pochwy). Zmieniają się jednak okolice zewnętrznych narządów płciowych - są one bardziej nabrzmiałe, mocniej ukrwione. Duże zmiany można natomiast zaobserwować z w zachowaniu pupilki. Kotka bardzo mocno łasi się do wszystkich domowników, zaczyna ocierać się o różne przedmioty, przewraca się na podłogę i wywija w najrozmaitsze strony. Czasem towarzyszy temu miauczenie, które może stawać się coraz głośniejsze, przechodzić w długie i wyjące odgłosy, brzmiące niejednokrotnie w sposób trudny do zniesienia dla człowieka. Niektóre kotki stają się okresie rui niespokojne, pobudzone, nawet agresywne. Przyjmują pozycję gotowości do kopulacji - tzw. pozycja lordosis, na którą składają się podkulona pod siebie miednica, odgięty w bok ogon i ekspozycja genitaliów. Czasem kotki wypinają zad i kładą się brzuchem na ziemi, przebierając jednocześnie tylnymi łapami, trochę jakby przytupywały. Takie zachowanie ma na celu zwabienie kocura. Kotki w okresie rui znaczą teren aerozolem fe"romonów."
Dzieki Moni.W sumie to ona jeszcze za mloda chyba bo ma 5 mcy ale zauwazylam ze przychodzi do niej taki spasiony szkocki buhaj to sie przerazilam.Objawow nie widze.Rano troche sie lasi ale tak to nie podchodz.No w sumie dzis dala sie wykorzystac jako oklad na stope ale potem mnie udziabla wiec wszystko chyba ok
Ja biorac kiciunie ze schroniska zobowiazalam sie do sterylizacji najpoznije do skonczenia 5 miesiaca. W domu juz mialam doroslego kota, wzielam go ze schroniska juz wykastrowanego.
Mala miala zabieg pod koniec 5 miesiaca zycia, niewyrazna byla tylko jakies pol doby, potem normalnie szalala jak to ona. Po 10 dniach sciagniecie szwow. Wiele na ten temat czytalam i nie wahalam sie ani chwili. Po prostu kotki sie w rui mecza, i nie jestes w stanie upilnowac jak kotka wyjdzie z domu - to jest instynkt tak silny, ze nawet jak okoliczne koty to kastraty, zawsze sie znajdzie gdzies jakis w dalszej okolicy ktory "moze", a kotka go zwabi zapachem.
Suzi, najlepiej zrob to i to jak najszybciej. Tym bardziej jak jest wychodzaca. Chyba masz weterynarza do ktorego chodzisz na szczepienia?
Sie męczą w rui?Jak bylam mala to mielismy kotke,ale wydawalo mi sie,ze ona sie meczy tylko przy porodzie...Kiedys to nie bylo mowy o zadnych zabiegach i szczepieniach a kićka to byla naprawde ulicznica i jakos zyla bardzo długo.No coz,moze reszta do mnie nie dotarla.No w kazdym badz razie dlatego nie myslalam o sterylizacji.No to chyba sie zdecyduje.Jak mnie weterynarz spytal to powiedzialam,ze absolutnie nie.Dobra.
Suzi, sterylizacja to dobry pomysl. Uwierz, bedziesz miala spokoj w domu, od razu tez zauwazysz roznice 'nosem w kuwecie' , zmieniajac ja rzadziej i nie czujac za kazdym razem jak sie kot zalatwi. O kocim marcowaniu nie wspomne. Moj kocur zachowywal sie jak nienormalny, miauczal nieznosnie, glosno, jak ktos wyzej zauwazyl- zamienialo sie to w wycie wrecz. Nie mial zadnych problemow zwiazanych z kastracja. Zaraz minie rok a jedyne co da sie zauwazyc, to kocur teraz wychodzi na dwor i nie zalatwia sie do kuwety, tylko w krzaki przy rzece. Kuweta jest 'musem' kiedy zostanie w domu, a my akurat wychodzimy na dluzej. Niestety ma to tez swoje zle strony - jesli zachce mu sie czegos w nocy, to ma swoj sposob na budzenie mnie po to, aby go wypuscic z domu do krzacznej toalety.
Ostatnio doszla mu do towarzystwa kotka, mala skonczyla juz 5 miesiecy i automatycznie czuc odor z kuwety. W zwiazku z tym, ze niedawno sie wprowadzila, nie chcialam od razu biec z nia na zabieg, dlatego tez umowilam sie na sterylizacje po nowym roku. Wtedy tez, jesli chce bedzie mogla wyjsc na zewnatrz. Poki co, ani nie moze (bo zwierzat w domu mam dosc, kolejnych nie potrzebuje) ani tez nie chce. Natomiast mimo wszystkich plotek pt. "A ZA MOICH CZASOW......" zachecam do sterylizacji/kastracji. Jest to korzystne dla kotow i nie oszukujmy sie- wlascicieli rowniez. :)
Wiem, ze tematem jest kastracja, ale moze ktos mi pomoze... :/ moj kot ma w swoim chipie nieaktualne polskie dane i czy mozna je jakos zmienic np. na stronie internetowe? jesli tak to trzeba zaplacic czy darmowo tez mozna to zrobic? ja znalazlam jedna strone, ale trzeba zaplacic 15f i w sumie nie znam nikogo kto z tego korzystal wiec nie jestem pewna czy jesli (mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie) kot mi ucieknie to po zeskanowaniu jego chipa, osoba ktora go znalazla bedzie miala dostep do nowych danych. Poszlabym do weterynarza, ale zanim wydam 35funtow za samo wejscie z kotem plus oplata, ze mi dane zmienia szukac lepszej dla mnie opcji ;) :P
Wiem, ze tematem jest kastracja, ale moze ktos mi pomoze... :/ moj kot ma w swoim chipie nieaktualne polskie dane i czy mozna je jakos zmienic np. na stronie internetowe? jesli tak to trzeba zaplacic czy darmowo tez mozna to zrobic? ja znalazlam jedna strone, ale trzeba zaplacic 15f i w sumie nie znam nikogo kto z tego korzystal wiec nie jestem pewna czy jesli (mam nadzieje, ze do tego nie dojdzie) kot mi ucieknie to po zeskanowaniu jego chipa, osoba ktora go znalazla bedzie miala dostep do nowych danych. Poszlabym do weterynarza, ale zanim wydam 35funtow za samo wejscie z kotem plus oplata, ze mi dane zmienia szukac lepszej dla mnie opcji ;) :P
I tak musisz isc z kotem do weterynarza na szczepienie, przy okazji masz aktualizowane dane czipa. A jesli chodzi o kastrację, to kot nie musi przytyc wogole, jesli bedziesz mu dawać jedzenie dla kotow sterylizowanych. Moja kotka jest poltora roku po sterylizacji- nie przytyla nic a nic.
Kurcze.... Nie mialam pojecia! Dzieki Tobie juz wiem :D Nie sadzilam, ze zostawiajac kota pod czyjas opieka w Polsce bede musiala za to placic, sprowadzajac kota do UK i wyrabiajac mu potrzebne dokumenty... :/ Od teraz chyba musze zaczac wydawac pieniadze na niego, moze najpierw kupie mu jakiejs jedzenie z wysoka zawartoscia miesa, zeby zrekompensowac to ze przez ponad 1.5 roku jego zycia nie wydalam nic jeszcze na niego!
Koty sasiadow oszalaly, moj tez zaczyna wariowac.
Ma 8 miesiecy, od niedawna nasilil sie nieprzyjemny zapach moczu, no a teraz 'marcuje'. Termin zabiegu ma na przyszly piatek... pytanie moje brzmi: Czy wasze wykastrowane koty rzeczywiscie nie reaguja w czasie okresu godowego? Faktycznie staja sie bardziej senne? O otylosci przekonalam sie patrzac na kocury sasiadow.
No i moze macie jakies wskazowki dot. karmienia po - karmy dla kastratow? Jakies polecacie?