Pedal For Scotland

Hmmm zainteresowany! Musze tylko oponki takie bardziej asfaltowe sobie sprawic ;o( ?

FacePlant no ale z Ayr to pozostaje tylko pociag bo ten transport to tylko pomiedzy Edi i Glaschu tak?

hmm najwiecej km jak zrobilam to bylo 100km, 160 troche duzo ile to sie jedzie? 8h? czy cos zle licze:)

No dobra juz sie zapisalem na 51 mil bo jesli jest jak pisze FacePlate to zabieram ze soba syna.

Ja tez sie zapisze cos mi sie wydaje...co do transportu do Glasgowic mnóstwo czasu jeszcze jak bede bral wozidlo dam znac moze sie zapakowac 2 osoby + rowerki + return driver.

Po rocznej przerwie ja tez wyruszam na trase w tym roku. Jako niedzielny rowerzysta nie mam ambicji na wiecej niz 51 mil ;)

hmmm widze ze sporo osob sie wybiera :) ciesze sie ;))) ja chyba jednak pojade na 51mil z tym ze wroce sobie do glasgow tez na rowerku wiec bedzie po czym odpoczywac :) tez w sumie niedawno wrocilem po kilkuletniej przerwie na rower wiec niema co sie wysilac, to nie jest wyscig wiec pelen relax :))))

nie jest wyscig, ale moze byc challenge a dla mnie 51 mil nie bedzie:)

przejechalbym sie chetnie na trase 100milowa ale jakos nie kreci mnie wracanie do glasgow innym srodkiem transportu niz rower :) glasgow - edinburgh 51mil + edinburgh - glasgow 51mil zadowoli mnie w zupelnosci :) ps: nie zebym sie bal trasy 100milowej hahaha poki co moj niepoprawiony rekord kilometrow przejechanych w ciagu dnia wynosi 320km = 200mil stawiam jednak na trase challenge:))

320km? ho ho ! 10 h po 32/km ? czy jakas inna proporcja?:)

11h trasa ze staska tarnowskie gory do Ostravy w czechach i spowrotem :PPP

ze slaska mialem na mysli :P

W tamtym roku zastanawialem sie nad trasa 100-milowa, ale ostatecznie zdecydowalem zrobic Glasgow-Edynburg-Glasgow (czyli wlasciwie odrobinke wiecej ;) ). Jezdze niestety stosunkowo rzadko i trasa z Edynburga byla juz dla mnie bardzo wyczerpujaca. Czesciowo bylo to spowodowane tym, ze za bardzo popedzilem z Glasgow (a nie mam roweru szosowego), a glownym powodem bylo zwyczajnie nieprzygotowanie do takiej trasy.
W tym roku na pewno 51 mil w jedna strone mi wystarczy :), kiedys moze sprobuje "setke". Zastanawiam sie czy ktos moglby sie podzielic wrazeniami z tej trasy? Czy jest ona generalnie bardziej plaska, czy rowniez dosyc urozmaicona?

Angra, no ja sobie nie wyobrazam tego inaczej niz na szosowce:)
Ja poprostu rok temu juz stwierdzilam,ze 51 jest nudnawe...( po lidze MTBO lub enduro 10h XC), wiec postanowilam albo sprobowac 100 albo wcale. Takie moje odczucia na dzien dziesiejszy, co moze ulec zmianie jesli np wiekszosc znajomych zdecyduje sie na 51. Na dzien dzisiejszy mysle o 100:) W razie totalnego kryzysu nie bede na Gobi czy w Nepalu, tylko gdzies pomiedzy Gla a Edi, a to rzut beretem do domu korzystajac z trasportow publicznych:)

ja niestety niemam pojecia jak te trasy wygladaja ale moge dac Ci mala rade na temat przygotowania :)
jesli niewiele jezdzisz to napewno dasz rade przejechac taka trase 51 milowa tylko musisz jechac swoim tempem bez szalenstw na podjazdach itp :)
na conajmniej dzien przed musisz dobrze zjesc:) najlepiej makaron, ryz, jakies mieso tez nie zaszkodzi. w dzien startu na minimum godzine przed startem tez zjedz cos z makaronem plus jogurt, drzem lub mus owocowy :) do kieszeni zas zabierz batoniki czekoladowe, z ziarnami roznego rodzaju i rodzynki jesli lubisz :) one dostarcza ci bardzo szybko energji na jakis czas :) albo nawet kup w sklepie zel energetyczny lub batony energ to juz na bank przejedziesz cala trase :) nie zapomnij tez nawodnic sie dobrze przed startem i pic sporo podczas jazdy :))

google maps opcja terrain...ale z tego co wiem jakies ciezkie gory na poludnie od Glasgow nie wystepuja:)

Nie martw sie, Angra, jak zaslabniesz to cie pociagne do mety, tylko zabierz linke holownicza ;P

rafalmarrini, dzieki za porady, ale 51 mil to dla mnie latwizna, nawet jesli na rowerze gorskim oraz gdy jezdze zaledwie kilka razy do roku. To trasa 102 mil dala mi w tamtym roku w kosc.

FacePlant 51 mil to moze i nudy, ale jesli mialbym szukac prawdziwego wyzwania, nie szukalbym go na Pedal for Scotland w ogole ;). Jest to po prostu swietna impreza, gdzie z przyjemnoscia jazdy na rowerze idzie szlachetny cel. Podbudowuje tez bardzo widok tych tysiecy rowerzystow bioracych udzial w tym rajdzie.

Angra : racja racja
ps: wlasnie dowiedzialem sie ze ten weekend bede mial wolny od pracy a pogoda w miare ok bedzie :))) ktos chetny pojechac z rowerami gdzies w gory i tam troche poszalec?? znajdzie sie u mnie conajmniej jedno miejsce w aucie wraz z rowerem;)))

Bylbym zainteresowany, o ile nie planujesz hardcorowej jazdy, bo niestety moj rowerek rowniez nie jest pelnym goralem (czyli latanie raczej odpada ;) ). Odezwij sie moze na mojego firmowego maila, to omowilibysmy szczegoly.

Angra zwal jak zwal, nie jestesmy tu po to aby sie naciagac z dystansami. Padlo pytanie kto jedzie na jaki, wiec tweirdze ze 100mil jest dla mnie wiekszym wywaniem, jak i prawdpopodobnie dla kazdego z nas.
Wy mezczyzni zawsze macie to ukryte lub nie parcie na przeciaganie sie kto wiecej lepiej, ja tego nie mam;) chyba ze na zawodach:) Pedal jest dor fun, a 51 mil juz mnie nie fanił w tamtym roku tak bardzo jak w ubieglych, wiec sprobuje ugryz go z innej strony, for charity i ciekawego dnia.

Pozdro! Bez spiec.

Wkurzajace moga byc te przystanki, ale moze jakos sie nie zanudze na smierc. Dokupie sobie jakies normalne siodelko do mojego roweru za 20funtow i moge sie karnac :)

Czy orientuje sie ktos czy obie trasy sa na szosowke czy teren tez jakis bedzie do przejechania?

Nie ma terenu, chyba ze zboczysz z trasy ;)