Pedal For Scotland

oj, chyba bylo ciezko bo nie widze zadnych komentarzy - moze i ja sie jeszcze dzisiaj kajtne po miescie =D

:) jestesmy juz w domu cali i zdrowi :) wyjazd bardzo sie nam udal :)sporo zjazdow i podjazdow :) bagna i laki tez zaliczylismy :) niewiem ile mil nam to wszystko wyszlo ale ponad 5h nam wszystko zajelo:) pogoda tez dopisala :)))

Na internetowym kalkulatorze odleglosci wyszlo (pi razy drzwi) troche ponad 30 mil pedalowania w gore, zjadow z dol i przedzierania sie przez bagna. Bagna najlepsze ;)

a oto i jeden z widoczkow z tej trasy

dobra, imageshack cos poblokowal, probuje z calym ich kodem

Uploaded with ImageShack.us

heheheh widok z bagien na jezioro :)))

pozazdroscilem kolarzom i wypuscilem sie w nieznane( bo pierwszy raz ta trase pokonuje) o 9.50pm ze Springburna do Uddingston odebrac vana... troche pozno bo juz slonce praktycznie zaszlo, a tu ok 15 km do zrobienia, a znam tylko publiczne drogi - rzadnych skrotow =( na dzien dybry wydluzylem sobie, bo niepotrzebnie skrecilem, ale za to padl rekord licznika 34.25mpk na 30 dozwolonych, przy 11PP( z gorki bo z gorki ale za to na oponach 2.5 =)... wracajac do trasy - myslac wydluzylem, to teraz pasowaloby skrocic, i jak na rządanie wyrosla mi piekna alejka w bok i nowiutki placyk dla rolkowiczow i innych zajawiencow... hopka i dalej, bo jeszcze dluga droga przede mna... nastepna alejka - troche juz nie nowa, ale za to z gorki i idealny azymut tam gdzie podazam - no to heja mocniej - a tu za chwile asfalt sie skonczyl przejechalem przez dwa wypalone ogniska i wylondynowalem w trawie po kolana - przekatowalem jeszcze kilkanascie metrow i znalazlem sie na czyjes nieogrodzonej posesji =D zgasilem swiatelka i przez podworko dotarlem do ulicy - przez chwile przydolowalem bo myslalem ze zlapalem gume z tylu - po ogledzinach ruszylem dalej - ne powiem ile cisnalem do Udd, ale ogolnie bylo pieknie i mialem ochote wrocic roverem - niestety musialem wrzucic go na pake i tyle na dzisiaj... pzdr

no no no niezla przygoda:) pogoda nadal jest bardzo sprzyjajaca wiec mozna nawet nocami jezdzic:) kiedys za dawnych czasow tez zrobilem z kolega nocna trase w pl jeszcze to bylo :) wyruszylismy ok 23:00 w strone Miejscowosci Adama Malysza -Wisla :) dotarlismy tam na wschod slonca :) niezapomniana przygoda :) co do Twojej dzisiejszej przygody - kazdy kilometr dodaje doswiadczenie ipoprawia kondycje :))

Angra za kilka dni znow weekend,chetnie wybiore sie znow posmigac conieco po gorach :) jak dla mnie moze to byc nawet to samo miejsce ;) z tym ze teraz ominiemy bagna ( juz wiemy ktoredy droga ) moze ktos sie jeszcze do nas przylaczy :) Ps: zlomiarzowi damy odpoczac w ten weekend :)

Ktos chetny na jazde po gorach ?

Chetnie bym z wami polatał,ale terminy gonia.:P

Wstepnie chetnie :), ale nie wiem jeszcze, czy nie bede czasem zajety w sobote. Dam jeszcze znac jakos blizej terminu.

Po dlugiej przerwie znowu na 2 kolkach. przejade sie chyba rekreacyjnie na 51 mil na dosc ciezkim enduro. Pozdrawiam rowerujacych.

ok Angra w sobote rano chcialbym wyjechac wiec daj znac na tel wczesniej czy piszesz sie ;))

hmmm chyba jednsk zmienie zdanie co do 51 mil i pojade na 100 :)))

Jesli wciaz jedziesz w sobote, to ja sie pisze :)

Co do Pedal for Scotland, to spokojnie jedz na setke, masz power w nogach, a i nie jezdzisz na rowerze od swieta :D

Tak jasne ze jade:))) a nad miejscem zastanowimy sie jutro :) chyba ze chcesz juz cos wykombinowac to daj znac :)

Ps: dobrze ze jedziesz bo mam do Ciebie sporo pytan i moze nawet zajecie dla Ciebie bede mial zwiazane oczywiscie z wirtualnym swiatem :)

no i stalo sie ;) zglosilem sie przed momentem do uczestnistwa w Pedal for Scotland :) trasa 100mil :)))
czy ktos z Was tez juz na bank jedzie na setke ??? mozemy popedalowac razem ;)