@niewytrzymam, zsczerze ???
Mialem moze ze dwa momenty w zyciu, ze przelecialo mi przez glowe: "Gdyby nie wy to bylo by mi latwej"
Bardzo zly czas, depresyjny czas z pietrzacymi sie problemami a mysl trwala mikrosekundy i zimno mi sie zrobilo jak pomyslalem zaraz po tym, ze mogloby mi ich zabraknac.
Co do @Kris'a to moze jakas abuse line :D
Dzięki za słowa otuchy już wiem że moge na was liczyc. Na razie jestem bezpieczny bo moje bejbe wyjechała do polszy na moje szczęscie, (choc dziecko zostawiła :/ ) Ale jak wróci to cienko mi sie koło tyłka zrobi i drzwi będą znowu ciasniejsze jak ujrzy mnie naprutego w progu :/ Gdybym był skoczkiem to byłbym miszczem swiata bo miałbym najlepsze wybicie z progu :]
a co ja mam powiedziec przy mojej 5 dzieci? kazdy partner jak uslyszal o ciazy to uciekal gdzie pieprz rosnie a ja musialam nianczyc skakac pracowac. sukinsyny spieprzaly jeden po drugim nawet dziecka taki nie obejrzal nie wspomogl. a dzieciaki tez miedzy sobom wytykaja jeden drugiemu ze tatus inaczej sie nazywa. nie daly mi pospac oj nie daly.
Mi po ciążach ubywało sporo kilogramów, nie tylko tych ciążowych ale również sprzed ciąży i dostawałam powera do życia ale współczuję mamom które miały depresje po porodową bo to raczej ich głosy tutaj można usłyszeć. Współczuję natomiast rodzicom dwulatków i nastolatków bo ich bunty są co najmniej ciężko strawne, mój synuś coś wie na ten temat :>
taaa, piękniejszego :( w ciąży z moim starszym synem przybyło mi 38 kg :( 7 na 9 miesięcy spędziłam w szpitalu: usuwany wyrostek, dwa podszycia (bo pierwszy McDonald nie wytrzymał), przy drugim uczuliłam się na jod i dostałam zapaści..., ciąża wysokiego ryzyka, bo po śmierci pierwszego dziecka...
Faktycznie - nic przyjemniejszego...:(
wiem, niewytrzymam, moja trzecia ciąża była, rzec by można, niezauważalna, :) tyle tylko, że przeżyłam kolejny koszmar po urodzeniu - mój młodszy synio ważył 1020 gram, tyle ile torebka cukru, urodził się 13 tygodni wcześniej i dużo czasu minęło, zanim lekarze pozwolili wyjąć Go z inkubatora; A ja po doświadczeniach z pierwszą ciążą (też wcześniejszy poród - dziewczynka - zmarła po 45 min), nie przespałam w tym czasie jednej nocy...:( Teraz chłopaki jak dęby, jako niemowlaki - do rany przyłóż:), wiek dojrzewania u starszego przeszedł prawie bezboleśnie, młodszy właśnie weń wszedł, ale jak na razie - kłopotów z nim nie ma, tyle, że jak to nastolatek - bardzo chce już być samodzielny i czasem trzeba, nam obojgu, iść na kompromisy; Ale, ogólnie, wolę ten czas w naszym życiu, niż okres ciąży i połogu:);
Ps. Tydzień po urodzeniu starszego syna (a trzy dni po wyjściu do domu) wylądowałam na dwa miesiące w szpitalu - więc okresu (tego) połogu, tez nie wspominam najmilej
dla mniej jeden kilogram juz robi roznice w samopoczuciu, wiec jak przytylo mi sie 9 na koniec ciazy i spogladalam w lustro to masakra....... pomimo, ze ciaza przebiegala super, bylam wiecznie aktywna do samego konca to bycie "gruba" zle na mnie dzialalo psychicznie....do dzis kobiety w ciazy wzbudzaja we mnie niesmaczny odruch
Moja mala ma juz 16 miesiecy, ale jak powroce myslami wstecz, do okresu tuz po porodzie, to wspolczuje Wam bardzo drogie przyszle mamy. Trzymam kciuki anyway...