wcale nie chce, dzieci zadaja najwazniejsze pytania, sa najbardziej dociekliwe i maja czysty usmysl, nie sa ukierunkowane myslami innych. Twoja pani nauczycielka przekazala ci wiedze, ktora ktos wymyslil samodzielnie. Co jesli ten ktos sie mylil? Skad wiesz co sie stalo? Sam przyznales, ze nikt tego nie wie. Tor rozmowy, ktora narzuciles, nie wskaze niczego nowego, dojdziemy jedynie do tego, co juz wiadomo. A kiedy twoja wiedza sie na tym skonczy, wtedy co? Bedzie zapisane 100 stron czegos co wiadomo. cHCIALBYM POROZMAWIAC Z KIMS KTO PRZYZNAJE JAK JA, ZE NIC NIE WIE i wspolnie dojsc do jakichs wnioskow. Obudz sie, bo powtarzasz mysli kogos innego, czlowieka, lub kilku ludzi zebrane w jedna kupe.
Jest to pole do popisu, gdyz nikt tego jeszcze nie wie, i wszystko co do tej pory zostalo wymyslone moze byc calkowicie bledne. Jaki wszechswiat ma ksztalt? Z jaka predkoscia sie rozszerza? Po osmiu godzinach pracy doszedlem do takich wnioskow: