Mam kilka pytań odnośnie tematu własnego domu w Szkocji i może ktoś mi podpowie tutaj.
W jaki sposób mogę się dowiedzieć kto jest właścicielem nieruchomości? mam taką sytuację np. mam na oku stary zniszczony budynek w który widać że od wielu lat stoi pusty. Chciałbym znaleźć właściela ale nie chcę tego robić przez urzędy tylko w jakiś sposób znaleźć kim jest właściciel. Czy są gdzieś w necie bazy adresowe?
Czy jak właściciel umarł wiele lat temu i taki budynek stoi sobie i ja w nim zamieszkam wyremontuję go i będę płacił council tax to ciekawi mnie czy po jakimś czasie mogę go sobie przejąć przez zasiedzenie albo tanio odkupić?
Jak tutaj wygląda zakup nieruchomości za gotówkę? Przychodzę do właściciela i od ręki chcę kupić to jak to wygląda w praktyce? jakie dokumenty powinno się dostać itd.??
http://www.edinburgh.gov.uk/info/10...
niektóre councile podobno mają specjalnych urzędników od "derelict properties"
dzięki Konrad.W i kijevna za odpowiedzi. Ja sprawdzałem na zoopla.co.uk i tam nawet tej nieruchomości co mam na oku nie ma tzn. jest tylko numer przed i numer po a to zdezelowane jakby nie istniało;)
Konrad.W #456
Właśnie zastanawia mnie jak to jest z tym zasiedzeniem w szkocji bo żeby wpierw zasiedzieć (jak jajko;) to trzeba najpierw wtargnąć do takiej ruiny i podremontować tylko że w szkocji squatting jest nielegalny i tutaj nie wiem właśnie czy jeśli normalnie będę po remoncie nieruchomości opłacał council tax i media to czy to się liczy już jako legalne zamieszkanie czy nadal jako squatting. Bo w anglii i walii squatting jest legalny i tam nie ma problemu można zasiedzieć legalnie a w szkocji właśnie nie jestem pewien jak to prawo traktuje.
@Lysy
takie strony jak zoopla czy ourproperty bazuja o ogolnie dostepne dane sprzedazy po 2000 roku. to moze byc przyczyna braku twojej nieruchomosci na liscie. nie bylo zadnej transakcji w ciagu ostatnich 11 lat. na pewno bedzie cos o niej na ros.gov.uk, duzo nie ryzykujesz, wyciag z ksiag wieczystych to 3.60f
a z tym zasiedzeniem to ciezsza sprawa. jak to jest kawalek ziemi, to wystarczy, ze ja sobie siatka ogrodzisz, bedziesz kosil trawnik i posadzis pare krzeczkow i juz masz dowod, ze sie tym terenem opiekujesz;-)
gorzej z nieruchomoscia. jak sam twierdzisz, po pierwsze mozesz miec problemy za samo wtargniecie. poza tym, jesli "zamieszkasz" nieruchomosc, wyremontujesz i bedziesz placil council a po 10 latach "odnajdzie" sie wlasciciel, to po prostu cie wyprosi a ty stracisz cala kase wlozona w nieruchomosc....
moze wystarczy "opiekowac" sie terenem dookoloa budynku, zeby zasiedziec i teren i budynek?;-) no ale o takie rzeczy to juz chyba u kogos z wieksza wiedza na ten temat trzeba by szukac....
@Konrad.W #462
Dzięki za odpowiedzi. Poczytałem trochę o tym zasiedzeniu i pisało że to bardzo żadko się zdarza żeby ktoś przejął nieruchomość bo zazwyczaj właściciel się odnajduje i blokuje. Raczej na to nie ma co liczyć bo młodych brytyjczyków nie stać na zakup nieruchomości więc mało prawdopodobne żeby udało się przejąć nieruchomość obcokrajowcom przez zasiedzenie. Urząd by się już o to postarał. Inna sprawa jeśli właściciel nie żyje to wtedy nie wiem od kogo taką nieruchomość się kupuje i jak to wtedy wygląda.
Z tego co przeczytałem wynika że jeśli nabywa się ruinę to wtedy liczą wartość tak jakby był to nowy budynek w podobnej cenie jak okoliczne nieruchomości i od tego odliczają tyle ile może przypuszczalnie wynieść remont i w tym miejscu można negocjować cenę.
Lysy...jesli wlasciciel nie zyje to sie szuka spadkobiercow, jesli sie nie znajda to po 30 latach skarb panstwa przejmuje nieruchomosc i sprzedaje - pewnie na aukcji - tak przynajmniej wynika z programu 'Heir Hunters' - no i w Szkocji moze byc inaczej, ale pewnie podobnie...
byloby pieknie, zeby tak sobie mozna bylo ruine przejac, ale juz na etapie remontu widze kłopoty - chyba, ze masz na oku cos dobrze ukrytego i nie bedziesz tam za duzo przez te 15 lat dłubał;)
dzieki leonek, duzo taniej teraz musze tylko zrezygnowac jakos z tego obecnego solicitora. sprawa wygladala nastepujaco, bylam u mortgage adviser i on mi polecil solicitora mial kosztowac okolo 900 wiec sie zgodzilismy a przyslali mi list wczoraj na 1386 wiec troszke wiecej niz zostalam poinformowana, mam nadzieje ze mi sie uda przeniesc nawet jesli milalabym poniesc jakies koszty , tamten solicitor skladal oferte do sprzedajacego ale jeszcze nie zalatwilismy kredytu mamy dostac wiadomosc od brokera w najblizszych dniach tj w tym tyg jeszcze czy nationwide da nam pozyczke.. mam nadzieje,ze nie bedzie za pozno bo to w sumie roznica jest 600f a dla nas to duzo
@para12
o ile pamietam to jest to nieoprocentowana pozyczka, ale....
1. oddajesz im nie po cenie zakupu a po aktualnej cenie rynkowej w chwili splaty. czyli kupujesz dom za 100,000 placac 75,000 (25,000 daje Barrat). po 10 latach chcesz wykupic ich udzial, ale nieruchomosc jest juz warta 150,000 wiec musisz im oddac 37,500.
2. sprawdz rowniez, czy do momentu splaty, barrat nie bedzie pobieral od ciebie czynszu za ich czesc nieruchomosci (jesli oni maja 25% wlasnosci, a podobna nieruchomosc na rnku jest wynajmowana za 600f/m-ac to on moga sobie zazyczyc 150f/m-ac)
rozne programy shared equity maja troche oddmienne warunki, wiec musisz sobie doczytac warunki od firmy, z ktora bys sie wiazala....
Witam szukam doradcy finansowego w Dundee mozecie kogos sprawdzonego polecic? Czy sa w Dundee jakies agencje co sie tym zajmuja?