pogadaj z facetem moze na poczatek. a jak nie podziala to dogadaj sie z laska zeby "uprzatnela chate" i niech sciemnia ze to policja wpadla i skonfiskowali i ma sie spodziewac wizyty w najblizszych dniach. bedzie chodzil jak w zegarku a jak po paru dniach policja sie nie pojawi to sciemnicie ze na pewno maja go pod obserwacja zeby sie dobrac do calej siatki:)
Czasami jak popali, to siedzi, śmieje się. Ale częściej ma wisielczy nastrój - dosłownie. Próbował już 2 razy wieszać się. Raz uraził wtedy żonę w brzuch, bo chciała go za nogi podnieść do góry jak wisiał. Miał szczęście, bo się urwał. Bywa, że zamulony wozi kolegów do pracy. Już też miał nauczkę jak obtarł cały bok samochodu o słup. Połamał felgi, ale jemu nic się nie stało i akurat wysadził ludzi. A jeszcze raz dzieciaka koleżanki mało nie zadusił, bo mały podebrał jemu bibułkę i rysunki zrobił na nich. Poprzednia żona zostawiła go za agresję.
Sie okazalo,ze jest gdzie szukac pomocy,zglaszac tego typu zachowania.Podam,moze komus sie przyda.
http://www.ukna.org/index.php?optio...
Mam znajomego i on zaczął palić marihuanę. Mało tego, zaczął ją hodować w domu, zaczął ugaszczać innych a następnie handlować.
Jest żonaty, jego żona jest moją bardzo dobrą koleżanką jeszcze z Polski, spodziewa się dziecka, jest po strasznych przejściach w poprzednim związku.
Gościu paląc wyniszczył siebie i ją, a handlując naraża całą Rodzinę. Koleżanka nic nie zrobi, bo boi się jego, boi się też jak znajomi odbiorą gdyby ona w jaki sposób zareagowała na tą sytuację. Ostatecznie to mąż. Prosiła mnie o pomoc. A ja nie wiem jak zareagować i ewentualnie gdzie zgłosić, by gościa leczyli.
Proszę o wyważone opinie.