- 'Masło+ło - to konstrukcja przekonstruowana...........:)
- http://pl.wikipedia.org/wiki/Derywa...
- M.Grzybowski
#1 | Wczoraj - 21:49
a moi pierwsi wspollokatorzy robili zakupy w AZDZIE i w LIDRZE
- Porównaj: A moi pierwsi współlokatorzy robili zakupy w AZDzie i w LIDLu. W drugim przykładzie zależy co chcesz powiedzieć, ale podobna zagwozdka jest z Edinburgh, Edinburg, Edynburgh a po polsku po prostu Edynburg. To samo zdanie do Naszego pomysłowego Cropaska.........:)
- Dyzio - żart........?
- Karo77, uśmiechnij się, ale nawet nie próbuj takich alpejskich konstrukcji - zapamiętać............:)
- Zbychu, ładnie wyłapane i oto tym sposobem, pod mikroskopem widzimy magistra przez 'o' z kreską czyli przez 'ó'! Rozumiałbym, gdyby poruszany problem był mniej poważny, a autor czepiałby się biednego 'Donalducha' , za np promocję, o której nie wiedział, bo ksiądz nie mówił. Tak więc to prze-konstrukcja......... Proponuję na szpileczkę takiego i na słomiankę z nim......:)
-R.Wisniewski
#7 | Wczoraj - 22:29
W Morisonie jest nieprzejrzyscie ...
Po Polsku powiedzialbym, ze robie zakupy u Jerzego (w sklepie) a nie np. "w Jerzym" ...
- Zależy od kontekstu i tego co chcesz powiedzieć, albo co masz na myśli. Swoją drogą, ciekawy jestem, co zrobisz jak Jerzy sprzeda sklep i w 'Jerzym', zacznie pracować np: Jarosław Kaczka..........? Na koniec, muszę Cię zmartwić, bo w 'Morisonie' wiele ludzi robi zakupy i jest to jak najbardziej poprawne..........!
cóś mi się jakoś jakby wydaje, że wjurce chodziło tylko o to pominięte "s"...? Czy może się mylę?
Ps. Wjurka, mnie bardziej intryguje, dlaczego "polskojęzyczni" nazwę ulicy Cowgate, odczytują jako "COLGEJT", dla mnie "krowia brama" nijak ma się do pasty zębowej...:D
Ps.2. Swoją drogą, też się czasem zastanawiam, gdzie zrobiłam zakupy: w ASDA czy w ASDZIE? Przyznaję, że zazwyczaj wygrywa konstrukcja: "w ASDZIE" (do konstrukcji: "w ASDA", bardzo brakuje mi rzeczownika "shop" albo "super", "hiper market":)
@Wjurka,
Ta koncowka 's w nazwie Morrison's wskazuje na to ze jest to miejsce (sklep) Morrisona. Przetlumaczywczy to na polski najblizej byloby do "U Morrisona", moim zdaniem. Ciezko zatem jest mowic "robie zakupy w 'u Morrisona' ". Koncowka znika i uzywa sie spolszczonego zwrotu, podobnie jak np. w Zabce, w ABC, itepe ...
Zjawisko generalnie mamy takie: duza grupa Polakow nie znajacych porzadnie wlasnego jezyka laduje w kraju anglojezycznym nie znajac angielskiego w ogole. I ta grupa musi jakos otaczajaca ich rzeczywistosc dostosowac do wlasnych pojec.
Najpierw czepiamy sie tego, co znamy. Edynburg, OK, nalezy do nazw dostosowanych do jez. polskiego, tak samo jak Paryz czy Rzym i diesiatki innych. Ale "GLEZGOU"??? Tu by sie musial odezwac nie tylko lingwista, ale i psycholog spoleczny, uzywanie tego slowa wykracza poza sfere jezykowa. Tym bardziej ze ta wymowa tak szybko sie rozpowszechnila, przyjela i nie zanika, choc znajomosc angielskiego sila rzeczy z uplywem lat jednak rosnie. A jak ja sie upieram i mowie GLASGOW, to juz nie jestem swoj, juz szpanuje, juz udaje Brytyjczyka...
Sa tez przyklady uroczego dostosowywania jezyka, np. stara emigracja mowi, ze mieszka 'w Glasgowie' i to jest bardzo ladne. A jedna pani ulice Carnwadrick nazwala 'kwadracik' (ide na przystanek na kwadracik') i to jest sliczne, czyz nie?
W sprawie slowa Meadowbank zgadzam sie ze Zbychem teoretycznie jest to zgloska fonetycznie nieznana w jezyku polskim cos pomiedzy Y, I, E. Fonetyka angielska jest bardzo rozna od naszej. Ale wielki problem nie jest bo kazdy Szkot czy Anglik tez wypowie to slowo nieco inaczej, jedni bardziej miekko a inni twardo i kazdy bedzie uwazal ze ma racje.
dlaczego tak ciezko spotkac polskojezycznego osobnika, ktory nazwalby sklep morrisons morrisons'em? zawsze slysze cos na temat zakupow w morrisonie. pierwszy morrison, jaki przychodzi mi na mysl, to niejaki jim. ot, zagadka lingwistyczna.