biedronki znane jako ladybirds są najlepsze larwy są bardzo żarłoczne, pewnie mozna się wybrać i kilka pozbierać, pozatym są preparaty które jak na muchy sklejają mszyce i nie mogą już się ruszyć, są także szczepionki (nie mam pewności czy bakteryjne czy wirusowe) na mszyce... można także polewać wodą
pozdrawiam
aphids kill them all :P
A moze mi powiesz gdzie takich biedronek nazbierac? Nie widzialam tu jeszcze zadnej... Preparaty owszem, dzialaja doraznie, ale te wstretne pasozyty i tak wracaja. Ogladam wiec prawie codziennie kazda roslinke i niszcze szkodniki, ale to sa malutkie rosliny, dopiero co posadzone, az sie martwie jak urosna...
hmmm mrówki doglądają tylko mszyc i spijają spadź będą nawet ich bronić przed biedronkami jednak biedronki dadzą radę gdzie w dziczy pewnie najlepiej poszukać ale można kupić preparaty na mszyce aphids które są bardzo skuteczne tylko nie opylać przy wietrze słonecznej pogodzie czy przed lub po deszczu, zatem nie jest łatwo...
pozdrawiam
Prawdziwek, wszystkiego juz probowalam. Nawet skonstruowalam wlasny preparat w kladzie: woda, plyn do mycia naczyc i kwas cytrynowy. Najlepsze jest ze to wszystko pomaga, ale te cholery wracaja kazdego dnia.
Ale teraz najwazniejsze - mszyc juz nie ma, wyniosly sie, uciekly, wyzdychaly, za to sa slimaki. Dwa dni je wybieralam, w koncu kiedy mi sie przysnily, kupilam srodek do posypywania. One to jedza, a nastepnie pieknie sie biodegraduja w sobie tylko znanym miejscu. Wciaz sie pojawiaja, ale nie zdaza wylazic z trawy na inne roslinki bo zra to swinstwo.
Dlaczego nigdy nie jest latwo???
Najpierw mialam mszyce, potem gasienice na drzewku, potem przylazly slimaki... Pryskam i posypuje i nie mam litosci.
Mam dobry sposób na mszyce.Może komuś sie przyda.U mnie działa i nie tylko na rośliny doniczkowe.
Główkę czosnku/albo więcej,zależy ile potrzeba roztworu/ posiekać /bez skórki oczywiście/ ,wsypać do miseczki,zalać wrzątkiem.Jak ostygnie ,wlać do spryskiwacza i pryskać roślinki a także ziemię wokół.
Co do ślimaków to znam tylko 1 sposób:zbierać!i sio!:)
Przeraza mnie ilosc mszyc na moich roslinach. Wydawalo sie ze juz z nimi koniec, ale nie, musze codziennie sprawdzac czy nie ma jakichs nowych. Nie chce zeby zezarly mi najpiekniejsze kwiaty, ktore jeszcze ni kwitna.
Jakie macie pomysly na zwalczanie mszyc?