Czesc Banita80. Fajnie że wpadłes. Na razie emito nie zachwyca. Jest wręcz powodem do żartów bo to co powstało jest nieudaną namiastką tego czym niby miało być. Może sie rozwinie, mam nadzieje.
GPW - daleko z tyłu została przystopowana w blokach. Czekamy na kapitał z zagranicy bo nasz tego nie uciagnie. Z nadzieją patrze, coraz wiecej fundów chwali sie przekroczeniem 5% w spółkach. Ogólnie wyniki kwartalne spólek okazały sie dobre. Są tez takie które zawiodły nieco np capital który mam w potrfelu. To nie czas na takie spółki teraz. Mam tez takie w które radza sobie całkiem dobrze, np LCC.
Nic, jestem ostrożny i z nadzieja patrze w przyszłosc. Troche to mało obiektywne bo jestem ciut zapakowany. Z checia poznam Twoja opinie bo z tego co pamietam jestes poza rynkiem.
Witam Franz. Nie sledze tak dokladnie sytuacji na GPW, mam jedna spolke ktora lezy i kwiczy, Capital jest jej wlascicielem, a jest to Ecard. Czekam caly czas, az zaskoczy i zaczenie przynosic jakies zyski chociaz najmniejsze. Naszczescie nie mam tam duzych pieniedzy i moge spokojnie traktowac to bardzo tlugoterminowo ;-).
Moje nastawienie do rynkow sie sporo zmienilo od naszej ostatniej dysputy na szkocji.net. Jestem teraz niedzwiadkiem i nie wroze dobrzez rynkom akcji, Polska moze jeszcze pociagnac do tego magicznego 2012, ale patrzac na stany czy euroland, to te rynki zupelnie nie maja pary. Cena ropy jednak w koncu wplynie na wyniki spolek i pociagnie je w dol. Wysokie ceny zywnosci rowniez odbija sie na to ile konsumenci wydaja na dobra mniej potrzebne, jak np AGD RTV. Rynek nieruchomosci w stanach niby zaczyna szukac dna, ale po tak dynamicznych spadkach nikt nie bedzie tykal nieruchomosci tak jak wczesniej, wiec o mocnych wzrostach mozna zapomniec. W UK rynek nieruchomosci dopiero zaczal spadac, a przypomne ze byl najbardziej przewartosciowany ze wszystkich rynkow rozwinietych. Zatem ma jeszcze duzo miejsca na spadek. Calosc mi wyglada na recesje, nie widze gdzie mialbym wlozyc kase oprocz asekuracyjnych produktow typu zloto, towary, moze jakies obligi czy lokaty.
Musze w sumie o tym wszystkim pomyslec, bo najbardziej obawiam sie funta. Mam sporo kasy w tej walucie i musze pomyslec jak by ja tu zabezpieczyc przed utrata wartosci.
Witaj,
Na ropie jest bardzo ciekawa sytuacja. Mam jednak wrażenie ze wszyscy juz chcą byc tu po jednej stronie rynku a wiadomo co sie wtedy stanie. Mysle ze mniej tu fudamentalnego wzrostu a sporo psychologii. Przy rosnacym popycie na swiecie, ciaglych zawirowaniach i politycznych awanturach w roznych czesciach swiata ropa jest wymarzonym produktem spekulantow.
Tez mam troche funta i zastanawiam sie nad wymiana na dolarki. Mysle ze to juz powoli konic ciecia stóp w stanach. Z reszta z czego tu ciąć. Czy to juz recesja? Jeszcze nie, tak sadze. Rynki które wyprzedzaja gospodarke wcale az tak na to nie wskazują. Zwróc uwage na dane PKB w USA.
Prawda ze GB jest pierwszym w kolejce która moze dotkąc znacznie pogorszenie sytuacji ekonomicznej. Jednznacznie na to wskazuje wzrost inflacji oraz np sytuacja na runku nieruchomosci. To kolejny kraj w którym mieszkancom wydaje sie ze sa bogaci lecz tak na prawde wszytko co nabywali było kredytowane do granic zdolnosci kredytowch. Ostatnio czytałem ze banki upominaja kredytobiorców którzy nie maja oszczednosci i nawet grożą egzekucją kredytów w takich przypadkach. A gdziesz naród tak zadłuzony może miec jakies oszczednosci.
Co do ropy oczywiscie masz racje, nie namawiam do kupowania, jest to ewidentna banka, zreszta wystarczy popatrzyc na paraboliczny wykres. Widze dwie strategie albo lapanie szczytu z szybkim stopem jezeli pojedzie nie po naszej mysli, albo wylapywanie korekt i jazda z trendem. Ja bede sie pewnie rozgladal za tym pierwszym, korekt juz moze nie byc, a jak bedzie korekta to tak jak na zlocie, jednego dnia zwali sie 10% ;-)). Do do spekulacji to mam mieszane uczucia, oczywiscie jest cena lekko oderwana od rzeczywistosci, natomiast stoja za tym silne fundamenty. Poniekad jestem dlugi na rynku ropy bo pracuje w branzy i im wyzsza cena za barylke tym teoretycznie wiecej mi placa ;-).
Dzisiaj jako, ze zamierzam kiedys wrocic do Polski a Polska zamierza wstapic kiedys do strefy Euro to kupilem sobie eur/gbp, z zalozeniem zeby zabezpieczyc posiadane funtowe aktywa, przed utrata ich wartosci. Tym samym gram na oslabianie sie funta, a ma mi w tym pomoc zwala na rynku mieszkaniowym oraz slabnaca gospodarka UK, gdzie produkcji jest jak na lekarstwo, a wartosc kreuje sie przez sprzedawanie sobie nawzajem nieruchomosci po coraz wyzszych cenach ;-). Pozycja dlugotermionowa typowo zabezpieczajaca, juz nie moge patrzec jak moje funty traca na wartosci.
Dla mnie USA jest juz w recesji i ciagnie tylko i wylacznie na przychodach z innych krajow. Jak Chiny, Idie, Rosja i Brazylia lekko spowolnia (nic nie rosnie do nieba) to zaczna sie powazne klopoty. Wydaje mi sie, ze UK bedzie w stagflacji i BoE bedzie w potrzasku nie wiedzac czy ma ciac stopy czy je podnosic, z jednej strony spadek wzrostu a z drugiej wysoka inflacja napedzana przez rosnace ceny surowcow oraz co bardzo wazne jedzenia. Nie uda im sie utrzymac 4% wzrostu PKB z 2% inflacja.
Jeszcze jedno, jakis czas temu oswiecilo mnie czytajac jedna z ksiazek, juz nie pamietam ktora, ze zawsze jestes dlugi lub krotki na kazdym rynku. Np ja teraz jestem krotki na rynku nieruchomosci w UK bo zamiast kupowac wynajmuje, tym samym gdy bede chcial kupic a ceny spadna zarobie na tym, ze kupie taniej. Tak jest ze wszystkich, GBP/PLN, akcje, lokaty itp.
Baniata 80 mama pytanko do Ciebie, z tego co wiedze powaznie zajmujesz sie inwestowaniem i polegasz na analize fundamentalnej, ale czy jest sens, przeciez rynek zdyskontuje wszytsko, ja raczej jestem poczatkujacym ale bardziej wciaga mnie at i mozliwosci jakie daja mechaniczne systemy inwestowania (brak ludzkich emocji - a z natury jestem cholerykiem), wiec pytanko moje brzmi - jak zapatrujesz sie na sytuacje na GPW, ubilismy dno i zaczynamy rosnac, bujamy sie w waskim przedziale cenowym czy zaczynamy spadac dalej, jestem ciekaw opini kogos kto zajmuje sie analiza fundametalna?
BeZel: Hmm w sumie sam nie wiem czy zajmuje sie analiza fundamentalna czy bardziej techniczna ;-)). Moze ilosc czasu jaki spedzam na jedna i druga zdeterminuje co jest wazniejsze ;-)) Traduje opierajac sie typowo na AT ale kierunki raczej wyznaczam sobie z AF. Caly czas nie jestem w stanie do konca okreslic jakim jestem traderem. Mam problem zwiazany z praca, pracuje na pelen etat i za bardzo nie mam czasu aby sledzic sytuacje na rynkach. Chce tradeowac 1-2 godziny wieczorem po pracy, na rynku dolara lub jena. Dlatego ostatnio skupilem sie na scalping na foreksie, moj broker wprowadzil spready wielkosci jednego pipa no i nie mam na spread bettingu podatkow od zyskow. Probuje prosty system gdzie pozycja zajmowana jest na jednominutowych swiecach, trend wyznaczaja 5 a calosc ruchu bazuje na kierunku danego dnia. Szukam wtedy na 1 wykupionego/wyprzedanego rynku i zajmuje pozycje zgodnie z trendem na lokalnej korekcie. Stopa stawiam na 5 pipow a zysk na 10. Mam klopoty z netem w domu takze jeszcze nie usiadlem i powaznie nie zaczalem tego systemu testowac, powinienem w sumie odpalic jakis program do testowania i zobaczyc jakie sa parametry, moze w weekend. Lapie rowniez inne transakcje, jezeli technicznie wyglada mi to na dobra okazje do zysku, wszystko bazujace na scislym zarzadzaniu pieniedzmi, ryzykuje tylko 2-3% kapitalu w transakcji, biore wtedy transakcje ze stosunkiem zysk/ryzyko minimum 3:1 i tam szukam swojego pierwszego target profita, generalnie pozwalam rynkom rosnac i wywalam jak widze, ze juz dalej nie ma sily rosnac. To tak po krotce, jeste jeszcze duzo rzeczy ktore okreslaja kiedy i na jakim rynku robie transakcje, moze przy okazji wspomne.
Co co inwestowania to jestem dlugoterminowcem, wszystko powyzej roku, interesuje sie nieruchomosciami (nie mam zadnej ;-) ale zamierzam miec w najblizszej pieciolatce ;-)), obligacje, lokaty, fundamentalnie mocne spolki, moze grunty i tego typu inwestycje. Glownie interesuja mnie mozliwosci obejscia podatkow od zyskow kapitalowych i dzwignie finansowe, wszystko do ladnie dziala na rynku nieruchomosci, gorzej na reszcie wspomnianych.
Masz racje z tym dyskontowaniem kazdej infromacji, dlatego na krotki termin tylko i wylacznie AT i psychologia rynku. Ceny na rynkach sa tylko i wylacznie wyznacznikiem zawieranych transakcji, nie okreslaja wartosci tego co kupujesz, prawdziwa wartosci musi byc okreslona innymi sposobami. Jezeli uda ci sie to zrobic i sie nie myslisz, to wiesz czy rynek odpowiednio przewartosciowuje lub niedowartosciowuje dana spolke. Tak bylo ostatnio z cenami mieszkan w UK, nagle te same mieszkania nie sa sprzedawane po tych samych cenach co rok temu, bo ludzie uswiadomili sobie, ze cena nie przedstawia wartosci. Zmierzam to tego, ze w dlugim terminie cena zawsze wroci do wartosci i mozna to potraktowac jako taki dlugoterminowy arbitraz ;-). Co do sytuacji na GPW to tak jak napisalem wczesniej, nie sledze tak dokladnie. Wyglada mi to jednak na dalsze spadki, niby wyniki sa dobre, ale sytuacja na rynkach globalnych jest bardzo slaba, nieruchomosci sie wykladaja (bedzie to trwalo przynajmniej rok, dwa), ceny ropy nie sadze zeby sie zawalily, ceny zwynosci rowniez bede wysoko, inflacja jeszcze bardziej sie nasili, banki centralne podniosa stopy, a konsumenci zacisna pasa i gdzie ma byc ten wzrost gospodarczy. Oczywiscie nie wiem, kiedy to wszystko sie stanie, to jest tylko zakladany scenariusz wydarzen. Jest jeszcze kilka, trupow w szafie, jak np Chiny, ktore kiedys skoncza swoja hosse krachem, tak jak to bylo w Warszawie na poczatku lat 90, ja osobiscie nie wiedzialem wtedy o gieldzie nic, ale slyszalem od rodzicow, ze wiele osob wtedy wyleczylo sie z gieldy na zawsze ;-)
co racja to racja, ja raczej poswiecam uwage tylko transakcjacje terminowe na wig20 ale to jeszce dziki rynek, ktos rzuci 10 baniek i indeks skacze o 20 pkt, co do sytsemu ktory teraz mam na uwadze opieral sie bedzie na dlugim dniu, ale mam spory problem, bo jest to parabola i syganly czesto traca lwia czesc zysku ale z grunt zawsze wskazuje wlasciwy kierunek, co do gpw tez sklaniam sie do spadkow, ale jak to mowia, gdy wiekszosc zaczyna widzec besse to nalezy zaczac kupowac, co do mieszkan w Polsce rozmawialem ostatnio z doradza od kredytow hopotecznych i powiedzial mi ze po wprowadzenie euro trudno bedzie przewidziec jak zachowaja sie ceny :)
Witajcie,
Poskracałem co miałem i co jeszcze mogłem. Na reszcie jak to zwykle bywa stałem sie inwestorem długoterminowym na paru walorach. Teraz beda stał z boku i sie przyglądał. Inflacja na calym swiecie najwyzsza od wielu lat i z powodu cen zywnosci i ropy pozostanie na dluzszy czas z nami. Rynek nieruchomosci w usa dalej spada, zaraza europe i rynek finansow dalej w kryzysie. U nas cykl podwyzek stop % nie zakonczony. Nie widze powodow do kupna akcji, choc moze odbicie jakies nadejdzie, ale moim zdaniem wakacyjnie mocno. Nie ma klimatu do inwestowania. Wszyscy juz tak liczą na te 2500 na w20 ze chyba sie przeliczą. Ja widze to duzo niżej. Wszelkie analizy techniczne czy fundamentalne na spółkach straciły sens. Strach zaczął panowac w niedzwiedziej skórze. Ciekaw jestem czy dojdzie gdzies do wstrzymania wypłat z fundów.
Banita, pamietasz ja mówiłes ze nie zauwazyłes euforii hossy? Przyznaje ze ja tez ale tak mysle ze cos przeoczyllismy: nawałnica reklam fundów, zamykanie wpłat do funduszy, niesamowita popularnosc tzw misków, ilosc otwieranych rachunków maklerskich. Cos jeszcze? To wszystko działo sie w pierwszej połowie 2007. Hossa rozpieszcza ale także usypia czujnosc.
Pozdrawiam!
Zgadza sie przeoczylem te euforie, myslalem o paraboli na wykresie, a wszystko odbylo sie w drugiej linii, gielda uczy pokory ;-((. Ostatnio troszke mnie przetrzepalo, a ida jeszcze chudsze lata, zbieram na inwestycje w nieruchomosc, naszczescie tutaj spada i bede w stanie sie wstrzelic. Ostatnio gdzies uslyszalem, ze jezeli chodzi o to wariactwo brytoli na punkcie nieruchomosci, i ze 30 latkowie zaciagaja nagminnie kredyty na zakup, nie biora pod uwage, ze rynek jest cykliczny i ze ich cykl zyciowy moze byc nie zsynchronizowany z cyklem na rynku nieruchomosci ;-))) Jestem przed 30, ale widze, ze moj cykl zupelnie sie nie wstrzelil ;-))) No nic trzeba czekac i nie dac sie zwariowac.
... ale za to ropa sie urwala te 10% jak powiedzialem, stopy w UK zakleszczyly sie na 5%, ceny mieszkan dalej spadaja, inflacja rosnie, funt nie za bardzo spada (zamknalem pozycje w eur/gpb z niewielkim zyskiem), czyli nie jest ze mna jeszcze tak zle ;-))) dolar moze na chwile odzyskac swoj blask ;-))
polecam wejsc na www.BogatyOjciec.pl i zarejestrowac sie. Facet jest milionerem i mozna sie wiele dowiedziec jak chcecie twardo stopac po ziemi i grubo zarabiac
nie ma sprawy
info szukasz i nauczyciela, hmmm
sam Ci nie pomogę bo nie bardzo czuje się w przekazywaniu wiedzy
mogę podpowiedzieć nauczyciela co najwyżej
Jest taki gostek Robek Gawęda, spoko człowiek z mega doświadczeniem i wiedzą i co ważne z umiejętnością jej przekazania
mnie otworzył oczy na forex, jak chcesz dam Ci namiary
Trochę teorii jest bo musi byc ale nie ma tylu śmieci co najdziesz w necie, wszystko w pigułce bo główny nacisk kładzie na praktykę - takie moje wrażenie
Głównie to on uczy w jaki sposób myśleć o rynku podczas tradingu i jak reagować na to co się widzi a to właśnie jest przydatne potem no i kurs odbywa sie na żywo, uczysz sie inwestowania
Zapisz sie do niego na prezentacje to zobaczysz czy Ci pasuje , na jego stronie wiedzawartamilion znajdziesz pełne informacje
powodzenia
Troche to emito namieszalo, ale moze to dobra okazja na swierzy start. Pozdrawiam wszystkich ktorzy dolacza do tej grupy tematycznej. Mam nadzieje, ze bedziemy wymieniac opinie na temat roznych inwestycji nie tylko tych oczywistych jak gielda, forex, czy nieruchomosci, ale takze alternatywnych, moze sztuka, kto wie.