Musze isc na wizyte. Nie mam innego wyjścia. Szkoda, ze czlowiek chcial byc po prostu ludzki i poinformowac o sytuacji. Moglam miec szefa od razu w nosie stawiajac go w przyszlym tygodniu przed faktem dokonamym. Jeśli nie pojde na wizyte, a mojemu zwierzeciu pogorszy sie stan zdrowia, to kto za to odpowie ?
#19...przedstawila sytuacje szefowi, ze ma emergency z psem...chyba powazna sprawa, czlowiek z empatia zrozumie sytuacje, tym bardziej jak piesem chory i musi isc... zreszta co ja tlumacze, dla mnie to oczywista sprawa, ze prywatne sprawy w takiej sytuacji odkladam na bok...no ale ja kocham zwierzaki ...
ogolnie zalezy od firmy - sa firmy duze, gdzie managerowie maja zero pojecia o prawie pracy ale jest HR wtedy wyslij zapytanie mailem i oczekuj odpowiedzi. Znaczy ze mozesz eskalowac do HR
jak mniejsza i szef to wlasciciel to mozna sie klocic:) ale szkoda nerwow.
ogolnie powinnas miec prawy do urlopu na zadanie. w UK zasada jest taka:
Booking time off
The general notice period for taking leave is at least twice as long as the amount of leave a worker wants to take, plus 1 day. For example, a worker would give 3 days’ notice for 1 day’s leave.
An employer can refuse a leave request or cancel leave but they must give as much notice as the amount of leave requested, plus 1 day. For example, an employer would give 11 days’ notice if the worker asked for 10 days’ leave.
If the contract says something different about the notice a worker or employer should give, what’s in the contract will apply.
#22
Miejsca by nie starczyło, żeby opisać jak bardzo wszystkich NAS pracowników zawiódł pomimo wywiązywania się z naszych obowiązków (Chyba, ze koniecznie chcesz) Z tego tez wzgledu odchodzę z tego miejsca, bo psychicznie jestem wykończona. Nie tylko ja odchodzę. W tym tygodniu odeszły już dwie osoby, a zamierzają jeszcze 3 następne. Cały czas staram się być fer.
#24 #25
IWO
Moje szefostwo albo na 100% nie ma pojecia o prawach pracownika, albo mysla, ze jestesmy glupi by je znac.
Przekładałam wizyte u weterynarza na taki dzien, zeby nie kolidowało mi to z moja praca, ale nie mam już innych terminow i nakładaja mi się w godzinach pracy. Nie mam kogo poprosic tego dnia o pomoc wiec pisalam do szefa czy ten jeden dzien moge miec wolny ze wzgledu na wizyte mojego zwierzaka u weterynarza a facet robi mi problem ze malo ludzi w pracy, ze musze wywiazac się z kontraktu i nie moge miec mniej godzin i ogolem odmowil mowiac ze moge wizyte przelozyc. Czy takie zachowanie szefa jest w porzadku? Szef ma prawo robic problemy jak go informuje az tydzien przed? Wizyta jest za tydzien. Dodam ze pracuje tak tylko 3 godziny dziennie od poniedzialku do piatku