autko jest uzywane mniej wiecej 50/50 miasto-poza miastem. poza zuzycie paliwa bedzie oczywiscie wieksze. czy to sie bedzie kalkulowac?
druga sprawa to realna zywotnosc baterii. niektorzy producenci daja np 6 lat gwarancji lub limit kilometrow. koszt wymiany baterii to ok 2000 funta. niemalo
trzecia to jaki jest realny koszt przejazdu przy wykorzystaniu elektryka? czy wtedy bedzie sie oplacac np przejscie na taryfe nocna i dzienna i ladowac glownie w nocy?
ktos doswiadczony w temacie?
Nagonki na diesle nie ma konca,choc benzyna bardziej truje niz diesel,a o pojazdach na akumulatory ta niby ekolagia,a nie powiedza ile zanieczyszczen trafia do powietrza przy produkcji tych bateri,a pomtem ich utylizacja.Te eco to pic na wode,robia wszytko aby czlowieka zarznac,ciekawe czy ciezarowki tez beda na baterie.Moze jeszce zamiast muzgu zalozymy sobie baterie.
raffaele2
#10
Powtarzasz idiotyzmy i legendy które głoszone są od lat przez niedouczonych idiotów.
W nowym ropniaku jak dpf czy turbo pierdnie to też tanio nie jest, a baterie jak już lata użytkowania hybryd pokazały nie padają codziennie.
Ja jako typowy petrolbania bardzo sceptycznie podchodziłem do elektryków ale po kilku latach użytkowania hybrydy lexusa polecam, pod warunkiem że się nie nastawiamy na serwisowanie auta u janusza w szopie.
BTW raffaele2 ciężarówki elektryczne też już istnieją także czas u Ciebie na wymianę "muzgu" na baterię. ;-)))
Tak jak sheen napisal.
Stere priusy jezdza juz kilka ladnych lat,i dalej jezdza na pierwszych bateriach.W dzisiajszych czasach zywotnosc baterii,jak i czas ladowania poszla mocno do przodu.Na twoim miejscu jesli masz warunki zrby posiadac hybryde to nawet bym sie nie zastanawial.
Sam planuje w niedalekiej przyszlosci przekopac swoja posesje i doprowadzic prad na driveway.
Trzeba sie zastanowic co chcemy osiágnác poprzez jezdzenie hybrydá.
Czy to sá rzeczywiste oszczednosci (znikoma oszczednosc na paliwie + koszt zakupu auta),czy bycie "eco" (bardzo czesto na pokaz)
U janusza elektryka póki co jeszcze sie nie naprawi,a jesli juz tych aut bedzie wiecej,duuuzo wiecej,to na naprawe byle pierdoly trzeba bedzie sie w Toyocie umawiac z pólrocznym wyprzedzeniem,bo autoryzowany serwis pracuje wolniej niz janusz i wszystkiego poprostu nie ogarnie.
Poza tym CVT w Prius czy Yaris nie kazdemu moze sie podobac,a Lexus,czy Tesla dla zwyklego,tasmowego zjadacza chleba.....Cienko to widze.Mówmy o realnych samochodach.Nie kazdy prowadzi super,hiper prosperujacy byznes.
Na tesli to najwieksi bogacze sie przejchali,znajoma w Niemczech ma i co miesiac jedzi do serwisu,nigdzie tego nie naprawiaja tylko w servisie Tesla,raz miala tak ze wogole cos sie z komputerem stalo i nie mogla odpalic auta,tesla poszla do servisu i na jakas czesc czy nowy komputer,czekala 1.5 miesiaca bo chyba ze stanow sprowadzali a jeszcze nie mieli tego na stanie.Sprzedala i kupila diesla,jest mega zadowolona i wiecej o elektycznych samochodach nie chce slyszec.
ja nikomu hybrydy nie wciskam na siłę, omegan zapytał o zdanie to się z własnego doświadczenia wypowiedziałem, także nic mi do tego komu co się podoba, znam i zakochanych w Priusie (co mnie osobiście dziwi) ale także nie będę wciskał jedynego słusznego, bo benzyna droga, gaz to szajs, elektryk to problem z serwisem (dziś ich wiele może i nie ma, jutro będą ;-)) zostaje ropniak, najlepiej jeszcze z grupy vag i w Tdi ;-).
Dokladnie! Wielu z was ma wiele racji. Z mojego punktu widzenia:
Nie wiem, czy jakikolwiek mechanik podjalby sie naprawy CVT, ktore sa ostatnio tak popularne. Maja wiele wad, skomplikowana budowe i drogie sa ich wymiany.
Sam zastanawialem sie nad zakupem lexusa - hybrydy, ale zmienilem zdanie po porownaniu kosztu zakupu diesela i hybrydy. Kupilem diesela tego samego rocznika za 1/4 ceny lexusa i jezdze nim od 7miu lat (dodam jeszcze, ze na trasie ma nizsze zuzycie od priusa przy predkosci 75mp/h, a na miescie pali 7 max - srednio pali 5.5). Jezeli planujesz zakup tego samochodu na 5 lat (zeby tylko gwarancja objela), to watpie, zeby zwrocila Ci sie roznica ceny zakupu pomiedzy benzyniakiem i hybryda. Jak planujesz trzymac go dluzej, to koszty napraw moga okazac sie nieekonomiczne. Masz racje, ze duzo zmienilo sie z podejsciem ludzi do diesela - dodatkowe oplaty za wjazd do miast zaczna byc wprowadzane za kilka lat, dpf'y, w dodatku koszty napraw moga byc kolosalne w porownaniu z benzyniakami, jednak ja na Twoim miejscu wybralbym benzyniaka. Nowoczesne benzyniaki sa na tym samym poziomie oszczednosci, co diesele 8 lat temu, wiec jezeli nie mieszkasz w londynie, to duzych oszczednosci nie zobaczysz. Spojrz na (realne) spalanie Priusa i zobaczysz, ze pali tyle samo, co nowoczesne diesele. Nowe BMW diesela pali niewiele wiecej od hybryd, a ma 2x wiecej mocy i o wiele wiekszy komfort (tak tylko dla przykladu). Nawet, jezeli kupisz benzyniaka wzmocnionego turbina, to koszt wymiany turbiny na regenerowana lacznie z robocizna bedzie 1/6 ceny nowej CVT z hybrydy. Nie zapomnijmy tez o bateriach, ktore (pewnie myslisz) mozna wymienic na regenerowane. Nie sa tak pojemne i wytrzymale jak nowe. Wiem, ze ich koszt jest zdecydowanie nizszy od nowych, ale maja gwarancje tylko na rok, a na ile starczaja...
ludzie mowia, ze troche ponad rok i juz zaczynaja sie problemy z mniejsza pojemnoscia. Moim zdaniem - poza brakiem podatku i congestion charge w londynie nic sie nie zyskuje. Jezdzilem priusem (sluzbowym) i nie zrobil na mnie wrazenia. Mielismy tez passata (diesela) i komfort byl zdecydowanie wyzszy, spalanie podobne (przy normalnej jezdzie) i zdecydowanie lepsza dynamika.
Poszukaj sobie Scotty Kilmer na YouTube. Amerykanski mechanik z ponad 50 lat doswiadczenia w branzy. Wiele razy wypowiadal sie na temat hybryd, skrzyn CVT, kosztow napraw, jakosci baterii...
poruszyl wszystkie te tematy.
Na Twoim miejscu kupilbym benzyniaka. Sam bede przesiadal sie na benzyne ze wzgledu na prostote ich silnika, koszty obslugi i ich czestotliwosc, latwe naprawy i tanie czesci. Nizszy koszt zakupu od diesela, zdecydowanie nizszy od hybrydy, czy elektryka, zuzycie paliwa podobne do hybryd (przy dynamicznej jezdzie)...
Moglbym wymieniac.
Omijaj szerokim lukiem silniki Renault benzynwe z turbina - szczegolnie 1.2 pakowane do Qashqai. Sypia sie na potege.
Daj nam znac, co kupisz...
Ciekawi mnie jaka podejmiesz decyzje.
Raffaele - ogarnij sie
Samoloty elektryczne sa juz od lat - UAV (Drone)
Ellon Musk planuje wypuscic kilkadziesiat nad afryke, ktore beda zasilane energia sloneczna, zeby dostarczyc internet do ubogich miejsc bez potrzeby budowania infrastruktury.
Jakbys wyjal glowe z wlasnej dupy, to moze uslyszalbys juz ponad dekade temu, ze takie urzadzenia byly wprowadzone do uzytku jeszcze zanim nauczyles sie trolowac na internecie.
Jezeli chodzi o benzyniaki, to Honda i Toyota sa na tym samym poziomie. Honda jest zdecydowanie dynamiczniejsza i troche oszczedniejsza, ale trzeba troche bardziej o nia dbac i czesci sa troszke drozsze od Toyota.
Jezeli chodzi o skrzynie biegow, to lepiej wybrac manuala do Hondy (mialy pewne problemy). Automatyczne skrzynie biegow w Toyotach maja bardzo dobra opinie i dluga zywotnosc. Zdecydowanie i szerokim lukiem trzeba omijac automaty Mazdy. Wiele osob tez skarzy sie na GDI - Direct Fuel Incjection (rowniez znany jako FSI, SIDI - chyba). Slyszalem, ze sa z tym problemy. Lepiej trzymac sie tradycyjnych rozwiazan, zanim nie poprawia pomylek zwiazanych z nowoczesniejszymi technologiami.
często piszecie o awaryjności baterii, jak często te baterie w hybrydzie wymienialiście? Rozmawiałem z inżynierem z serwisu i mówił że zna przypadki z przebiegiem 200k mil i auto dalej hula, u mnie dopiero 70k i żadnych oznak spadającej pojemności itd. Baterie niby są projektowane na całe życie auta, ale znając życie bywa różnie. ;-)
Wiadomo można se wypisywać, ja wiem to ja tamto itd, nie jednym diesel-em jeździłem i dalej jeżdżę i u mnie wielkich oszczędności nie widzę, za to miałem kilka przypadków awaryjności tych jednostek i to wcale nie z dużymi przebiegami.
To już nie te motory co po ponad 500tyś bez dotykania robiło, tak to już jest jak księgowy w firmie rządzi i tnie koszty z każdej strony.
Oszczędnie chcesz, kup benzynę, nie wysiloną bo teraz w byle mały silniczek wciskają turbo, a znam przypadek (rodzina) co silnik padł nie dotrwawszy do 30k mil (dla ciekawych Ford to był).
zastanawiam sie nad zakupem autka. diesel nie wchodzi w rachube z oczywistych powodow, elektryk mnie nie przekonuje, wiec zastanawiam sie czy rozsadniej byloby wziac hybryde czy tradycyjnie benzyniaka. prosze o opinie.