Ty wiesz o co chodzi i potrafisz wyciągać wnioski. A ja podałem wiadomość stylem obecnych centro-lewackich mediów, zatajając mniej wygodne fakty.
Nie dziwię się owemu „bydłu” jak ich nazywasz. Pensje za robotę w sektorze publicznym są zamrażane, ludzie wywalani nowych etatów się nie otwiera. Pomyśl, ile etatów mógłbyś opłacić nie płacąc azylantom za hotele.
Dlaczego oni nie mogą być pogonieni do roboty, aby odpracować swoje utrzymanie?
U mnie po wsi mieszkańcy chodzą i zbierają śmieci; chciano zmobilizować darmozjadów do wolontariatu ale się w twarz śmiali.
To jest fragment artykułu na temat i z linkiem. Polacy byli kiedyś też w takiej sytuacji
Na obszarze całej RFN łącznie z Berlinem Zachodnim w okresie od 1980 do 1990 roku podanie o azyl złożyło prawie 122.000 samych tylko obywateli polskich. Także zorganizowana przestępczość, w której obok innych narodowości udział brali Polacy, zaszkodziła ich opinii, a odpowiednie tytuły w prasie powodowały jej generalizację.
https://www.dw.com/pl/najazd-polak%C3%B3w-na-berlin/a-4833558
#65:
Mówisz, że nie dziwisz się, gdy bydło podpala cywilne samochody, okrada i demoluje ogródki mieszkających w sąsiedztwie? ;)
Przypominam, że UK zawarło umowę z Rwandą, którą oprotestowali rozmaici tzw. Obrońcy Praw Człowieka w Pontonie, jak Europa długa i szeroka, przez co zapisy tej umowy nie weszły w życie, pomimo że Rwanda otrzymała bodajże dwie setki milionów funtów "z góry". Może owi obrońcy to jest właściwszy adres do protestów, niż ogródek przypadkowego emeryta?
Warto pamiętać o tle protestów - zaszlachtowanie trójki dzieciaków przez sukinsyna urodzonego już tutaj, informacje że to azylant to ponoć fejki.
Te zadymy to młyn na wodę rozmaitych zjebów i prowodyrów, którzy grzeją atmosferę w social mediach pisząc o "wojnie domowej w UK", "biciu brytyjskich patriotów", czy wrzucając fejkowe filmy sprzed brytyjskich meczetów, gdzie ponoć zbierają się muzułmanie wyruszający na wojnę.
Fotka którą wrzuciłeś pochodzi z Rotherham, to tuż obok mnie - rzekoma "wojna domowa". wygląda tam tak, że poza okolicami hotelu dzieje się nic, ale wielu czerpie pożywkę z takich fejków o wojnie na X i Fejsbuniach.
Co do hoteli, to życzyłbym sobie, żeby informacja o zakwaterowaniu w danym hotelu ludków z pontonów umieszczana była na stronach sieci hotelowych łojących za to gruby szmal, aby ci, którzy chcą spędzić spokojną noc bez gówniarzy biegających i hałasujących po korytarzach, kopiących w drzwi i blokujących windy oraz bez policyjnych kogutów błyskających za oknem, mogli dokonać świadomego wyboru - wiele razy widziałem na własne oczy całodobową policyjną obstawę przed hotelem w Scarborough, bynajmniej nie po to, by chronić azylantów przed gniewem tubylców, ale dlatego, że kandydaci na azylantów mają innych gości w dupie i trzeba im te dupy usadzić.
Dla jasności - tęsknię za "kandydatami na azylantów" jak za kamieniem w bucie i uważam, że protesty nie muszą być grzeczne (kiedyś w końcu musi się "ulać"), powinny mieć jednak właściwy kierunek - nie jest nim ogródek dziadka mieszkającego w pobliżu hotelu czy parkującego samochód przy ulicy.
Może owi obrońcy to jest właściwszy adres do protestów, niż ogródek przypadkowego emeryta?
Sądzę, że ciężko zaatakować chroniony, zamknięty blok mieszkalny w Lądku czy rozległą hacjendę na wybrzeżu Hiszpanii. Co nie znaczy, że nie żal mi owego emeryta obranego jako cel zastępczy ale nie biorę udziału w ewentualnej zrzutce.
Nuda straszna. Przez pierwsze pół godziny nie usłyszałem nic, czego nie wiedziałby średnio zainteresowany lokalnymi sprawami Polak mieszkający w UK. Materiał sformatowany pod mieszkańca Polski posiadającego niewielkie pojęcie o UK. I jakieś na siłę dorobione tło, dotyczące zwyrodniałych pakistańskich gwałcicieli z Rotherham, które w kontekście obecnych wydarzeń i "ludzi z pontonów" niezbyt obchodzi grupkę zadymiarzy z okolic Rotherham.
Nie wykluczam, że później pojawiło się coś ciekawszego niż łopatologiczne "oczywiste oczywistości", ale po pół godzinie usnąłem z nudów, pomimo że prowadzący bardzo starał się dodać dynamiki, poprzez utratę kontroli nad mimiką dzioba.
Wobec wielu wydarzen Emito bezwstydnie milczy - pomoz innym byc na biezaco z istotnymi wydarzeniami dnia/ tygodnia.