Knifes out 1 - calkiem spoko. Sympatyczny kryminal z nieco przerysowanymi postaciami, niezla scenografia, stylizowany na klasyki z lat '60 (?). Oczywiscie glowna bohaterka jest niebiala kobieta a czarnym charakterem bialy facet (taki spojler w przypadku Netflixa to nie spojler ;). Niezle aktorstwo, pare duzych nazwisk. Generalnie warto.
Black Crab - postapokaliptyczna wizja kraju skandynawskiego, bedacego ofiara nieznanego agresora (Rosja na bank ;), ktory w starciu nie ma szans. Ratunkiem jest powodzenie w tajnej misji w ktorej wrogiem jest natura, przeciwnik, brak zaufania w grupie i pech. Mroczny, krwawy, wciagajacy pare fikolkow w akcji, oczywiscie typowe Netflixowe wstawki sa nie do unikniecia (tym razem bez spojlerow ;)
#648
"Jest najgorzej oceniana produkcja w historii Netflixa, 30/100 krytycy i 7/100 widzowie"
Aż musiałem zerknąć na recenzje i noty. Niezła masakra, na rottentomatoes audience score 11%, wzrosło w przeciągu 7-8 godzin o 1% - w tym tempie już za miesiąc będzie stuprocentowy hicior. ;)
Na imdb "aż" 4.1, fragment jednej z opinii:
"Evil cannot create anything new, they can only corrupt and ruin what good forces have invented or made."
Na filmwebie 3,4/10. Nie jest najgorzej, "Moda na sukces" ma 2,5. ;)
Sokole 9 556
#2654Wczoraj - 22:17
"A tak poza tym, to od czasu True Detective "duze kino" moze sie schowac."
Hmmm... rzecz gustu. "True Detective" zacny, nie przeczę, ale trzy lata wcześniej pokazał się podobnie oceniany "Most nad Sundem", a rok wcześniej wyszedł niezbyt popularny "Hannibal", którego nie da się oglądać podczas zmywania garów czy sprzątania chałupy. Zdjęto go dość szybko.
W roku, w którym pokazano pierwszą serię "True Detective", zakończono produkcję ostatniej serii "The Killing", który jest na moim topie za niesamowity klimat (amerykańom udało się nie spieprzyć nordic noir), i bardzo dobrze narysowaną parę bohaterów. Ta "mała ruda w swetrze" jest świetna. :) Nawiasem mówiąc "nasi" nakręcili kinowy "Jeziorak", w którym inspiracja "The Killing" jest tak silna, że... niekoniecznie trzeba obejrzeć. ;) Para bohaterów zerżnięta 1:1. Dobry, "małomiasteczkowy", jest brytyjski "Broadchurch", zauważyłem że słabo znany wśród Polaków, z doskonałą Olivią Colman. Również pojawił się przed "True Detective".
Duński pierwowzór "The Killing", powstał siedem lat przed "True Detective", ale szum wokół produkcji jakościowych seriali zaczął się bodajże od HBO i "Rodziny Soprano". Po "Sopranos" inne stacje musiały sięgnąć do sakiewek i przynajmniej spróbować dorównać HBO, żeby nie stracić widzów.
hehehe
w takim razie polecam "Na zachodzie bez zmian". Ekranizacja antywojennego klasyka. Krew sie leje, trup sciele gesto, flaczki lataja a okaleczone trupy zwisaja z drzew. Pysznosci
A tak serio to mocny film, choc nie do konca zgodny z ksiazka. Warto, choc jest depresyjny i szokujacy, ale taki mial byc
Co ogladacie? Na co zwrocic uwage?