Nie wiem, może woskowa ma w nosie cały ten świat Tolkiena, i po prostu ogląda sobie niezły serial fantasy. Można i tak, jak najbardziej. Mnie jest trochę trudniej, bo pamiętam, ile nadźwigałem się tych tomów podczas wagarów (peerelowskie wydania Tolkiena były opasłe i ciężkie), i ile czasu spędziłem na lekturze, odpoczywając utrudzony dźwiganiem, ;p na trawie przy gliniankach, podczas gdy te matoły z klasy zgłębiały tajniki budowy siewnika, czy czego tam, nie wiem, rzadko bywałem, wolałem leżeć z książką nad stawem. No ale rozumiem takie podejście do filmów, nic mi do tego, stety czy niestety - co nie oznacza, że zaakceptowałbym Wiedźmina z afro na głowie, czarnego jak dupa szatana. Rozumiem też, że kolorowi aktorzy płci szesnaściorga, czy ile ich tam teraz jest, narzekają na brak zajęcia, ale ja im zawodu nie wybierałem, zawsze mogą sprzedawać sznurowadła, albo założyć startup i wymyślić na nowo gumę do majtek, skoro nie kręci się w tej chwili żadnego filmu o niewolnikach, Michaelu Jordanie czy M.L.Kingu. :/
The rings of Power - notabene by się teraz przydały w kryzysie - wspinasz so kontaktu i licznik do tylu zap….
No i tyle by było. Pierwszym odcinek 14 minuta. Jakoś mnie nie przekonał.
Kiedy Peter Jackson nakręcił pierwszą trylogię to mi się nawet podobała.
Ale Hobbit już nie.
I to też nie.
Wole serial o Reacherze. Alan Ritchson jest bardziej Reacherowaty niż Tomek Podróżnik. Tam potrzeba wielkiego chłopa, a Tomuś to wypierdek.
To chyba nie bedzie niespodzianka, ale na tyle mam gdzies sylwkowe madrzenie sie ze po prostu je sobie odpuscilem. Wiadomo ze podrazniony sylwek bedzie sie silil na zlosliwosci i za wszelka cene bedzie chcial wykazac ze tylko ON i ze jego prawda jest najmojsza itp dziecinady. Bylo to juz tyle razy ze nawet nie bede sie silic na jakies wielkie porownania, kazdy wie o co cho.
#2496:
Jakie madrzenie? Znowu fantazjujesz, przypuszczasz, domniemywasz - czyli jak zwykle w takich sytuacjach: zwyczajnie pierdolisz. :) Dupsko cię boli zawsze, gdy ktoś nie zgadza się z tobą, i cierpisz z powodu wirtualnych lajków, no ja pierdykam. :D
Czego nie rozumiesz? Że komuś może podobać się to, co nie podoba się tobie? (Nie ogladałeś, ale mędrkujesz, oceniając serial w oparciu o opinie :D ).
Napisz coś jeszcze o "ojcu fantasy" - bo o "niszowych sportach", na które wyprzedano ponad pół miliona biletów, i które oglądało w telewizji po 12 mln widzów tylko w jednym kraju, raczej nie masz ochoty rozmawiać (to w kwestii "twojszych racji" - jak to napisałeś: "każdy wie, o co chodzi"). ;)
#468:
"Reacher" prosty serialik, taki oldskulowy nieco w narracji i klimacie , ale ogląda się przyjemnie, zwłaszcza po tym podstarzałym wypierdku z ponaciąganą twarzą, co latał w kurtce od Bogusia Lindy. ;) Trochę odbiegli od książki, ale zaczęli od pierwszego tomu, i nie miałbym nic przeciwko kontynuacji, tom za tomem, właśnie z tym młodym drewniakiem. Jakoś takoś mi pasuje. :)
#2477:
Oglądałem tydzień temu. Beklasowe kino familijne, paczydło dla zabicia czasu, ale całkiem znośne, chociaż schematyczne i przewidywalne. No i Sly. ;) To oczywiście tylko i wyłacznie moja opinia:
http://www.emito.net/spolecznosc/grupy/inne_z_sensem/dyskusja_ogolna_176...
Neil Gaiman zamiata omegana:
https://spidersweb.pl/rozrywka/2022/09/05/wladca-pierscieni-pierscienie-...
;)
Co ogladacie? Na co zwrocic uwage?