Ale gorąco!

tez mnie to czeka, ale musze miec do tego wene tworcza.

Często ta wena Cię nachodzi?

#16:

W sumie to tylko miałem w planach, ale znowu zwyciężyły rozsądek i dbałość o zdrowie. Od słońca można dostać udaru i raka skóry.

Tak tylko podsuwam alibi, a nuż się przyda. ;)

#12 Boskie! Tylko dlaczego wychowalnia nie nosi imienia Stalina?

#16 ja dałem zarobić klasie robotniczej.

Musicie tylko spojrzeć z wnętrza, bo stamtąd wypływa wena… najlepiej patrzeć pod słońce- i wtedy, gdy widać tak wiele, że prawie nic nie widać wena potrafi się pojawić…

#21 #17 tez daje zarobic, ale sile pracowniczej zewnetrznej.

Wewnetrznie nikogo nie wpuszczam, bo sie wstydze dziury w skarpetce.

Moze dostane Nobla z fizyki, za odkrycie ze okno umyte z zewnatrz ale nadal brudne od wewnatrz ogolnie jest nadal brudne.

Dobrze, że nie wstydzisz się myszy/ moli, które potencjalnie te dziurę wygryzły ;)

dobrze ze nie ma myszy, bo wystraszylyby moje koty.

Negocjator

#1120

"Boskie! Tylko dlaczego wychowalnia nie nosi imienia Stalina?"

Film pochodzi z 1953 roku - w tym samym roku, jakoś tak na przednówku, pan Józef powiększył grono aniołków. Może było zbyt wcześnie, zwłaszcza że panu Berii, który przejął biurko po nieodżałowanym Józku, zmiękła rura, i zaczął przebąkiwać, że kult jednostki jest do dupy... a może jeszcze nie przyszły wytyczne z Nowogrodzkiej... ;)

"bo sie wstydze dziury w skarpetce"

Włóż na lewą stronę albo tył na przód, wtedy nikt nie zauważy.

Myszy? Co ja bym dał za kilka myszy. Ociepliło się, jak te wszystkie wstrętne pająki ruszą tyłki z piwnicy, to nakręcę telefonem parę horrorów z sequelami, albo drugi sezon "The Last of Us", i może nawet dostanę pośmiertnego Oscara.

dobrze ze nie ma myszy, bo wystraszylyby moje koty.

Pozwalasz swoim kotom nosić swoje skarpetki, żeby nie bały się myszy???

Ociepliło się, jak te wszystkie wstrętne pająki ruszą tyłki z piwnicy

Ić i niech Ci te pająki wszystkie obiektywy pokryją pajęczyną, żebyś nie rejestrował, a już na pewno nie dzielił się potwornościami niegodnymi choćby i Maliny ;p

Brrrr!

Nie lubisz malin? Tych z krzaka również, czy tylko tych na szyi? ;p

Piękny, słoneczny dzień miałem, spędziłem go w lesie, żeby schować się przed słońcem. :] Wylazłem z lasu po zmroku. :D

Rozpaćkane owoce na ciele? To oznacza tylko bardzo celny rzut bardzo dojrzałym okazem. Może być prosto z krzaka ;p

Piękny, słoneczny dzień miałem, spędziłem go w lesie, żeby schować się przed słońcem. :] Wylazłem z lasu po zmroku.

Ciesz się. Ja dzień spędziłam w czymś niczym składzik na szczotki. Na szczęście ciemno robi się coraz później… ale nie w lesie.

Zacieniony las lepszy nic pochmurne niebo, albo składzik na szczotki ;p

"Ja dzień spędziłam w czymś niczym składzik na szczotki."

Może to wreszcie oduczy cię przesalania zupy. :p

"Zacieniony las lepszy nic pochmurne niebo, albo składzik na szczotki ;p "

W lesie znalazłem szałas, a obok drugi w budowie. Właśnie namawiam Nieznamira na przeprowadzkę, musiałby tylko zasilikonować dziury wielkości pięści.

Na skraju lasu znajduje się farma. Farmer powiedział, że Nieznamir będzie mógł wziąć sobie tyle koni, ile zdoła unieść.

To jest jakaś obecna moda na szałasy- gdzie się nie wdepnie do jakiegoś zadrzewionego terenu (może i szumnie tu zwanymi laskami) widać jakieś szałasopodbne konstrukcje. Na upartego dałoby się to nakryć plandeką, rozpalić miniognisko przed wejściem i zakopać w śpiworze. Tylko te mrówki i pająki :/

Kochamy nature poki nie wlazi nam do majtek i nie gryzie w dupe

#34:

Jak ci się poszczęści, to może trafisz na pająki nałogowo wciągające mrówki. ;p

Zresztą możesz sama im pomóc - mrówka, zwłaszcza głowizna, to podstawa zdrowej diety. Trzeba jedynie pamiętać, by nie oglądać się zbytnio za dupami, bo to zawsze kończy się źle:

"By sprawdzić, jak miewają się pająki żywione poszczególnymi kawałkami mrówek, entomolodzy podzielili 60 drapieżników na 3 grupy: 1) bazującą wyłącznie na częściach przednich, czyli głowie, odnóżach i tułowiu, 2) zjadającą odwłok i 3) żerującą na całych mrówkach. Wszystkie grupy dostawały identyczną wagowo porcję. Z. rubidum, które jadały wyłącznie odwłoki, nie wiodło się dobrze. Wszystkie zmarły w ciągu 6 tyg. od daty rozpoczęcia studium. Do samego końca eksperymentu, a trwał on 3 miesiące, dotrwało osiem pająków z 1. i trzy z 3. grupy.

Stawonogi żywiące się odwłokami początkowo rozwijały się dobrze, ale potem dosłownie marniały w oczach. Zwierzęta żerujące na głowach, odnóżach i tułowiach rozkwitały, a niektóre potrajały swą wagę. Pająki zjadające całe mrówki również miały się dobrze, lecz nie rosły tak szybko ani takie duże jak miłośnicy przednich części ofiary."

https://kopalniawiedzy.pl/glowa-odnoza-odwlok-tulow-mrowka-ofiara-pajak-...

;p

czyli piersi z kurczaka zamiast boczku i szynki?

Ma to sens

A galareta?

fuj, aż mną zatrzęsło. :p

Dorzuciłem fragment latarni, żeby nie było, że próbuję wam sprzedać odświeżanego, wczorajszego kotleta jak Nieznamir, albo drugi raz ten sam obrazek, jak Andy Warhol. ;]