Do góry

100 szkół w Anglii trzeba zamknąć, bo kruszy się stary beton

Początek roku szkolnego w Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza w Anglii, nie oznacza powrotu uczniów do wszystkich szkół. I nie chodzi tu tym razem o koronawirusa, a niebezpieczeństwo spowodowane betonem – materiałem, z którego tak chętnie budowano tysiące budynków zwłaszcza w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia.

Eksperci twierdzą, że wiele budynków publicznych, w tym szkół, zostało zbudowanych przy użyciu taniej wersji betonu, która po upływie dziesiątek lat grozi teraz zawaleniem.

Problem może dotyczyć nawet 38 proc. budynków, jednak władze uspokajają, że ich liczba jest znacznie mniejsza. Zdaniem rządu, na razie tylko 104 szkoły z 20 tysięcy mają problem z trwałością m.in. dachu.

Beton komórkowy to rodzaj lekkiego betonu otrzymywanego poprzez wprowadzenie gazu, zwykle powietrza, pod odpowiednim ciśnieniem do mieszanki cementowej, w wyniku czego powstają w nim charakterystyczne pory. Był tani i dlatego tak powszechnie stosowany. Ale jak każdy materiał ma swój termin trwałości. Dla wielu budynków właśnie teraz ten termin się skończył.

Stąd decyzja władz, aby ze względów bezpieczeństwa zamknąć ponad 100 szkół na terenie Anglii. Ministerstwo edukacji właśnie podało ich pełną listę.

Szkoły mogą być zmuszone do korzystania z innych budynków lokalnych lub wrócić do zdalnego nauczania, tak jak podczas pandemii. Innym pomysłem jest też przeniesienie uczniów do innych szkół, które nie są zagrożone.

W Szkocji nie ma zagrożenia

Tymczasem Neil Gray, minister ds. gospodarczych i pracy w szkockim rządzie poinformował, że „nie ma bezpośredniego zagrożenia dla uczniów i personelu szkockich szkół z powodu niebezpiecznego betonu”.

Poinformowano też, że na terenie Szkocji tylko w 35 szkołach zastosowano beton komórkowy. Dodano jednocześnie, że w przyszłym tygodniu wszystkie władze lokalne w Szkocji mają przedstawić wyniki kontroli szkół.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze