Uroczysta procesja ze szkockimi insygniami władzy królewskiej rozpoczęła się o godzinie 13:00. Koronę, berło i miecz przewieziono do katedry St. Giles samochodami, a później przeniesiono do wnętrza świątyni.
Król Karol III i królowa Camilla przybyli do katedry z Holyroodhouse Palace, czyli oficjalnej rezydencji brytyjskich monarchów w Edynburgu tuż po 14:00. Katedra znajduje się mniej więcej w połowie tzw. Królewskiej Mili (Royal Mile) pomiędzy Holyrood a zamkiem.
W uroczystościach wzięli też udział książę i księżna Walii William i Kate, którzy w Szkocji noszą tytuły księcia i księżnej Rothesay. W nabożeństwie w katedrze uczestniczył też szkocki rząd z pierwszym ministrem Humzą Yousafem, posłowie do szkockiego parlamentu, przedstawiciele władz lokalnych oraz organizacji charytatywnych.
Jeden z psalmów – „And I Shall Dwell in God’s House” – został zaśpiewany w języku gaelickim. Jak informuje dziennik The Scotsman, stało się to po raz pierwszy podczas takiej uroczystości.
The Honours of Scotland
Główną częścią nabożeństwa było przekazanie kólowi „Honours of Scotland”, czyli symboli władzy królewskiej w Szkocji.
Złota, wysadzana szlachetnymi kamieniami i perłami korona i pozłacane srebrne berło po raz pierwszy zostały użyte podczas koronacji Marii królowej Szkotów w 1543 roku. Król otrzymał także miecz. Nie był to jednak oryginał, tylko nowy miecz wykonany jeszcze za panowania matki obecnego króla – Elżbiety II – i noszący jej imię. Do katedry przewieziono także Kamień Przeznaczenia, używany do koronowania szkockich monarchów od ponad tysiąca lat.
To nie była koronacja
Karol III nie został jednak koronowany, tak jak miało to miejsce podczas uroczystości, które odbyły się 6 maja w Londynie. Z tego prostego powodu, że Szkocja nie jest uważana za samodzielne królestwo od czasu utworzenia unii z Anglią w 1707 roku.
Nabożeństwo dziękczynne i poświęcenie nowego monarchy w Edynburgu nie jest też nawet starym rytuałem. Został on wymyślony z okazji koronacji królowej Elżbiety II w 1953 roku. Poprzednim królom i królowym Zjednoczonego Królestwa wystarczała koronacja w Londynie.
Antymonarchiści kontra turyści
Warto zauważyć, że królewska intronizacja w Edynburgu odbywała się w czasie, gdy spora część Szkotów domaga się niepodległości. Wielu jest wprost przeciwnikami instytucji monarchii, co było widać na trasie królewskiego orszaku, gdzie część zgromadzonych wykrzykiwała hasła „Not my king” i „Abolish the monarchy”.
Królewska feta w szkockiej stolicy miała jednak swój urok, zwłaszcza dla licznie obecnych w tym mieście turystów z całego świata. Intronizację w Edynburgu zakończyło 21 salw oddanych ze wzgórza zamkowego oraz przelot samolotów, które wypuściły flary w barwach brytyjskiej flagi, czyli czerwonej, niebieskiej i białej.
Komentarze 17
Szkocki rząd lubi swojego króla. :]
Mój znajomy też lubi swojego króla, a nawet wszystkie , nie tylko jednego. Gołębie też ma. Na Śląsku mieszka.
Usunęli #1. No i ch…
Zaś czemu?
Bo im się mój post nie spodobał w #1