Mariusz Stępień, Dariusz Gucwa i Damian Michałowski mogą mówić o niesamowitym szczęściu. Ta trójka poszukiwaczy skarbów odkryła miejsce, które wprawiło w zdumienie świat archeologii.
Przeszukując detektorami pola w okolicach miejscowości Blyth na południu Szkocji, natknęli się na przedmioty z brązu, które mogły zostać wytworzone około trzech tysięcy lat temu. Najciekawszymi z dotąd wykopanych są głownie siekier, sztaba z brązu oraz formy, które dawnym mieszkańcom tych terenów służyły do wytopu narzędzi i ozdób.
Miejsce, gdzie dokonaliśmy odkrycia wydaje się być zwykłym polem. Gdy zjawiliśmy się tam pierwszy raz nic nie wskazywało, że coś tam znajdziemy, ale moją uwagę przykuło jednak dziwne ukształtowanie terenu w formie jakby kopca. Włączyliśmy więc nasze detektory metalu i zaczęliśmy poszukiwania
– opowiada Mariusz Stępień, który na co dzień prowadzi w Szkocji firmę remontową, ale jest też doświadczonym detektorystą mającym na koncie inne sławne znaleziska.

Zielona patyna, czyli skarb
Po kilku minutach poszukiwań usłyszał w swoim detektorze mocny sygnał. Natychmiast rozpoczął kopanie. Po usunięciu darni, pojawiły się kamienie.
Jeden z kamieni zwrócił moją szczególną uwagę, ponieważ wyglądał jakby był nadpalony, jakby wyciągnięty z ogniska. Po kilkunastu minutach zauważyłem zieloną patynę. W ruch poszły pędzelki, żeby nie uszkodzić znaleziska. Delikatnie usuwając ziemię, wydobyłem siekierkę. Moją pierwszą w życiu
– nie ukrywa radości Mariusz.
Po chwili w dole było widać coraz więcej zielonej patyny, co wskazywało, że pod ziemią musi czekać jeszcze więcej wartościowych przedmiotów. Mariusz jako doświadczony poszukiwacz skarbów wiedział, że w tym momencie trzeba wezwać specjalistów ze szkockiego Muzeum Narodowego. Zapadła więc decyzja o przykryciu znaleziska.

Pierwsze takie w Szkocji
Ze wstępnych ocen wynika, że Polacy odkryli przedmioty sprzed 1100 do 800 roku przed naszą erą, czyli liczące sobie około trzech tysięcy lat, w tym gliniane formy ozdób, dwie brązowe siekiery i ważącą 2,8 kg sztabę z brązu. Pierwszą tego rodzaju w Szkocji. Ale co ważniejsze samo miejsce okazuje się być obiektem, gdzie dawni mieszkańcy tych terenów wytapiali narzędzie z brązu, ale nie tylko.
Było to miejsce, gdzie składano ofiary i grzebano ludzi. To pierwsze tego typu odkrycie w Szkocji. Teraz zajmują się nim naukowcy z Muzeum Narodowego oraz eksperci z The Treasure Trove Unit, którzy oceniają i katalogują znaleziska
– mówi Mariusz.
Mariusz Stępień jest jednym z najbardziej znanych poszukiwaczy skarbów w Szkocji. W 2020 roku świat archelogii obiegła wieść o jego największym jak do tej pory odkryciu. W okolicach szkockiego Peebles wykopał skarb sprzed blisko trzech tysięcy lat, czyli także z epoki brązu. Był to m.in. miecz (wciąż w pochwie) oraz uprząż dla konia. W Szkocji do tej pory odnaleziono niewiele takich artefaktów, dlatego wiadomość o znalezisku Polaka zelektryzowała miłośników archeologii i historii na całym świecie. Okazało się, że tak istotnego znaleziska w tych okolicach dokonano ostatnio w połowie XIX wieku.
Mariusz pochodzi z Głogowa na Dolnym Śląsku. Od 17 lat mieszka w Edynburgu, gdzie prowadzi firmę remontową. Od 11 lat realizuje swoją pasję, którą jest poszukiwanie skarbów z detektorem. Należy do Scottish Detector Club.
Komentarze 6
a z tyłu ci kolesie od krowich placków? jakiż zbieg okoliczności z tym artykułem :P
Jak to bylo Tomek? Inteligentny troll? Predzej dupoliz pospolity.
#1: PrzypadeG? ;)
Ten Mariusz za często coś znajduje. Jakby co, to mieszkałem kiedyś w Głogowie, przy Matejki, do "dwójki" do szkoły chodziłem, a popołudniami prałem się z Cyganami zwanymi teraz Romami, przy drabinkach i zaszczanej piaskownicy na drugim końcu podwórka. Może i na mnie spłynie trochę splendoru przez sam fakt stąpania po tej samej ziemi, co Mariusz. ;)
zazdrosc przez ciebie przemawia sylwek. poza smrodem ktory po sobie zostawiles i dziesiatkami tysiecy durnych wpisow na niszowym forum (ktore niedlugo bezpowrotnie znikna) i moze jakichs dzieci ktore porzuciles, nic po tobie nie zostanie na tym lez padole. A ten gosc przyczynil sie walnie do odkrywania tajemnic historii kraju w ktorym zamieszkal. I za to mu chwala.
Tup, tup, tup! :D
Odklejony GołOMP - szachista kontratakuje z powietrza - uwaga! może mieć rozwolnienie! :D
Ten zarzekający się, że nie czyta moich wpisów :D Ny-ny-ny, kłamczuszku. :p
Jestem przekonany, że nie jesteś obłudnym dwulicowcem, i historie o porzuconych dzieciach opowiadasz swojemu dobremu znajomemu z reala. Ja ci nawet nie sprzedam liścia, bo rozczulają mnie mazgające się ciapciaki, ale ów znajomy mógłby nie zdzierżyć. :)
Tradycyjne rżnięcie głupa, nieudolne próby odwracanie kota ogonem (co ty widzisz w tym kocim zadku? :p), mające przykryć własną małostkowość, przypisywanie innym cech swojego parszywego charakteru, może być jednym z następstw długiego przebywania w nieco patologicznym środowisku, i związanej z tym potrzebie stosowania podwójnych standardów, bo raczej nie zaszkodziło ci greckie słońce, :p
Sam po sobie zostawiłeś niewiele ciekawego - jakieś recenzje nieobejrzanych seriali nakręconych w oparciu o nieprzeczytane komiksy (no, to akurat było bardzo interesujące :p ), trochę znęcania się nad kobietą z prawdopodobną traumą (to słynne chrześcijańskie miłosierdzie :p ), ciągnięcia smętnej gęby za ludźmi, u których kłuje cię ich dobre samopoczucie, jakieś szczeniackie wklejki i fejkowe newsy z "demotów", a i odkleić się od "niszowego forum, które niedługo zniknie" jakoś nie potrafisz, pomimo wielu licznych fochów i paru deklaracji, a nawet wyraźnej sugestii admina. :D
Jeżeli piszesz o zazdrości, to tylko i wyłącznie o swojej, panie gołOMP-szachista - i nie pal frana, że imputując komuś zazdrość, nie zrozumiałeś aluzji:
http://www.emito.net/spolecznosc/fora_tematyczne/dyskusja_ogolna/padaka_...
...bo jeśli chodzi o mnie, nie potrzebuję podpinania się pod sukcesy innych, i sprawia mi przyjemność, że drugi dzień z rzędu czytam tutaj pozytywne teksty o ludziach z pasją, odnoszących sukcesy nie tylko zawodowe, ale i te związane z ich hobby, czego dałem wyraz pod wczorajszym artykułem o Oskarze.
Howgh. :p
btw
(Pamiętaj, że nie czytasz moich wpisów) :p