Rosnące ceny energii, zwalniająca gospodarka i galopująca inflacja to pokłosie inwazji Rosji na Ukrainę oraz, chociaż już w mniejszym stopniu, pandemii koronawirusa. Kumulacja tych zjawisk może przynieść w efekcie tzw. stagflację (duża inflacja połączona ze stagnacją gospodarczą), którą nowy prezes Bank of England Andrew Bailey uznał za największe wyzwanie od czasu utworzenia Komisji Polityki Pieniężnej banku centralnego w 1997 roku.
Ceny energii gwałtownie rosną, co przekłada się na największą od 30 lat inflację cen konsumpcyjnych (6.2 proc., podczas gdy docelowy poziom określony przez bank centralny to 2 proc.).
Według szacunków Biura Odpowiedzialności Budżetowej (Office for Budget Responsibility – OBR), brytyjskiego organu nadzoru fiskalnego, wzrost gospodarczy w 2022 roku, początkowo prognozowany na 6 proc., ma wynieść tylko 3.8 proc.
Inflacja nawet 20 proc.
Przewiduje się, że inflacja wzrośnie do około 8 proc. już w drugim kwartale tego roku, a na jesień jeszcze bardziej. Według raportu EY Item Club, grupy zajmująca się prognozami ekonomicznymi, inflacja już w przyszłym miesiącu osiągnie poziom 8,5 proc. (będzie najwyższa od 40 lat), a na koniec 2022 r. ceny wzrosną o dalsze 6 proc. Wystraczy zauważyć, że średni rachunek typowego gospodarstwa domowego za energię (po kwietniowych podwyżkach) ma wzrosnąć aż o 54 proc.
Nieoficjalnie eksperci ostrzegają, że inflacja może osiągnąć nie mniej niż 20 proc. rocznie. Tak alarmujące prognozy biorą się z szacunków m.in. podwyżek cen paliwa o 40 proc.; prądu i gazu o 30-150 proc., żywności – 20 proc., materiałów budowlanych nawet o 50 proc.
Największy spadek dochodów od lat
W latach 70-tych ceny nagle wzrosły po tym, jak arabskie kraje grupy zrzeszającej producentów ropy naftowej – OPEC (The Organization of the Petroleum Exporting Countries) zatrzymały eksport ropy naftowej do krajów wspierających Izrael w wojnie Jom Kippur.
Obecna zapaść gospodarcza ma mieć podobną skalę, a spadek realnych dochodów brytyjskich gospodarstw domowych zmniejszy się w tempie najszybszym od czasu, kiedy w latach 50-tych zaczęto prowadzić rejestry (prognozy OBR).
Prezes Bank of England powiedział, że bank centralny zamierza uruchomić dostępne mu narzędzia polityki monetarnej, aby złagodzić skutki zapaści, jednak ostrzegł, że wyzwania się pojawią, jako że wzrost gospodarczy i inflacja „zmierzają w różnych kierunkach”.
„Perspektywa uległa pogorszeniu”
Martin Beck, główny doradca ekonomiczny w EYIC, powiedział, że chociaż w swoim oświadczeniu wiosennym Rishi Sunak zapowiedział pewne wsparcie dla gospodarstw domowych, to i tak zaczną one ograniczać swoje wydatki konsumpcyjne.
Według słów Becka: Wydatki konsumentów są kluczowym elementem brytyjskiej gospodarki i oczekiwano, że przejście najgorszej pandemii spowoduje ożywienie wśród konsumentów. Jednak wojna na Ukrainie i rosnące ceny energii oznaczają, że perspektywa ta uległa pogorszeniu.
O autorze
Dawid Wojnowski – doradca podatkowy, księgowy i specjalista od finansów firm, absolwent uniwersytetów Napier i Robert Gordon. Założyciel firmy TaxOne. Specjalizuje się w prawie podatkowym i księgowości dla spółek LTD. Jego pasją jest rozwiązywanie problemów podatkowych. Prowadzi blog biznesowo-podatkowy taxone.uk
Komentarze 19
sweet
Ciekawe, ze Brexit i pandemia nie miala wplywu.
Rzad UK to chyba na loterii wygral z tymi wymowkami na temat Brexitu lmao
robi sie ciekawie, dla tych ktorzy maja dobre dochody albo moga je w miare latwo zwiekszyc nic sie nie zmienia
Ha, ha, a ja mam kominek w domu, taki z prawdziwego zdarzenia a nie elektryczny czy gazowy. Jak by juz naprawde przypililo z tymi cenami niewyobrazalnie to bede po okolicy chodzic i chrust zbierac. :D
Drzewa niestety w cholere pojdzie to ja bym juz proponowal chrust zbierac i suszyc :)
Wlasnie sie zastanwiam czy isc powiedziec pracodawcy, ze podwyzka inflacyjna powinna wyniesc koo 8% xD
Tosmy czasow doczekali. Wszedzie sie robi Wenezuela powoli.